Mecz:  Jagiellonia Białystok - Korona Kielce

Data:  Sobota, 15 Sierpnia 2009  g. 17:00
Miejsce:  Białystok, Stadion Miejski, ul.Słoneczna 1, III kolejka Ekstraklasy
Widzów:  5600     Sędzia:  Sebastian Jarzębak (Bytom)

Jagiellonia Białystok  (2:0)  Korona Kielce
 
34'Leczuk, 84'Frankowski

Składy:
Jagiellonia Białystok: Gikiewicz - Lewczuk, Skerla, Stano, Król (63,Norambuena) - Gevorgyan (58.Reich), Hermes, Zawistowski, Bruno - Grosicki (86.Jarecki), Frankowski
Korona Kielce: Cierzniak - Nawotczyński, Markiewicz, Hernani, Edson - Łatka (62.Nowak), Andradina, Zganiacz, Sobolewski (61.Kiełb)- Gajtkowski (72.Cichos), Buśkiewicz
 

Kartki żółte:  Król, Stano / Markiewicz, Łatka, Gajtkowski, Andradina
Piłkarz meczu:  Kamil Grosicki

Po dzisiejszym meczu możemy już powiedzieć jedno. Jeszcze trzy oczka i mamy odrobione -10 punktów. Jagiellonia pokonała Koronę 2:0. Pierwszego gola po ładnym podaniu Grosickiego zdobył Igor Lewczuk, a wynik spotkania ustalił Tomasz Frankowski strzelając drugą bramkę w meczu i 124 w polskiej ekstraklasie.

Spotkanie rozpoczęło się dość nieśmiało jeśli chodzi o grę obu zespołów. Jednak w miarę jak kolejne minuty upływały oba zespoły zaczęły coraz śmielej poczynać. Jednak okazji bramkowych było jak na lekarstwo. Piłkarze naszego zespołu byli raz po raz łapani na spalonych, czasami dość kontrowersyjnych. Po kilku minutach przewagi Jagiellonii do głosu doszli goście i coraz śmielej poczynali sobie na połowie Jagi. W 23. minucie meczu mogliśmy stracić gola. Akcja dwóch na jednego w naszym polu karnym na całe szczęście zakończyło się jedynie strachem i przewaga gości nie została udokumentowana bramką. Wprost przeciwnie to Jagiellonia strzeliła gola. Zawistowski wrzucił na lewą stronę pola karnego w kierunku Grosickiego a ten idealnie zagrał wzdłuż bramki. Do piłki dopadł Lewczuk i nie dał szans Cierzniakowi. Po strzeleniu gola chwilę trwało uspokojenie gry i żaden z zespołów nie stworzył już do końca pierwszej odsłony spotkania klarownej sytuacji bramkowej.

Po zmianie stron jak to już jest normą jeśli chodzi o Jagiellonię zaczęła ona grać zdecydowanie lepiej. W 48. minucie meczu powinno być 2:0. Franek idealnie zagrał do Zawistowskiego będącego tuż przed polem karnym ale ten fatalnie pudłuje. W 59. min. Król ratuje nasz zespół przed utratą bramki. Po lobie Sobolewskiego piłka ewidentnie zmierzała w sieci naszej bramki, ale nasz lewy obrońca był na posterunku. W 80. minucie spotkanie Korona miała rzut rożny. Jak zwykle wykonał go Edi, piłkę głową do bramki wbił Markiewicz, ale przedtem według sędziego faulował i bramka nie została uznana. Co nie udało się Koronie, za chwilę padło łupem Jagiellonii. Reich pięknie zagrał do Franka za plecy obrońców, a ten mając przed sobą jedynie Cierzniaka strzelił gola, dając dwubramkowe prowadzenie naszej drużynie i jednocześnie sobie prezent z okazji urodzin. Do końca spotkania nic już się nie zmieniło i Jaga zdobyła kolejne 3 punkty zmniejszając stratę do przedostatniego zespołu w lidze do trzech punktów. Po meczu kibice odśpiewali gromkie 100 lat Tomkowi Frankowskiemu a na sektorach bocznych ultry rozwieszono trans o treśli „ FRANEK TYLE LAT ILE BRAMEK!!!

Na koniec pozostawiłem sobie sprawę sędziowania w dzisiejszym meczy. To co arbiter Jarzębak wyprawiał wespół z sędziami liniowymi to woła o pomstę do nieba. Nie raz i nie dwa takich nieudaczników mogliśmy oglądać ale dzisiaj oba zespoły nie mogły zagrać tak jakby umiały, bo przeszkadzał w tym arbiter. Jaka liga tacy sędziowie.
Za tydzień nadarza się okazja aby wyjść na zero. W kolejnym spotkaniu przeciwnikiem naszego zespołu będzie Śląsk Wrocław.

Wypowiedzi pomeczowe
Michał Probierz (Jagiellonia Białystok):
Po ostatnim meczu z Bełchatowem zdawałem sobie sprawę, że nie będzie tak pięknie i różowo, ponieważ plan treningowy był trochę rozbity, kilku zawodników pojechało na reprezentację, a kilku miało kontuzje i w tygodniu nie trenowało. Było to widać dzisiaj. Klasę zespołu poznaje się po tym jak potrafi wygrywać ciężkie spotkania, co akurat dzisiaj pokazaliśmy i z tego bardzo się cieszę. Mecz z Koroną to już przeszłość i liczy się tylko następne starcie ze Śląskiem, po którym chcemy mieć już odrobione minusowe punkty. Musimy do następnego spotkania poprawić grę. W mecz z Koroną włożyliśmy bardzo dużo wysiłku. Widać, że kielecki zespół nieprzypadkowo wygrał u siebie z Polonią Warszawa. Z Lechem Poznań na dzisiaj każdy może przegrać, ponieważ wykorzystuje on wszystkie błędy rywala. Na szczęście nie gramy niedługiej perspektywie z Lechem. Najważniejsze dla nas, że nie mamy urazów i mam nadzieję, że w następnym spotkaniu wszyscy będziemy zdrowi i zmotywowani.
Marek Motyka (Korona Kielce):
Gratuluję trenerowi Probierzowi zwycięstwa. Zawodnicy Jagiellonii okazali się w dzisiejszym spotkaniu sprytniejsi. Szkoda mi tego meczu bardzo, bo było to spotkanie, w którym chcieliśmy się odbudować po sromotnej porażce z Lechem Poznań. Zaczęliśmy dobrze, wydawało się, że zespół kontroluje krycie, kontroluje przeciwnika. Wyprowadzaliśmy niezłe kontry, z tym, że brakowało niestety tej końcówki. "Franek" pokazał jak się wykańcza sytuacje, które się ma. Miał praktycznie jedną i ją wykorzystał. Do przerwy stworzyliśmy kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy i pretensje możemy mieć tylko do siebie. Największe pretensje do sędziego mam o bramkę Markiewicza. Wydawało mi się, że gol padł prawidłowo - osobiście nie widziałem tam żadnego faulu. Mam ogromne pretensje, że ta bramka nie została uznana. W końcówce odkrywaliśmy się coraz bardziej, "Frankowi" wyszła jedna kontra, świetnie ją wykorzystał. Pozostaje mi tylko pogratulować zawodnikom za walkę do końca i, że chcieli odwrócić losy spotkania. Niestety nie mieliśmy szczęścia, a przeciwnik okazał się sprytniejszy i zainkasował trzy punkty.
Zapowiedź meczu
Jutro Wszyscy przychodzimy na stadion w barwach! Jesteśmy żółto-czerwoni!WSZYSCY W BARWACH, WSZYSCY ŚPIEWAJĄ, WSZYSCY NA MECZ!

W sobotę 15 sierpnia czeka nas kolejny mecz w Ekstraklasie. Nie będzie to zwykły mecz ligowy. Jagiellonia przed własną publicznością zagra z Koroną Kielce. Moglibyście zapytać, cóż tak nadzwyczajnego w oczekiwanym spotkaniu. Jednak żadnemu kibicowi znającemu choć trochę oba kluby nie trzeba tego tłumaczyć. Wyjaśnieniem, o którym myślę są BARWY KLUBOWE. Oba zespoły reprezentują podobne, niektórzy powiedzą, że wręcz identyczne. Zarówno Jagiellonia, jak i Korona Kielce występują w żółto-czerwonych strojach. Od kilku sezonów przyjęło się, że pasy Jagiellonii są poprzeczne a Korony podłużne.
Korona Kielce jest młodym klubem. Przed rokiem 1973 w Kielcach nie było zespołu, który liczyłby się w kraju i o którym „mówiłoby” się w kręgach piłkarskich czy też kibicowskich na arenie krajowej. Zapotrzebowanie na piłkę było jednak na tyle duże, że z dwóch zespołów kieleckich ISKRY i SHL powołano do życia Kieleckie Stowarzyszenie Sportowe Korona Kielce. Symbolem klubu została czteroramienna korona. Miało to miejsce 10 lipca 1973 roku. Oprócz piłki nożnej powstały również sekcje piłki ręcznej, sekcja kolarska i motorowa.
Korona po raz pierwszy awansowała do II ligi w sezonie piłkarskim 1974/1975, jednak po słabej grze zajmując ostatnie miejsce w tabeli spadła do niższej ligi. Na kolejny awans do II ligi Korona musiała poczekać do roku 1981. Tym razem, na szczeblu II ligi zespół z Kielc zagościł na dłużej; na pięć sezonów. W międzyczasie zmianie uległa nazwa klubu na Międzyzakładowy Klub Sportowy Korona. Po raz kolejny do drugiej ligi zespół powrócił w roku 1990 wygrywając w barażu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Tu przygoda z bezpośrednim zapleczem ekstraklasy zakończyła się po trzech sezonach. Był to okres, w którym wiele klubów w Polsce borykało się z problemami organizacyjnymi i finansowymi. W 1993 MKS Korona została postawiona w stan likwidacji. Klub zdegradowano do III ligi. Zlikwidowano również pozostałe sekcje klubu. Do życia powołano Miejski Klub Sportowy Korona.
W 1996 pojawił się poważny sponsor, dzięki któremu Korona powróciła do II ligi już w roku 1997. Spokojnie nie było jednak długo. Sponsor odszedł z klubu w roku 1999 i Korona spadła z zaplecza ekstraklasy.
Złote czasy miały dopiero nastąpić. W roku 2000 połączono w Kielcach dwa kluby. MKS Korona, świeży spadkowicz z II ligi wchłonął występujący w III lidze zespół Błękitnych Kielce. Zmieniono nazwę klubu na Kielecki Klub Sportowy Korona Kielce. Zmieniony został herb, z którego zniknęła korona. Dopiero w 2006 roku klub przywrócił tradycyjny herb. Na początku XXI wieku sytuacja zespołu w dalszym ciągu była niewesoła. Klub wciąż borykał się z problemami organizacyjnymi i finansowymi.
Sytuacja zmieniła się dopiero w roku 2002. Sponsorem zespołu został Kolporter, potentat w dziedzinie kolportażu prasowego w Polsce. Zespół miał awansować do II ligi, jednak na finiszu rozgrywek musiał ustąpić pierwszeństwa Cracovii Kraków. Awans do drugiej ligi nastąpił sezon później. Zespół został solidnie wzmocniony i będąc beniaminkiem na froncie II ligi stawiany był jako jeden z kandydatów do awansu do ekstraklasy. W międzyczasie Korona stała się spółką akcyjną. Sezon 2004/2005 okazał się wydarzeniem historycznym dla kieleckiej drużyny. Zespół na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek drugiej ligi awansował do ekstraklasy. W 2005 roku Korona rozpoczęła grę na najnowszym jak do tej pory obiekcie piłkarskim w Polsce. Stadion miejski w Kielcach o pojemności 15,5 tysiąca widzów jest jedynym nowym obiektem piłkarskim w naszym kraju. Korona w pierwszym sezonie (2005/2006) w ekstraklasie zajęła 5 miejsce, co pozostawiło trochę niedosytu, gdyż liczono na wywalczenie prawa gry w europejskich pucharach.
Po zakończeniu sezonu 2007/2008 Korona Kielce za udział w aferze korupcyjnej została ukarana karą degradacji i rok czasu grała w I lidze. Dodatkowo zespół opuścił tytularny sponsor Kolporter. Wszystko wskazywało, że mogą być problemy w Kielcach. Jednak w trudnej chwili zespół wspomogło miasto Kielce i z mozołem zbudowana drużyna awansowała do ekstraklasy. Na inaugurację kielczanie wygrali niespodziewanie z Polonią Warszawa 4-0. W drugim spotkaniu rozgrywanym również na swoim boisku niespodziewanie przegrali z Lechem Poznań 0-5. Znając życie żaden z powyżej wymienionych wyników zbyt wiele o tym zespole i jego możliwościach nie mówi. Jagiellonię czeka nad wyraz trudne zadanie. Kilku zawodników Korony jeszcze niedawno grało w Jadze i w sobotnim spotkaniu będzie starało się udowodnić, że ich pozbycie się ze składu było błędem.
Do tej pory Jagiellonia grała z Koroną 18 razy. W sezonie 1983/1984 Jaga dwukrotnie wygrywała. 2-1 na własnym stadionie i 1-0 na wyjeździe. Rok później, Jaga ponownie wygrała tym razem 3-1 u siebie i 3-0 na wyjeździe. Kolejny sezon to ponowne wygrane naszego zespołu tym razem 1-0. W sezonie 1986/1987 Jagiellonia po raz pierwszy przegrała ulegając gospodarzom w Kielcach 1-2, ale już w rewanżu, na własnym stadionie, wygrała pewnie 3-0. Na kolejne spotkanie obu drużyn trzeba było czekać do sezonu 1990/1991, gdzie Jaga na wyjeździe przegrała 1-3 a na własnym boisku wygrała 1-0. W kolejnym sezonie Korona wygrała na własnym stadionie 1-0, a w rewanżu to nasz zespół okazał się zdecydowanie lepszy wygrywając 4-1. Kolejne mecze obu zespołów zostały rozegrane w sezonie 2004/2005. W Kielcach gospodarze minimalnie wygrali 1-0 a w rewanżu po dość kontrowersyjnie zdobytej przez Koronę bramce padł jednobramkowy remis, choć to Jagiellonia powinna to spotkanie wygrać. W sezonie 2007/2008 Jagiellonia na własnym boisku zremisowała bezbramkowo z Koroną a na wiosnę przegrała 0-1 po bramce strzelonej przez Andriusa Skerlę który nota bene dzisiaj reprezentuje nasz zespół. Bilans spotkań: zwycięstw Jagiellonii: 9, remisów: 4, porażek: 5.
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
6
Raków Częstochowa
29
46
50-32
7
Legia Warszawa
28
46
43-33
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
11
Radomiak Radom
29
35
34-47
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Korona Kielce
29
30
34-38
16
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
NASTĘPNY
20.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.