Mecz:  Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok

Data:  Sobota, 29 Sierpnia 2009  g. 16:00
Miejsce:  Sosnowiec, Stadion Ludowy, ul.Kresowa 1; 5. kolejka Ekstraklasy
Widzów:  1500     Sędzia:  Tomasz Mikulski (Lublin)

Wisła Kraków  (2:1)  Jagiellonia Białystok
 
21' Junior Diaz - 82' Jezierski 30' Paweł Brożek

Składy:
Wisła Kraków: Pawełek - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek - Łobodziński (79' Łobodziński), Sobolewski, Junior Diaz (88' Cantoro), Kirm - Małecki, Paweł Brożek
Jagiellonia Białystok: Gikiewicz - Cionek, Skerla, Stano, Norambuena - Lewczuk (46. Reich), Hermes, Zawistowski, Bruno, Grosicki (80' Gustavo) - Frankowski (59' Jezierski)
 

Kartki żółte:  Pawełek - Bruno, Reich
Piłkarz meczu:  Thiago Rangel Cionek

Jagiellonia po dobrym starcie sezonu została pokonana przez aktualnego Mistrza Polski, Wisłę Kraków. Piłkarze "Białej Gwiazdy" wygrali dzięki bramkom Juniora Diaza oraz Pawła Brożka. Honorowego gola dla białostockiego zespołu strzelił po raz pierwszy Remigiusz Jezierski.

Pierwsze minuty spotkania to niepewna gra Wisły i śmiałe ataki jagiellończyków na bramkę Mariusza Pawełka. Jedynym minusem były podania, które nie zawsze trafiały do celu. Jednak w 21. minucie zamieszanie pod bramką wykorzystał Junior Diaz strzelając na 1:0. W tej akcji zawiodła praktycznie cała drużyna Jagi, która stała w polu karnym na czele z Rafałem Gikiewiczem, który niefortunnie interweniował w tej sytuacji. Od momentu zdobycia bramki Wisła zaczęła grać pressingiem. Skutkiem tego była niedokładna gra naszych piłkarzy. W 30. minucie piłkę w środkowej części boiska stracił Tomasz Frankowski. Przejął ją Sobolewski, który jednym podaniem urchomił duet Małecki-Brożek. Drugi z nich wpisał się na listę strzelców uderzając z dystansu po lewym rogu. W 37. minucie okazję do strzelenia bramki po błędzie Skerli miał Wojciech Łobodziński. Litwin jednak zrehabilitował się i wybił piłkę na rzut rożny. Ataki Wisły były coraz śmielsze. W Sosnowcu pachniało bramką na 3:0. W 44. minucie szansę na zdobycie bramki miał jeszcze Bruno Coutinho Martins, który z dystansu minimalnie chybił. Do przerwy jednak wynik nie uległ zmianie. Piłkarze schodzili do szatni przy rezultacie 2:0.

W przerwie Michał Probierz dokonał jednej zmiany. Za Igora Lewczuka wprowadził dobrze spisującego się w ostatnich meczach Marco Reicha. Już w 47. minucie Kirm miał okazję do strzelenia bramki. Piłka jednak po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Jagiellonia podobnie jak w pierwszej połowie nie potrafiła celnie podając wyjść z własnej połowy. Nasi piłkarze notowali bardzo dużo strat. Człowiekowi ręce opadały patrząc na to, jak podopieczni Michała Probierza wyprowadzali piłkę z własnej połowy. W 56. minucie dwukrotnie szansę na pokonanie naszego golkipera miał Kirm. Niebezpieczeństwo zostało zażegnane przez Andriusa Skerlę oraz Rafała Gikiewicza. W 65. minucie doszło do dość niezwykłego wydarzenia w tym meczu. Niezwykłe było to, że nasz zespół wykonał pod rząd dwa dośrodkowania, które mogły zagrozić Wiśle. Minutę później groźnie z dystansu strzelał Kamil Grosicki. Gra Jagiellonii lekko się poprawiła po wejściu na boisko Marco Reicha oraz Remigiusza Jezierskiego (wszedł za Tomasza Frankowskiego). Kolejna ciekawa sytuacja nastąpiła dopiero w 78. minucie kiedy to Łobodziński w wyśmienitej sytuacji strzelił daleko od bramki. W międzyczasie na boisko wszedł Gustavo, który zadebiutował w naszych barwach. W 82. minucie Jezierki uderzył na bramkę Mariusza Pawełka. Piłka uderzyła w słupek, następnie odbiła się od pleców interweniującego Pawełka i wtoczyła się do bramki Wisły. Jagiellonii zostało 8 minut na doprowadzenie do remisu. W 91. minucie świetnie na bramkę strzelał Pavol Stano, który chybił dosłownie w kilku centymetrach.
Jagiellonia nie zdołała już wyrównać. Wracamy do Białegostoku z zerem na koncie i niższą pozycją w tabeli.

Wypowiedzi pomeczowe
Michał Probierz (trener Jagiellonii)
Gorzej wyglądaliśmy w pierwszej połowie. Renoma Wisły wpłynęła na moich zawodników. Przypadkowa bramka, którą straciliśmy zmieniła oblicze tego meczu. Rykoszet i wpadło. Druga bramka uspokoiła zespół Wisły. Do takiej gry zmusiła nas Wisła wysokim pressingiem. Kontrą nie udawało się nam przedostawać pod bramkę rywala. W drugiej połowie mój zespół się podniósł, mimo dwubramkowej straty. Przy odrobinie cwaniactwa mogliśmy w 90 minucie wyrównać. Najlepsze zespoły w taki sposób wyrównują, nam się to nie udało. Po zwycięstwach nie popadaliśmy w euforię, dziś się nie załamujemy. Z pierwszej połowy wyciągniemy bardzo dużo wniosków. Generalnie mogę pochwalić zespół, walczył do ostatniej minuty. Gratuluję Wiśle piątego zwycięstwa z rzędu, szkoda że nie udało się przerwać tej passy. Nie żałuję decyzji o późnym wpuszczeniu na boisko Marco Reicha, po meczu łatwo mówić. Wiedziałem, że jak wejdzie to da dobrą zmianę. Potrzeba czasu by się odbudował i może wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Pokazał charakter i żałuję, że nie mam jeszcze dwóch - trzech takich zawodników, którzy pociągnęli by naszą grę, gdy tego potrzeba. Nikt nie może być zadowolony po porażkach, ale rzeczywiście podchodzę do wyniku ze spokojem. Po przerwie uwierzyliśmy w siebie, ale do mistrza Polski brakuje nam dużo, co było dziś widać. Dzięki systematycznej pracy możemy być groźni dla każdego. Nie zawsze gra się rewelacyjnie i zdobywa bramki - dzisiaj był taki mecz Tomka. Nie wyszło i w następnym meczu zrobimy wszystko by go odbudować, byśmy kolejny mecz u siebie z Lechem wygrali.

Maciej Skorża (trener Wisły Kraków):
Dzisiejszy mecz to przykład, jak może skończyć się mecz, kiedy nie potrafimy dobić przeciwnika. Scenariusz podobny jak w dwóch poprzednich meczach na własnym boisku. Po pierwszych trzydziestu minutach wygrywamy 2:0. Mamy okazję, by podwyższyć wynik. Przeciwnik praktycznie nie stwarza zagrożenia przed naszą bramką, ale nie udaje nam się tej trzeciej bramki zdobyć. W końcówce - nieważne w jakich okolicznościach - wpada bramka dla przeciwnika i mogliśmy ten mecz zremisować. Dla nas jest to swego rodzaju nauczka. Dzisiaj na szczęście wygraliśmy i to wygraliśmy piąty mecz z rzędu. Z tego się cieszymy. Mimo to staramy się wyciągać wnioski z tego co robimy. Pierwszy wniosek z tego meczu idzie właśnie w tym kierunku. Nie było spokoju w rozegraniu piłki. Ten mecz był taki szarpany. Zabrakło nam spokoju w wykończeniu sytuacji pod bramką przeciwnika. Zabrakło również strzałów na bramkę, bo dochodziliśmy do takich sytuacji, w których można było oddać strzał. Te strzały, które oddaliśmy były niestety niecelne. Suma sumarum, cieszymy się z pięciu zwycięstw. Mamy piętnaście punktów. Przed nami dwa tygodnie przerwy. Cała sztuka teraz, by wygrać w Gdańsku.
Zapowiedź meczu
Wisły Kraków myślę, że nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy kibic wie, iż Wisła ma bogate i kolorowe karty historii. Początki Wisły to jesień 1906 roku, kiedy to właśnie dr Tadeusz Konczyński zorganizował na Błoniach pierwszy turniej piłki nożnej, w którym wystąpiły drużyny w strojach podarowanych przez organizatora. Wśród zespołów, które zagrały w turnieju znalazły się drużyny: NIEBIESKICH i CZERWONYCH, które w 1907 roku połączyły się w jeden klub. Niebiescy za sprawą Józefa Szkolnikowskiego przyjęli nazwę Wisła, która została uznana po połączeniu dwóch ekip, co miało miejsce we wrześniu 1907r. Gdy zamówiono pierwsze wspólne stroje okazało się, że na koszulkach znajdują się dwie jasnoniebieskie gwiazdy. Postanowiono zachować tylko jedną z nich, zmieniając jednocześnie jej barwę na białą. I w ten właśnie sposób powstała "Biała Gwiazda"

Lata przed wojną były dla "Białej Gwiazdy" bardzo udane - dwa mistrzostwa Polski, wielokrotnie miejsce na podium. Głównie za sprawą Wisły, w grudniu 1926r., utworzono Ligę Polską, skupiającą 14 klubów. Jak wiadomo powszechnie lata wojenne, są w historii każdego klubu podobne. Również Wisła swoje mecze rozgrywała w tajemnicy w okupowanym mieście. Potem rozgrywki ze względu na represje przeniosły się poza Kraków. Lata tuż po wojnie to czas wielkiego chaosu, wzajemnych oskarżeń o współpracę z hitlerowcami w czasie wojny, itp. Dopiero w roku 1948 przywrócono blask rozgrywkom, a Wisła nie schodziła z piedestału przez dobrych kilka lat. W sezonie 1963/64 Wisła po raz pierwszy w historii spadła do II ligi, co było ogromną niespodzianką i sporym wydarzeniem wśród kibiców. Jednak już w kolejnym sezonie Wisła powróciła na pierwszoligowe boiska. W sezonie 1967/68 Biała Gwiazda zdobyła Puchar Polski. Wisła przez wiele sezonów była znaczącą marką w polskim futbolu, jednak w sezonie 1985 Wisła po raz drugi spadła do II ligi. Tym razem spędziła w niej 3 sezony. Na przełomie roku 97/98 nastąpiły w Wiśle zmiany, które zapoczątkowały kolejny renesans krakowskiej drużyny. Wisłę wykupili właściciele Tele-Foniki i od tamtej pory rozpoczął się triumfalny powrót Wisły na najlepsze salony piłkarskie i to nie tylko w Polsce, ale też za granica.

W minionej rundzie Jagiellonia dwukrotnie przegrała z Wisłą. U siebie przegraliśmy 0-2 a na wyjeździe po dobrym meczu ulegliśmy Wiśle 0-1 tracąc gola na samym początku meczu i później prowadząc grę.

Wisła 12 razy sięgała po tytuł Mistrza Polski, a było to w latach: 1927, 1928, 1949, 1950, 1977/78, 1998/99, 2000/01, 2002/03, 2003/04, 2004/05, 2007/2008 oraz 2008/2009
12-krotnie Biała Gwiazda była wicemistrzem kraju: 1923, 1930, 1931, 1936, 1947, 1948, 1951, 1965/66, 1980/81, 1999/2000, 2001/02, 2005/06
Puchar Polski trafiał do Wisły 4 razy: 1950/51, 1953/54, 1978/79, 1983/84, 1999/2000

Łącznie Jaga rozegrała z Wisłą 18 spotkań, z czego Jagiellonia wygrywała 4 razy, trzy razy był remis i 11 razy wygrywała Wisła. Stosunek bramek to 38-14 na korzyść Wisły.

Źródło: własne
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.