Data: Sobota, 26 Września 2009 g. 19:15
Miejsce: Białystok, ul. Słoneczna 1., 8. kolejka Ekstraklasy
Widzów: 5500
Sędzia: Marek Karkut (Warszawa)
Jagiellonia Białystok (0:0) Cracovia
Składy:
Jagiellonia Białystok: Sandomierski- Cionek, Skerla, Lewczuk, Alexis (Reich)- Gevorgian (79` Jezierski), Stano, Hermes, Bruno - Grosicki Frankowski
Cracovia: Cabaj - Mierzejewski, Polczak, Wasiluk, Derbich- Sacha, Kłus, Baran (46` Szeląga), Klich (76` Pawlusiński), Goliński - Matusiak
Kartki żółte: Frankowski, Lewczuk - Sacha Polczak
Piłkarz meczu: Bruno Coutinho Martins
Jagiellonia po słabym spotkaniu zremisowała z Cracovią 0-0. NA pewno wynik spotkania należy rozpatrywać w kategorii straty dwóch punktów. Jagiellonia praktycznie całe spotkanie próbowała kreować grę ale niestety nie umiał znaleźć sposobu na murarzy z Krakowa.
Początek spotkania to sporo strat i niezrozumienia w grze obu drużyn. Pierwsza akcja godna zapamiętania miała miejsce w 15 minucie meczu, kiedy Grosicki bardzo ładnie pociągnął ale w ostatniej chwili źle podał do Franka nie widząc zupełnie nie pilnowanego Stano który w tej sytuacji nie powinien mieć większych problemów3 ze zdobyciem bramki. Dwie minuty później powinno być 1:0. Franek idealnie zagrywa do wychodzącego na dobrą pozycję Bruna. Ten strzela piłka mija Cabaja i uderza w słupek. W 24 minucie spotkania Cracovia miała jedyną groźną sytuację po której mogła strzelić gola w spotkaniu jednak Grzesiek Sandomierski był na miejscu z trudem parując piłkę do boku. Do końca pierwszej połowy nic wielkiego już się nie wydarzyło. Craxa cofnęła się za podwójną gardę i praktycznie nie opuszczała swojej połowy boiska. Niestety ale umiejętności naszych zawodników i brak szczęścia nie pozwalałaby na to aby w3ynik spotkania przechylić na swoją korzyść.
Druga część meczu była trochę żywsza, ale w dalszym ciągu nie było zmiany stylu gry. Jagiellonia starała się atakować, a Cracovia usilnie broniła korzystnego dla siebie remisowego rezultatu. W 61 minucie meczu powinna być bramka. Grosik ładnie znalazł Bruno ten odegrał do Franka a nasz filigranowy napastnik strzelił pomiędzy nogami interweniującego Cabaja. Jednak piłka jeszcze otarła się o nogi bramkarza przyjezdnych straciła impet i Cabaj zdążył wygarnąć futbolówkę zanim ta minęła linię bramkową. Po tej akcji nic już nie działo się na boisku o czym warto byłoby pisać.
Dzisiaj mieliśmy okazję zobaczyć zespół murarzy i anty futbol co powinno być karane a zespoły klasy Cracovii nie powinny w ogóle grać na boiskach ekstraklasy. Jednak to nie zmienia faktu, że to dzisiaj my straciliśmy dwa punkty a zespół z Krakowa punkt zdobył.
Wypowiedzi pomeczowe
Orest Lenczyk:
- Oba zespoły miały po 120. minut w środowym Pucharze Polski, a więc z pewnością ich siły były nadszarpnięte. Zdawałem sobie sprawę, że jedziemy do drużyny, która jest na fali. Jagiellonia ma za sobą w tej rundzie wiele rozegranych dobrych spotkań i tego nie dało się ukryć. Widać było, że kilku Brazylijczyków bardzo ożywia grę, bo jeden z drugim potrafi doskonale podać, czy też rozegrać akcję. Przewidywaliśmy to i zorganizowaliśmy się do tej gry w sensie defensywnym, szukając szansy w kontratakach. Mecz tak się ułożył, że bramki nie straciliśmy. Z jednej strony wierzyliśmy, że można nie przegrać, ale gdybyśmy się cofnęli bardziej głęboko, to z pewnością nawet tego jednego punktu byśmy stąd dziś nie wywieźli. Mecz kosztował nas sporo sił i jeżeli kogoś dziwiła zmiana pięciu zawodników w porównaniu do poprzedniego spotkania, to można powiedzieć, że nie jest źle, bo nie przegraliśmy, ale też nie jest tak dobrze, gdyż nie strzeliliśmy bramki.
Michał Probierz:
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to ciężki mecz. Po ostatnich spotkaniach wiedzieliśmy, że zespoły, które będą do nas przyjeżdżać, będą grały defensywnie i rzeczywiście, Cracovia grała bardzo defensywnie. Nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, które mieliśmy. Do tego nie dograliśmy dokładnie kilku piłek i to jest nasz problem. Mówiłem, że mając minusowe punkty będą trudne sytuacje dla nas w sezonie, gdzie będzie walka, zwątpienie i to się potwierdza. Ludzi poznaje się w takich momentach jak teraz i wbrew pozorom, nie wygraliśmy, co na pewno nas boli, gdyż chcieliśmy za wszelką cenę zdobyć dzisiaj trzy punkty, ale do niektórych zespołów, które przegrały w tej kolejce, odrobiliśmy też jeden punkt. Musimy krok po kroku dążyć do tego, aby te drużyny jak najszybciej dogonić. Szkoda, bo dziś mogliśmy zbliżyć się do Cracovii, ale jest jeszcze rewanż, sezon jest bardzo długi i systematycznie te punkty odrobimy.