Data: Sobota, 1 Maja 2010 g. 19:15
Miejsce: Warszawa, ul.Konwiktorska, 27. kolejka Ekstraklasy
Widzów: 4000
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
Polonia Warszawa (2:0) Jagiellonia Białystok
Gołębiewski (27'), Jodłowiec (48')
Składy:
Polonia Warszawa: Gliwa - Mynar, Jodłowiec, Mierzejewski, Skrzyński, Mayoral, Trałka (79.Sarvas), Gołębiewski, Gancarczyk (61.Nikolic, 76.Zasada), Piątek, Brzyski
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Lewczuk, Cionek, Niewulis, Klepczarek - Renusz (46.Grosicki), Zawistowski (77.Zawistowski), Bruno, Jarecki - Maycon, Frankowski (65.Jezierski)
Piłkarz meczu: A. Mierzejewski
Jagiellonia przegrała na wyjeździe z Polonią Warszawa 2:0. Bramki dla zespołu z Warszawy zdobyli Daniel Gołębiewski oraz Tomasz Jodłowiec.
Jaga wyszła na boisko w dość okrojonym składzie. Do pierwszej jedenastki
wystawieni zostali między innymi Michał Renusz, Andrzej Niewulis, Piotr Klepczarek, Paweł
Zawistowski oraz Maycon. Na ławce można było dojrzeć wracającego po kontuzji Marcina
Burkhardta. W podstawowym składzie gospodarzy zabrakło podstawowego golkipera,
Sebastiana Przyrowskiego.
- Chcemy zająć jak najwyższe miejsce w tabeli na koniec sezonu. Mecz w Pucharze
Polski z Lechią jest dla nas bardzo ważny, ale dzisiejszy również traktujemy poważnie
- zapewniał przed meczem szkoleniowiec Jagiellonii, Michał Probierz.
Początek meczu rozpoczął się od odważnej i stanowczej gry "Czarnych Koszul". Pierwszy
strzał w spotkaniu oddał na bramkę Jagiellonii spoza pola karnego Adrian Mierzejewski. Nie
minęło kilka minut, gdy w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Piątek. Piłka jednak została nieczysto uderzona przez warszawskiego piłkarza. W 5. minucie warszawska drużyna miała na swoim koncie już cztery strzały na bramkę. Groźnie na bramkę Sandomierskiego uderzali Jodłowiec oraz ponownie Piątek. Jagiellonia w jakim składzie wyszła na boisko, w taki też sposób się prezentowała. W 9. minucie kontuzji łuku brwiowego doznał Dariusz Jarecki, ale ta nie była tak groźna, by białostocki pomocnik nie mógł kontynuować gry. Dwanaście minut po rozpoczęciu gry piłke z rzutu wolnego dorzucił w pole karne Bruno. Frankowski sprytnie zmienił tor lotu piłki, jednak Gliwa zorientował się bardzo szybko i uchronił Polonię przed utratą bramki. Kolejna sytuacja godna odnotowania miała miejsce w 20. minucie, kiedy na bramkę Polonii mocno uderzał Michał Renusz. Gdyby do dobitki dobiegł Maycon, mielibyśmy 0:1. Na gdybaniu się skończyło. Chwilę później groźnie po dośrodkowaniu Jodłowca na bramkę Jagi strzelał główką Trałka. W 27. minucie było już 1:0 dla Polonii Warszawa. Po dośrodkowaniu Mierzejewskiego w pole karne, piłka wpadła wprost na głowę źle krytego Daniela Gołębiewskiego. Sandomierski tylko odprowadził piłkę wzrokiem, gdy ta wpadała do białostockiej bramki. W 33. minucie dośrodkowanie Zawistowskiego ze sporym problemem wypiąstkował Gliwa. Piłkarze do szatni schodzili przy stanie 1:0 dla Polonii.
Po przerwie na boisku za Michała Renusza wszedł Kamil Grosicki. Dokonano jednej zmiany, a postawa Jagiellonii po wyjściu z szatni uległa znacznej poprawie. Pierwsza sytuacja Polonii po przerwie to akcja z 57. minuty. Na bramkę Sandomierskiego uderzał ze skraju pola karnego Mierzejewski. Białstocki bramkarz wybronił ten strzał, do piłki dobiegł jednak Tomasz Jodłowiec, który trafił do pustej bramki. Jagiellonia przegrywała 2:0. Chwilę po stracie bramki na boisko wszedł Remigiusz Jezierski, który zmienił Tomasza Frankowskiego. W 68. minucie groźny strzał na bramkę Jagi oddał Łukasz Piątek. Piłkę ostatkami sił na rzut rożny wybił nasz bramkarz. Po rzucie rożnym piłka wpadła wprost na głowę Tomasza Jodłowca. Piłka o centymetry minęła bramkę żółto-czerwonych. W 77. minucie na boisko wszedł Rafał Grzyb. Swoją grę zakończył natomiast Paweł Zawistowski. W 83. minucie pięknym rajdem i celnym strzałem popisał się Maycon. Piłka jednak po tym stzale została wybita poza boisko przez warszawskiego golkipera. Dwie minuty później Klepczarek tuż za linią pola karnego faulowal zawodnika Polonii. Tomasz Brzyski mocno uderzył na bramkę Jagi, jednak skończyło się na rzucie rożnym. To co zrobił Niewulis w 89. minucie meczu przechodzi ludzkie pojęcie. Piłka po strzale tego młodego zawodnika z czterech metrów poszybowała wprost na poprzeczkę Polonii. Ostatecznie Jagiellonia w rezerwowym składzie przegrała z Polonią 2:0. Z pewnego utrzymania zrobiły się nagle cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.
Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 2:0
Daniel Gołębiewski (27'), Tomasz Jodłowiec (48')
Polonia Warszawa:
Gliwa - Mynar, Jodłowiec, Mierzejewski, Skrzyński, Mayoral, Trałka (79.Sarvas), Gołębiewski, Gancarczyk (61.Nikolic, 76.Zasada), Piątek, Brzyski
Jagiellonia Białystok:
Sandomierski - Lewczuk, Cionek, Niewulis, Klepczarek - Renusz (46.Grosicki), Zawistowski (77.Zawistowski), Bruno, Jarecki - Maycon, Frankowski (65.Jezierski)
Wypowiedzi pomeczowe
Michał Probierz:
Od samego początku potrafiliśmy utrzymać się przy piłce mimo nierównego boiska. Stworzyliśmy kilka sytuacji, które Gliwa wybronił. Potem stały fragment gry. Popełniliśmy błąd w ustawieniu. Straciliśmy bramkę i na pewno zawodnicy, którzy dzisiaj wyszli na mieli problem. Boisko nie ułatwiało im samej gry kombinacyjnej. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę i ponownie straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Cieszy mnie to, że po ostatnich spotkaniach nie mieliśmy większych urazów i nie chcieliśmy ryzykować przed arcyważnymi meczami. Dla nas teraz ważny jest mecz wtorkowy z Lechią Gdańsk. Potem mamy dwa mecze u siebie z Ruchem Chorzów i Polonią Bytom. Kluczowe dla nas jest to, byśmy postawili tą drugą nogę do utrzymania.
Jose Maria Bakero:
Pierwsze minuty w meczu mieliśmy trochę nerwowe. Oni mieli sytuacje po stałych fragmentach gry. Pokonaliśmy tutaj najlepsze drużyny w lidze. Ważne dla mnie jest, że graliśmy z wielką determinacją. Są trzy punkty, które cieszą, bowiem walczyliśmy kilka meczów, by je zdobyć.
Piotr Klepczarek
- Szkoda wyniku. Pierwsza bramka ustawiła praktycznie to spotkanie. Staraliśmy się grać piłką, mimo że boisko było strasznie nierówne. Bramka wpadła z niczego i trochę podcięła nam skrzydła. Chcieliśmy ten mecz wygrać. Zostawiliśmy tu sporo zdrowia. Niestety punkty pozostają tutaj w Warszawie.
[O pojedynku z Adrianem Mierzejewskim]:
- Miałem takie zadanie od trenera, by przykryć Adriana. Jak to się mówi w żargonie piłkarskim - nie pokręcił mnie. Myślę, że indywidualnie zagraliśmy na remis. Ja uważam swój występ za dobry i myślę, że w dzisiejszym meczu Adrian jakoś specjalnie nie błyszczał.
Tomasz Frankowski:
Przyjechaliśmy tutaj przede wszystkim, by nie przegrać i utrzymać przewagę nad Polonią i resztą ligowych zespołów. Na tym trudnym boisku graliśmy do pierwszego gola. Wiedzieliśmy, że Polonia inaczej nam nie zagrozi, jak ze stałych fragmentów gry. Przed utratą bramki już były jakieś dwa zamieszania. Myśmy też mieli po stałych fragmentach coś mieli. W końcu straciliśmy bramkę i zaczęła się ta negatywna spirala. Pomimo szerokiej kadry, sześć, siedem zmian dało się zauważyć. Każda drużyna walcząca o utrzymanie gra tak ostrą piłkę jak Polonia, my czy też Arka trzy dni temu w Białymstoku. Wskazówką nam miał być GKS Bełchatów, który też tutaj grał na 0:0, by nie stracić bramki. Też mieliśmy grać w ten sposób, wprowadzić kilku świeższych chłopaków w drugiej połowie, by wygrać spotkanie. Jednak błędy przy kryciu, szczególnie ten pierwszy, który zapoczątkował lawinę kolejnych pomyłek, był niepotrzebny. Myślę, że się utrzymamy. Mamy przecież dwa mecze u siebie. Moim zamierzeniem było przynajmniej 6. czy też 7. miejsce w tabeli. Po dzisiejszym spotkaniu to się jednak oddala.
Zapowiedź meczu
W niedzielę Jagiellonia Białystok rozegra swoje kolejne spotkanie w lidze. Tym razem w meczu wyjazdowym o godzinie 19.15 zagramy z Polonią Warszawa.
Warszawski klub powstał jesienią 1911 roku z połączenia kilku szkolnych warszawskich drużyn. Pomysłodawcą założenia klubu był kapitan Wacław Denhoff-Czarnocki, on też wymyślił nazwę. Na początku zawodnicy grali w biało-czarne pasy i dopiero na wiosnę 1912 roku założyli czarne koszulki. Sprawa wyboru koloru ubrań też zrodziła kilka teorii. Najbardziej "patriotyczna" mówi że czarny kolor wybrano ze względu na żałobę po ojczyźnie, jednakże w rzeczywistości było trochę inaczej. Najprawdopodobniej odpowiedzialny za zdobycie koszulek Janusz Muck zdołał kupić tylko takie. Czarne barwy miały jeszcze jedną zaletę - ubrania nie brudziły się od grania na błotnistym boisku przy Agrykoli. Pierwszy mecz Polonia zagrała z silnym lokalnym rywalem - Koroną. Spotkanie odbyło się 19.11.1911 i zakończyło się wynikiem 4:3 dla Korony. Dopiero dwa lata później, w lutym 1913 roku, Czarne Koszule zagrały w swoich tradycyjnych strojach. Rywalem, tak jak poprzednio, była Korona, ale wynik - 4:0 dla Polonii - był już inny.
Największymi sukcesami klubu ze stolicy są:
Mistrzostwo Polski - 1946, 2000
Wicemistrzostwo Polski - 1921, 1926, 1998
Puchar Polski - 1952, 2001
Puchar Ligi - 2000
Superpuchar - 2000
Mistrzostwo Polski Juniorów – 1977
Jagiellonia do tej pory grała z Polonią 28 razy. Z tego 11 razy lepsza była Jaga, 8 razy padał remis a w 9 meczach lepsi byli warszawianie. W aktualnie trwającym sezonie w rundzie jesiennej Jagiellonia wygrała z Polonią 1:0 po golu zdobytym przez Tomka Frankowskiego.