Data: Środa, 22 Września 2010 g. 15:30
Miejsce: Świnoujście, ul. Matejki 22, 1/16 finału Pucharu Polski
Widzów: 1500
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Flota Świnoujście (0:1) Jagiellonia Białystok
4' Maciej Makuszewski
Składy:
Flota Świnoujście: Żukowski - Falisiewicz, Rygielski, Udarevic, Dylewski (46.Niedziela), Ciarkowski, Niewiada, Nwaogu, Chi Fon (46.Arifovic), Bodziony (83.Magdziński), Paczkowski
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Lewczuk, Cionek, Kijanskas, Norambuena - Makuszewski (76.Kupisz), Kascelan, Grzyb, Lato - Ncube (46.Grosicki), Trytko (66.Hermes)
Kartki żółte: Arifovic - Kijanskas
Piłkarz meczu: Maciej Makuszewski
Już dzisiaj piłkarze Jagiellonii rozpoczną - miejmy nadzieję - długą i wyboistą drogę mającą na celu obronę Pucharu Polski. W 1/16 finału podopieczni Michała Probierza zmierzą się z Flotą Świnoujście.
Jagiellonia Białystok w 1/16 finału Pucharu Polski wygrała z pierwszoligową Flotą Świnoujście 0:1. Bramkę dającą awans zespołowi strzelił Maciej Makuszewski. Jagiellonia wyszła w lekko odmienionym składzie. Do obrony "wskoczył" ponownie Igor Lewczu. W pomocy od pierwszej minuty grał Maciej Makuszewski, a duet Kamil Grosicki - Tomasz Frankowski zastąpili Ncube oraz Trytko. Mecz rozpoczął się idealnie dla białostockiego zespołu, bo już w 4. minucie wygrywaliśmy 1:0 po pewnym strzale Macieja Makuszewskiego zza pola karnego. W 14. minucie była szansa na podwyższenie wyniku, kiedy do wrzutki Jarosława Laty nie doszedł Ncube. W tej samej minucie uderzenie Macieja Makuszewskiego na raty wybronił Żukowski. Pierwsza połowa była przepełniona wieloma stałymi fragmentami gry. Wielokrotnie do narożnika boiska podchodzili piłkarze Floty Świnoujście. Jednak pewne interwencje Sandomierskiego, Kijanskasa i Cionka zapewniały białostocczanom korzystny rezultat. Pod koniec pierwszej połówki piłka częściej gościła pod bramką Floty. Wynik do przerwy się nie zmienił. W Jagiellonii, w przerwie meczu beznadziejnie słabego Ncube zmienił Kamil Grosicki, we Flocie zaś za Dylewskiego i Chi Fona wchodzą Niedziela i Arifović. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Floty. Najpierw z dystansu strzelał Bartosz Niedziela, a chwilę później z rzutu wolnego silne uderzenie Udarevicia sparował Grzegorz Sandomierski. W 52. minucie Cionek faulował Nwaogu, a Flota z 17. metrów miała okazję do zdobycia bramki. Świetny strzał Paczkowskiego wybronił jednak młody bramkarz Jagi. W 62. minucie po wywalczonym przez Jarosława Lato rzucie rożnym okazję do podwyższenia wyniku miał ponownie Maciej Makuszewski. W 66. minucie na boisku zamiast Przemysława Trytki pojawił się Hermes. Podobnie jak w pierwszej połowie było wiele stałych fragmentów gry. Dla przykładu: w 68. minucie było już 14 rzutów rożnych (po siedem dla każdej z drużyn). Nie przekładało się to jednak na zmianę wyniku. W 73. minucie Marek Niewiada niebezpiecznie uderzył na bramkę Sandomierskiego. W ostatniej chwili tor lotu piłki zmienił Tadas Kijanskas, przypadkowo uderzony w głowę. Po tej akcji doszło do ostatniej zmiany w białostockim zespole. Za Macieja Makuszewskiego wszedł Tomasz Kupisz. W 79. minucie piękną akcją popisał się "Grosik". Wkręcił w murawę Rygielskiego, by chwilę później lobując bramkarza posłać piłkę ponad bramką. Dwie minuty później Rafał Grzyb dograł na 10. metr piłkę do Kamila Grosickiego, a ten skierował ją wprost na słupek bramki Żukowskiego. Jagiellonia skromnie, lecz zasłużenie dowiozła ten wynik do końca i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski.
Wypowiedzi pomeczowe
Michał Probierz:
- Obawialiśmy się tego spotkania, szczególnie po tym meczu w Gdyni, po którym czterech zawodników jest kontuzjowanych, a sześciu narzekało na urazy. Dwóch, czy też trzech grało dzisiaj na własną odpowiedzialność, bo chciało pomóc zespołowi. Nie mieliśmy zatem kilku swoich zawodników i zdawaliśmy sobie sprawę, że trudno będzie przez całe spotkanie narzucić swój styl gry. Dlatego cieszę się, że udało nam się szybko zdobyć bramkę, która na pewno ustawiła to spotkanie. O ile kontrolowaliśmy pierwszą połowę, utrzymywaliśmy się przy piłce, to w drugiej wprowadziło się trochę chaosu. Nie potrafiliśmy utrzymać piłki. Flota rzeczywiście była groźna. Stworzyła sobie kilka sytuacji, miała bardzo groźne stałe fragmenty gry. Niepotrzebnie wprowadziliśmy taką nerwową końcówkę. Druga bramka na pewno uspokoiłaby to spotkanie. Najważniejsze jest to, że awansowaliśmy do następnej rundy i nie odnieśliśmy żadnych kontuzji, choć Thiago Cionek lekko narzeka. Miejmy nadzieję, że to nie jest nic poważnego. W następnym meczu przeciwko Zagłębiu Lubin możemy zagrać bez pary środkowych obrońców. Może to być dla nas problem. Jedziemy teraz do Pogorzelicy na odnowę. Jutro wracamy do Białegostoku i w niedzielę chcemy wygrać z Zagłębiem Lubin. Dziękuję.
Petr Nemec
- Michał powiedział już chyba wszystko. Podeszliśmy do meczu przestraszeni. Taki przeciwnik jak Jagiellonia to wykorzystał i szybko strzelił bramkę. To ustawiło wynik i podczas pierwszej połowy nie mogliśmy sie "dostać" do gry. Przeciwnik potrafił przytrzymać piłkę. Mieliśmy z tym problem. W drugiej połowie po tych dwóch zmianach doszliśmy do siebie i zaczęliśmy grać swoją piłkę. Jeśli się jednak nie strzela bramki, nie można liczyć na coś więcej. Był to fajny mecz dla nas. Nie na co dzień się gra z liderem ekstraklasy. Dla chłopaków też była to jakaś tam szkoła. Tak jak kolega trener, również zapominam o dzisiejszym meczu i skupiam się na niedzielnym meczu.
Kamil Grosicki:
- Najważniejsze jest to, że awansowaliśmy dalej. Graliśmy dzisiaj na naprawdę bardzo trudnym terenie. Wygraliśmy 1:0 i z tego się cieszymy. Miałem dwie sytuacje, których nie wykorzystałem. Zawsze czegoś brakuje... Jak nie słupek, to gdzieś minimalnie nad poprzeczką. Muszę poczekać do niedzieli. Był to ciężki pojedynek, bo Flota pod koniec atakowała i zagroziła kilka razy. Dzielnie się broniliśmy i jak to się mówi - od lidera się wymaga. Szkoda, że nie wyprowadziliśmy jakiejś kontry, która przyniosłaby drugą bramkę. Wszyscy od nas teraz będą wymagać Pucharu. Trzeba w każdym meczu wygrywać i podchodzić do niego poważnie.
Kamil Grosicki zapytany o obecność rodziców na meczu, odpowiedział:
- Tata był na meczu ze znajomymi. Jak rodzice są, to wygrywamy.
Bartłomiej Niedziela:
- Bardzo ucieszyłem się z losowania w Pucharze Polski. W dzisiejszym meczu Jagiellonia pokazała swoją wartość, jak dobrym jest zespołem. Wszystkie nasze błędy w pierwszej połowie szybko zweryfikowali. Przegraliśmy 1:0. Myślę, że wstydu nie przynieśliśmy, walczyliśmy. Odpadliśmy z Pucharu Polski i pozostaje nam tylko żałować. Jak się gra przeciwko zespołowi, w którym się wcześniej grało, chce się pokazać z jak najlepszej strony. Mam w Jagiellonii wielu kolegów, znam kierowników, trenerów, maserów. Chciałem się pokazać i przypomnieć kibicom z Białegostoku. Jagiellonia tu jednak nie miała łatwo i kibice zobaczyli ciekawe spotkanie. Każdy chciał się pokazać, bo w końcu przyjechał do nas lider ekstraklasy. Zabrakło może ogrania ligowego, doświadczenia, cwaniactwa.
Zapowiedź meczu
uż dzisiaj o godzinie 15.30 Jagiellonia jako obrońca Pucharu Polski rozegra swoje pierwsze spotkanie w kolejnej edycji tych rozgrywek. Przeciwnikiem Jagiellonii będzie czołowy zespół pierwszej ligi Flota Świnoujście.
Nasz dzisiejszy przeciwnik swoje powstanie datuje na rok 1957. Klub od samego początku miał korzenie wojskowe i istniał w strukturach Ministerstwa Obrony Narodowej. Pomimo tego w zespole występowali również cywile co w przypadku klubów wojskowych miało miejsce dość rzadko. Pomimo wielu starań Flota grała do 1976 roku jedynie w lokalnych ligach. Dopiero w roku 1976 zespół po raz pierwszy awansował do III ligi. Klub balansując pomiędzy III a IV ligą trwał w swego rodzaju stabilizacji do początku lat 90 kiedy to opiekę nad nim przejęło miasto. Mimo nowego właściciela Flota balansowała na linii III i IV ligi. Dopiero w 2008r. nastąpił największy awans sportowy klubu. Zespół awansował po raz pierwszy do II ligi której zmieniono nazewnictwo na „ I liga”.
Aktualnie Flota zajmuje w lidze trzecie miejsce z dorobkiem 14 punktów tracąc w lidze 2 punkty do drugiej w tabeli Sandencji Nowy Sącz. Jako ciekawostkę należy zauważyć, że we Flocie aktualnie występuje dwóch zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Jagiellonii. Jeden z nich to Ensar Arifovic a drugim jest Bartłomiej Niedziela. Obaj zawodnicy wystąpili w poprzednim spotkaniu jakie Flota rozegrała z liderem pierwszej ligi Podbeskidziem Bielsko Biała.
Przygotował: Morf