Data: Środa, 2 Marca 2011 g. 18:30
Miejsce: Gdańsk, ul. Traugutta 29, 1/4 finału Pucharu Polski
Widzów: 4500
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Lechia Gdańsk (0:0) Jagiellonia Białystok
Składy:
Lechia Gdańsk: Małkowski - Bąk, Airapetian, Vucko, Pietrowski - Surma, Nowak (81.Bajic), Poźniak (81.Dawidowski), Sazonkov (46.Lukjanovs) - Traore, Buval
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, Pejovic - Kupisz (66.Frankowski), Kascelan (55.Hermes), Grzyb, Essomba - Burkhardt (84.Sotirovic)- Seratlic
Kartki żółte: Cionek, Kascelan
Piłkarz meczu: Grzegorz Sandomierski
W końcu Jagiellonia debiutowała na wiosnę. Pierwsze spotkanie na wiosnę odbyło się ramach pierwszej rundy 1/4 Pucharu Polski. Przeciwnikiem i gospodarzem spotkania i była Lechia Gdańsk. Mecz toczył się głównie w środkowej części boiska, przez co brakowało klarownych okazji do zdobycia gola.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i kwestia awansu do półfinału rozstrzygnie się w Białymstoku.
Jagiellonia rozpoczęła dość mocno cofnięta, a w początkowej fazie pierwszej połowy meczu inicjatywę przejęli gospodarze. Pomimo tego, ze dość szybko przenosili się na połowę Jagiellonii, to bardzo dobrze ustawiony blok defensywy naszego zespołu nie pozwalał na zbyt wiele przeciwnikom. Po kwadransie gra się wyrównała, jednak żadna ze stron nie umiała stworzyć sobie klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Dobrze spisujące się w obu zespołach bloki pomocy nie pozwalały przeciwnikom na zbyt wiele i pozostawały mało miejsca na rozegranie piłki co powodowało, że gra nie wyglądała efektownie dla oka i można było odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z partią szachów.
W drugiej połowie meczu na boisku w Lechii za Sezankova pojawił się Lukjanovs. Nasz zespół wyszedł na boisko bez zmian. Na boisku ponownie było bardzo dużo walki w środkowej części boiska. Ponownie oba zespoły próbowały przejąć inicjatywę w środkowej części boiska. W 55. minucie meczu zagotowało się pod bramką Sandomierskiego. Dobra piłkę w pole karne zagrał Poźniak, ale całe szczęście udało się naszym obrońcom wyekspediować piłkę. Jeszcze groźniejszą okazję stworzyła Lechia w 62. minucie gry. Traore idealnie zagrał do Buvala, ale na całe szczęście Sandomierski skrócił pole gry powodując, że napastnik gospodarzy przestrzelił w bardzo dobrej sytuacji. W 76. minucie groźnie strzelał Poźniak, ale dobrze obronił Sandomierski. Jagiellonia, a konkretnie Tomasz Frankowski miała idealną sytuację do zdobycia gola. Ładnie prostopadłą piłkę zagrał Burkhardt, do niej dopadł Franek strzelił podcinką, ale dobrze zachował się Małkowski wybijając piłkę na rzut rożny. W końcówce spotkania na boisku pojawił się, powracający do Białegostoku, Vuk Sotirovic.
Wypowiedzi pomeczowe
Tomasz Kafarski
- No może trochę się wygłupię, ale dla koneserów piłki ten mecz raczej był niezły jak na tą porę roku. I Lechia, i Jagiellonia grały w tym meczu o zwycięstwo. Jednej i drugiej się nie udało. Wydaje mi się, że mieliśmy o jedną sytuację bramkową więcej. Cóż... nie udało się wygrać tego meczu. Dobrze, że zremisowaliśmy. 0:0 to dobry wynik na rewanż. Tam strzelona jedna bramka, to konieczność strzelenia przez Jagiellonię dwóch. Jesteśmy na dobrej drodze, by awansować do półfinału, chociaż będzie to bardzo trudne zadanie.
Michał Probierz
- Dzisiejsze spotkanie to była jedna wielka niewiadoma. Od dwóch tygodni nie trenowaliśmy na trawie i to było widać w początkowej fazie spotkania. Potem wyglądało to trochę lepiej. Nie potrafiliśmy w tych decydujących momentach zdobyć bramki, czy nawet rozegrać tego ataku trochę lepiej. Mamy takie przetarcie przed spotkaniami ligowymi. Jest to dla nas bardzo ważne. Na bardzo gorącym terenie w Gdańsku osiągnęliśmy dobry wynik, po którym musimy zrobić wszystko u siebie, by wygrać i awansować do kolejnej rundy. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to cieszy fakt, że weszli dobrze. Widać jeszcze trochę nerwowości. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to wyglądało jeszcze lepiej.