Data: Niedziela, 29 Maja 2011 g. 17:00
Miejsce: Białystok, Słoneczna 1., 30. kolejka ekstraklasy
Widzów: 6000
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Jagiellonia Białystok (2:1) Ruch Chorzów
Frankowski 52', Grodzicki 78'(sam) - Jankowski 43'
Składy:
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Grzyb (68.Norambuena), Skerla, Kijanskas, Pejovic - Makuszewski (46.Burkhardt), Hermes, Kascelan (81.Lato), Kupisz - Seratlic, Frankowski
Ruch Chorzów: Peskovic - Nykiel, Djokic, Grodzicki, Szyndrowski - Lisowski, Grzyb (66.Stawarczyk), Komac, Janoszka - Jankowski (84.Zieńczuk), Olszar (58.Piech)
Kartki żółte: Kasćelan, Hermes, Kupisz - Djokić (2), Lisowski, Piech
Kartki czerwone: Djokić (2 żółte)
Piłkarz meczu: Tomasz Frankowski
Jagiellonia w ostatnim spotkaniu ligowym na własnym stadionie pokonała Ruch Chorzów 2:1, po bramkach Frankowskiego oraz samobójczym trafieniu defensora Ruchu Rafała Grodzickiego, co pozwoliło jej zachować czwartą lokatę w tabeli i jednocześnie przepustkę do rozgrywek europejskich.
Spotkanie jak wiele innych w tym sezonie rozpoczęło się od bezradności Jagiellonii. Praktycznie przez całą pierwszą połowę Jagiellonia nie umiała stworzyć sobie klarownej sytuacji do zdobycia bramki i przez ten czas niewiele wskazywało na to, że będziemy świadkami zdobycia trzech punktów. Ruch kiedy wyczuł swoją szansę szybko przeprowadził kilka składnych akcji które w konsekwencji dały mu bramkę. Dobrze z lewego skrzydła dośrodkował Olszar, w polu karnym do piłki doszedł Jankowski i pewnym strzałem głową w długi róg bramki pokonał Sandomierskiego. To była przysłowiowa bramka do szatni.
Po zmianie stron i wejściu na boisko Burkhardta gra Jagiellonii bardzo mocno się zmieniła, co bardzo szybko przełożyło się na zagrożenie pod bramką Ruchu. Po dobrym rozegraniu piłki Burego z Kupiszem, pierwszy z nich bardzo dobrze zagrał w pole karne a tam w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Franek, który strzałem głową wpakował piłkę przy samym słupku do bramki. Jagiellonia remisowała i w tym momencie rozpoczęła jeszcze śmielsze ataki. Zdecydowanie to zostało ułatwione w 63. minucie spotkania kiedy po brzydkim faulu na Burkhardtcie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Djokic osłabiając tym samym zespół gości. Na drugiego gola czekaliśmy do 78. minuty meczu. Z lewego skrzydła mocno i dokładnie w pole karne dośrodkował Seratlic a przecinając piłkę samobójem popisał się Grodzicki. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. W 60. minucie gry na trybunach pojawił się doping a kilka minut wcześniej na trybunie luk zjawili się najzagorzalsi fani naszego zespołu, którzy na znak protestu przeciwko sankcjom nakładanym na nich przez różne organy nie dopingowali i nie zajęli swoich miejsc.
W końcu sędzia Gil zagwizdał koniec spotkania i faktem stało się to, że Jagiellonia zajęła czwartą lokatę w lidze, najlepszą w swojej historii! Jednocześnie taki wynik zagwarantował naszemu zespołowi prawo gry w europejskich pucharach! Dodatkowo w dzisiejszym spotkaniu swojego 14. gola w rozgrywkach strzelił Tomasz Frankowski, zdobywając po raz czwarty w swojej karierze, a pierwszy w historii Jagiellonii tytuł króla strzelców. W tym sezonie byliśmy świadkami sukcesu niebanalnego, niedosyt jednak pozostawia to, że mogło być lepiej, bo apetyt na więcej rozbudziło liderowanie w tabeli na półmetku rozgrywek.
Wypowiedzi pomeczowe
Waldemar Fornalik:
- Gratuluję Jagiellonii oraz Michałowi osiągnięcia wspaniałego wyniku. N pewno dzisiaj tanio skóry nie sprzedaliśmy. W pierwszej połowie Jagiellonia dyktowała warunki, ale to my strzeliliśmy bramkę. Po przerwie gdyby Sebastian Olszar podwyższył na 2:0, z pewnością byłoby po meczu. Nie chcę tu dyskutować, czy sędzia popełnił błąd, czy też nie, jednak uważam, że przy pierwszej bramce wyrzut z autu powinien być w drugą stronę q pierwsza kartka dla Đokicia była trochę dziwna. Ale to są wszystko tylko okoliczności obok tego co działo się na boisku. W dziesiątkę nie byliśmy w stanie odrobić strat, Jagiellonia wygrała i dzisiaj świętuje.
Michał Probierz:
- Dziękuję trenerowi Ruchu za gratulacje, dostałem również mnóstwo SMS-ów z Polski z gratulacjami, że Jagiellonia po raz drugi z rzędu gra w pucharach. Jedynie w Białymstoku nie są chyba wszyscy zadowoleni, bo chcieliby być wyżej w tabeli, ale nie wszystko da się zrobić tak jakby się chciało. Ja też jako trener chciałem zdobyć mistrzostwo Polski czy też wicemistrzostwo, ale czwarte miejsce też jest sukcesem, bo gwarantuje grę w europejskich pucharach. W historii Jagiellonii jak się nie mylę, to jeszcze tak wysokiego miejsca nie było. Trzeba docenić chłopaków, że pomimo wielu bardzo trudnych momentów w tej rundzie począwszy już od okresu przygotowawczego, zdołali wywalczyć to miejsce pucharowe i 30.czerwca Jagiellonia zagra swój trzeci mecz w Lidze Europy. Dziękuję zawodnikom, że w tym najważniejszym momencie potrafili się podnieść, bo przez cały sezon przegrywając wielokrotnie 0:1 nie udawało nam się wygrać meczu, a dzisiaj tego właśnie dokonali. Gratuluję również Tomkowi Frankowskiemu zdobycia korony króla strzelców, bo zarówno dzisiaj jak i w całym sezonie zdobywał bardzo ważne bramki w trudnych dla zespołu momentach.
Zapowiedź meczu
Już jutro Jagiellonia w ostatnim spotkaniu ligowym podejmować będzie na swoim stadionie przy ul. Słonecznej Ruch Chorzów. Po kompromitującej porażce z Cracovią w jutrzejszym spotkaniu liczymy na dobrą grę i wynik, który przypieczętuje grę naszego zespołu w eliminacjach Ligi Europejskiej.
Powstanie Ruchu datowane jest na 20 kwietnia 1920 roku. W Domu Związkowym w Wielkich Hajdukach odbyło się spotkanie założycielskie klubu, który w następnych latach miał zasłużyć na miano jednego z najbardziej zasłużonych w Polsce. Od początku przyjął nazwę "RUCH" ( z krótką przerwą na PRL-owski wymysł UNIA) - pomysł Edwarda Supernoka - symbolizującą ruch narodowo - wyzwoleńczy ludu Górnego Śląska. Także barwy klubowe nie ulegały żadnym zmianom. "Niebiescy" to przydomek chorzowian jeszcze z czasów lat 20-tych, a stroje w kolorach biało-niebeskich symbolizowały tradycyjne barwy Górnego śląska. Centralne rozgrywki piłkarze z Wielkich Hajduków zapoczątkowali meczem z pierwszym mistrzem Polski - Cracovią. Mecz odbył się na... uprzątniętym placu targowym. Około 800 widzów obejrzało klęskę hajduczan aż 2:8. Pierwsze dla Niebieskich mistrzostwa Polski nie wypadły okazale - 5 porażek i jedno zwycięstwo, stosunek goli 6:38. Na kolejny start w imprezie wyłaniającej najlepszy piłkarski zespół czekali w mieście hutników 4 lata. Kolejny niewypał - trzy porażki i remis oraz przegrana w Pucharze Polski. Nic więc nie zapowiadało, że już za kilka lat z Ruchem liczyć się będą musieli wszyscy.
W 1927 roku Niebiescy przystąpili do grona twórców Ligi Polskiej, w której początkowo nie odgrywali ważniejszej roli.
W 1933 roku rozpoczęła się dominacja zespołu z Górnego śląska nad resztą stawki. Cztery kolejne tytuły Mistrza Polski, 3 miejsce w roku 1937 i znowu mistrzostwo całkowicie oddawało pozycję jaką zdołali wyrobić sobie Niebiescy w Polsce. Gwiazdy Ruchu błyszczały nie tylko w w kraju, lecz także na poza jego granicami. Zwycięstwa nad takimi zespołami jak Bayern Monachium, VfB Stuttgart czy Jugoslawia Belgrad, a także świetne występy w reprezentacji Polski Wodarza czy Wilimowskiego ( 4 gole w jednym meczu MŚ z Brazylią! ) kazały nabrać każdemu respektu przed śląskimi piłkarzami.
Falę sukcesu niebieskich przerwała II wojna światowa. Ruch dość szybko odzyskał przedwojenną pozycję, i już w 1950 roku zajął w lidze 2 miejsce. W sezonie kolejnym miało miejsce bardzo kontrowersyjne przyznanie chorzowskim piłkarzom mistrzostwa Polski - przed sezonem PZPN zadecydował, że zdobywca piłkarskiego Pucharu Polski automatycznie zostanie mianowany mistrzem. Ligę wygrała Wisła Kraków, a Niebiescy mimo dopiero 6 miejsca, ligowego zwycięzcę zdołali pokonać w finale Pucharu Polski, w ten niecodzienny sposób zdobywając pierwszy w historii dublet! Swoją dominację zawodnicy Ruchu potwierdzili jednak w kolejnych dwóch sezonach broniąc tytuł mistrza Polski. Na dodatek królem ligowych strzelców zostawał Gerard Cieślik. Dalsza część doskonale zapoczątkowanego dziesięciolecia nie była już dla Niebieskich tak szczęśliwa. Jeszcze trzykrotnie udawało im się zmieścić na podium, później było już gorzej. Kolejne tytuły mistrzowskie nie przychodziły już z taką łatwością i zostawały zdobywane mniej regularnie. W 1959 roku karierę zakończył wielki Gerard Cieślik. Wydawało się, że Niebiescy długo nie będą potrafili otrząsnąć się po stracie swojego doskonałego łącznika. Tymczasem w kolejnym sezonie Ruch zdobył 9 już w swej historii tytuł. Nikt nie przypuszczał, że na kolejny, jubileuszowy, czekać będzie trzeba aż 8 lat. Dokonał tego Teodor Wieczorek, wraz ze swoją drużyną, naszpikowaną gwiazdami jak Bula, Piechniczek, Bem czy Faber, i licznie przybywającymi na Cichą kibicami ( średnio 30 tys widzów! ). W ostatnim, domowym pojedynku, Ruch na Stadionie śląskim podejmował Górnika Zabrze. W obecności około 80 tys widzów ( ! ), zdołał pokonać Lubańskiego i spółkę 3:1.
W kolejnych sezonach znowu Niebiescy spisywali się przeciętnie. W Polskim futbolu zaczęła panować moda na trenerów z Węgier i Czechosłowacji, którzy z polskimi zespołami odnosili coraz większe sukcesy. W końcu tym samym tropem poszli włodarze Ruchu i nie pomylili się. Michal Vican dwukrotnie doprowadził swoich podopiecznych do mistrzostwa, w 1975 roku zdobywając nawet dublet. Co więcej, jego drużyna zaczęła odnosić także sukcesy na arenie międzynarodowej, dochodząc kolejno do ćwierćfinału PUEFA i PEMK. Po zwycięstwach z reguły przychodzą porażki. Tak też było w przypadku Niebieskich. Kolejne sezony to lata chude, z przerwą na mistrzowski sezon 1978/79. Z reguły drużyna wypadała poza podium ligi, ba - w kilku sezonach balansując nawet na krawędzi spadku. Czarny sen spełnił się niestety w 1988 roku. Po słabej grze, odebranych przez PZPN punktach i koszmarnym błędzie bramkarza Jojki w barażu z Lechią Gdańsk, Ruch po raz pierwszy w swej historii opuścił szeregi ekstraklasy. W Chorzowie był już jednak Krzysztof Warzycha. Ulubieniec chorzowskiej publiczności wraz z kolegami i pod wodzą Jerzego Wyrobka, po roku nieobecności na salonach polskiej piłki powrócili w szeregi ekstraklasy. To było istne wejście smoka - sezon 1988/89 zakończył się mistrzostwem dla Ruchu. I jak do tej pory był to ostatni tytuł mistrzowski tego klubu. Lata 90-te, czyli okres po reformach ustrojowych, to dla chorzowskiego klubu czas chyba najsłabszy, poza II dwudziestoleciem XX wieku. Pojawiły się kłopoty finansowe, pieniądze z transferu Krzysztofa Warzychy do Panathinaikosu szybko się skończyły. Udało się wprawdzie wywalczyć Puchar Polski, ale wcześniej Ruch po raz drugi musiał pogodzić się ze spadkiem z ligi. Ponownie pojawił się Jerzy Wyrobek, i znów po jednym sezonie wprowadził Ruch do elity. Z tym, że już nie z takimi fantastycznymi efektami. Ruch grał słabiutko i rzutem na taśmę uratował ligowy byt. Nie oznacza to, że było aż tak źle. Finał Pucharu Intertoto, wspomniany Puchar Polski oraz III miejsce w lidze w sezonie 99/00 to niewątpliwie sukcesy Ruchu. Fani wciąż jednak liczą na większe. Niedługo klub ma się przeistoczyć w spółkę akcyjną, szuka się sponsorów i inwestorów. Wciąż zapowiadany jest remont stadionu. Kibice czekają, a ich drużyna znajduje się ostatnio w sytuacji walki o utrzymanie Ekstraklasy. Lista sukcesów chorzowian jest bardzo długa i imponująca: 14-krotne mistrzostwo Polski, 5-krotne wicemistrzostwo, 3-krotne zdobycie Pucharu Polski, ćwierćfinalista Pucharu Europy i Pucharu UEFA, finalista Pucharu Intertoto, a także dwukrotne Mistrzostwo Polski Juniorów.
1988-08-20, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1 : 1 - I liga
1989-03-04, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 0 : 0 - 1/2 finału PP
1989-03-15, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 2 : 0 - 1/2 finału PP
1989-03-29, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 1 : 0 - I liga
1989-10-28, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 3 : 0 - I liga
1990-05-13, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 0 : 0 - I liga
1992-08-29, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 0 : 3 - I liga
1993-04-03, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 2 : 0 - I liga
2003-11-22, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 1 : 1 - II liga
2004-06-11, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1 : 0 - II liga
2004-08-25, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 1 : 1 - II liga
2005-04-09, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1 : 1 - II liga
2005-10-29, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 1 : 0 - II liga
2006-05-24, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 0 : 2 - II liga
2006-10-13, Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 0 : 1 - II liga
2007-05-20, Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1 : 0 II liga
2007-11-24, Ruch Chorzów – Jagiellonia Białystok 1 : 1 Ekstraklasa
2008-05-10, Ruch Chorzów – Jagiellonia Białystok 4 : 0 Ekstraklasa
2008-09-27, Ruch Chorzów – Jagiellonia Białystok 0 : 0 Ekstraklasa
2009-04-19, Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów 1 : 0 Ekstraklasa
2009-11-08, Ruch Chorzów – Jagiellonia Białystok 5:2 Ekstraklasa
2010-05-07 Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów 1:0 Ekstraklasa
2010-11-28 Ruch Chorzów – Jagiellonia 0:0 Ekstraklasa
Bilans: 23 mecze, 6 zwycięstw, 9 remisów, 8 porażek, bramki: 14 - 26.