Data: Niedziela, 21 Sierpnia 2011 g. 14:30
Miejsce: Białystok, ul. Słoneczna 1, 4. kolejka ekstraklasy
Widzów: 4168
Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź)
Jagiellonia Białystok (2:1) Cracovia
Kupisz 30', Frankowski 72' - Suvorov 90'
Składy:
Jagiellonia Białystok: Słowik - G.Bartczak, Skerla, Cionek, Norambuena - Kupisz (85.Tymiński), Hermes, Grzyb, Seratlic (46.Makuszewski) - Plizga (60.Cetkovic) - Frankowski
Cracovia: Kaczmarek - Nykiel, Kosanovic, Boljevic (76.Struna), Radomski, Ntibazonkiza, M.Bartczak, Suvorov, Szeliga, Niedzielan (74.Dudzic), Straus (46.Visnakovs)
Kartki żółte: Kupisz, Bartczak - Kaczmarek, Struna, Kosanović
Piłkarz meczu: Tomasz Frankowski
Jagiellonia pokonała w Białymstoku Cracovię 2:1 w spotkaniu 4. kolejki Ekstraklasy. W końcu kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Słonecznej obejrzeli spotkanie w którym nasz zespół wygrał zasłużenie i nic nie było dziełem przypadku.
Spotkanie rozpoczęła Jaga ale po niedługim czasie to goście dłużej utrzymywali się przy piłce jednakże nie wynikło z tego tytułu żadne zagrożenie pod naszą bramką. Bardzo dobrze od samego początku prezentował się blok defensywny. Na szczególną uwagę zasługuje Norambuena, który bardzo dobrze wyłączył , szczególnie w pierwszej połowie spotkania, z gry Ntibazonkizę. Zawodnik z Burundi był skutecznie odcinany od podań, a kiedy już miał piłkę przy nodze nasi zawodnicy nie pozwalali mu na zbyt wiele w ofensywie. Do momentu strzelenia bramki Jagiellonia nie zagroziła zbytnio bramce Cracovii. Fatalnie na lewej stronie boiska zaprezentował się Seratlic. To właśnie jego rolę odegrał w 30 minucie Norambuena. Ładnie pociągnął lewą stroną zbiegł do środka zagrał w pole karne górną piłkę do Frankowskiego, ten mając niewygodną okazję do strzału idealnie podał wzdłuż bramki do Kupisza, który na pełnej szybkości wpakował piłkę do bramki. Do końca pierwszej części spotkania Jagiellonia nie umiała więcej wypracować sobie okazji do zdobycia bramki, ale skutecznie niwelowała akcje ofensywne rywali i do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron na boisku za Seratlica pojawił się Maciek Makuszewski i od razu Jagiellonia zaczęła grać dwoma skrzydłami a nie tylko jednym. W 53 minucie spotkania mógł być remis. Sam na sam ze Słowikiem wyszedł Niedzielan, ale ofiarnie i pewnie wybił mu piłkę spod nóg jego ulubiony zawodnik – Thiago Cionek. W 60 minucie gry na boisku pojawił się Cetkovic i jego wejście w wyraźny sposób ożywiło grę ofensywną Jagiellonii. Już w 60 minucie gry zagrał bardzo dobra crossową piłkę do Franka, który ograł dwóch zawodników Cracovii, próbował strzelić z woleja ale piłka minęła bramkę Kaczmarka. W kilka minut później ponownie kapitalnie zagrali Franek z Cetkovicem. Pierwszy z tej dwójki zagrał z pierwszej do Marko Cetkovica ten minął obrońców, mając przed sobą tylko bramkarza gości dał się sfaulować a sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Jego pewnym wykonawcą okazał się Tomasz Frankowski wyprowadzając Jagę na dwubramkowe prowadzenie. Kiedy już wydawało się, że nic złego się nie stanie w doliczonym czasie gry bramkę na 2:1 strzelił Suvorov wykorzystując rozprężenie w szeregach naszej obrony. Po chwili sędzia zakończył mecz i Jagiellonia zdobyła kolejne trzy punkty.
Na oddzielną uwagę zasługuje doping jaki dzisiaj był na meczu. Już dawno na Słonecznej nie słyszałem aby była taka atmosfera. Silna mobilizacja i danie z siebie wszystkiego pokazało, że mamy potencjał i należy to rozwijać. Było dobrze, bardzo dobrze ale następnym razem będzie jeszcze lepiej.
Wypowiedzi pomeczowe
Jurij Szatałow:
- Po przegranym meczu zawsze trzeba znaleźć jakieś wytłumaczenie. Jeżeli na wyjeździe traci się dwie bramki, to raczej tego meczu się nie wygrywa. Niestety tak się stało dziś z nami, pomimo że fragmentami byliśmy częściej w posiadaniu piłki i wchodziliśmy w atak pozycyjny. Jagiellonia zagrała dzisiaj bardzo skutecznie, czego z kolei nam brakuje, bo mamy sytuacje w meczu, ale nie potrafimy ich wykorzystać, co z łatwością robi kolejny już przeciwnik.
Czesław Michniewicz:
- Pokonaliśmy bardzo dobry zespół, który wydawałoby się przez większość czasu dyktował warunki meczowe. Dlatego też bardzo z tego zwycięstwa się cieszę. Jego kanwą był z pewnością mecz Cracovii z Lechią Gdańsk, w którym zespół z Krakowa zagrał bardzo dobrze. Przez cały tydzień oglądaliśmy to spotkanie, analizowaliśmy detale i zastanawialiśmy się co zrobić, aby zniwelować atuty Cracovii w postaci szybkich wyjść z kontrą po przejęciu piłki. Długimi fragmentami bardzo dobrze się nam to udawało, ale kosztowało to zawodników mnóstwo sił. W ten sposób oddawaliśmy inicjatywę rywalowi, który swobodnie rozgrywał piłkę w polu. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli swoje okazje. Jeżeli nie stracimy bramki, to być może jeden gol da nam zwycięstwo. Wiadomym było też, że jeżeli Cracovia pierwsza straci bramkę, to rzuci się większa ilością zawodników do ataku, a przez to będzie więcej miejsc do kontry. Tak też się szczęśliwie dla nas stało i wygraliśmy. Po kilku meczach u siebie przed nami wyjazd. Mamy dzisiaj osiem punktów i na pewno jest to niezły bilans, ale oczywiście niedosyt pozostaje, bo w wielu tych spotkaniach gra nie wyglądała najlepiej. Zarówno ja jak i zawodnicy mamy tego świadomość, ale nie mamy też wielkich powodów aby się zamartwiać. Z optymizmem patrzymy w przyszłość.
Zapowiedź meczu
Cracovia mimo dobrej gry, szczególnie w ostatnim spotkaniu wyjazdowym z Lechią Gdańsk, przyjeżdża do Białegostoku z nadziejami na wywiezienie trzech punktów. Jagiellonia u siebie nie zwykła przegrywać i mam szczerą nadzieję, że jutrzejsze spotkanie zakończy się zdobyciem przez nasz zespół trzech punktów. Łatwo nie będzie, ale mam nadzieję, że zawodnicy dadzą z siebie wszystko, aby wywalczyć trzy punkty.
Pytany o powrót na boisko Bartek Grzelak odpowiedział:
- Po przerwie na reprezentację chciałbym być już brany pod uwagę przez trenera przy ustalaniu kadry na spotkania ligowe. Trenowałem cały praktycznie ten tydzień z zespołem, na pewno czułem stawy, że je mam ale po takiej kontuzji nie mogło być inaczej. Dzisiaj jak widziałeś trenowałem już z Krystjanem, trochę dostałem odciążenia. Wydaje mi się, że od przyszłego tygodnia powinno być już normalnie.
Bartek pytany o jutrzejszego rywala odpowiedział:
- Na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Cracovia ma bardzo dobrych piłkarzy. Na pewno mają bardzo duży potencjał ofensywny i trzeba będzie być bardzo uważnym i być bardzo ostrożnym w defensywie. W chwili obecnej dyspozycja zespołu nie jest jeszcze ustabilizowana, ale wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku
Po zakończonym treningiem w kwestii jutrzejszego spotkania i o tym jak może ono wyglądać wypowiedział się trener Czesław Michniewicz:
- To, że Cracovia ma jeden zdobyty punkt jest łudzące. Cracovia grała dobre spotkania, dobrze się prezentowała. W spotkaniu chociażby z dobrze dysponowaną Legią, która gra o niebo lepiej niż rok czy dwa lata temu. Na zdobycze punktowe nie patrzymy. Tabela będzie ważna w maju. Na pewno mile jest jak zespół jest wysoko w tabeli, gra się wtedy trochę spokojniej ale nam do tego spokoju jeszcze dużo brakuje. Bo nie mamy jeszcze ani pewnego utrzymania, ani nie można mówić o pucharach. Myślę ze zespół ma umiejętności, aby przeciwstawić się Cracovii i pokonać krakowian. To nie jest tak przecież, że zespół przestał raptem grać w piłkę i zapomniał jak to się robi. Jest na pewno problem. Moja rola polega na tym aby tych problemów nie było, aby odświeżyć te meble i aby ładnie wyglądały. Jest parę antyków, ale super klasy, które jeszcze mogą dużo dużo Jagiellonii dać. To są świetni zawodnicy, przy których młodzi dorastają. Ja cały czas jestem optymistą. W kwestii Cetkovica, to miałem okazję oglądać go przez tydzień. Wiem, że wiele osób się niecierpliwiło jeśli chodzi o tego zawodnika. Na początku jednak był kontuzjowany, później wyjechał na kadrę. Teraz przez tydzień z nami potrenował. Uważam, że jest to zawodnik, który może coś dać nowego Jagiellonii. Przede wszystkim jest to chłopak, którego nikt w polskiej lidze nie zna. To też jest element zaskoczenia. Wszyscy widzieliśmy co zrobił Benson po wejściu w Białymstoku i tydzień później w meczu z Cracovią. Na to liczę również w przypadku Cetkovica. Liczę na jego umiejętności, na jego technikę i zmysł do gry kombinacyjnej bo umie grac w piłkę na pewno.
Osiemnastka meczowa:
Jakub Słowik, Krzysztof Baran - Grzegorz Bartczak, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena, Tomasz Porębski - Tomasz Kupisz, Hermes, Rafał Grzyb, Dawid Plizga, Marko Cetkovic, Maciej Makuszewski, Ermin Seratlic, Łukasz Tymiński - Tomasz Frankowski, Jan Pawłowski, Maycon.