Data: Niedziela, 4 Marca 2012 g. 17:00
Miejsce: Białystok, Stadion Miejski, 20. kolejka ekstraklasy
Widzów: 4260
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Jagiellonia Białystok (0:1) Ruch Chorzów
Piech '62
Składy:
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Norambuena, Cionek, Gusic. Nowotka (74.Pawłowski) - Kupisz, Tymiński, Bandrowski (69.Burkhardt), Makuszewski - Frankowski, Rasiak
Ruch Chorzów: Peskovic - Djokic, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski - Zieńczuk, Malinowski, Lisowski, Janoszka (75.Grzyb) - Jankowski (90.Burliga), Piech (90.Abbott)
Kartki żółte: Nowotka, Pawłowski, Tymiński / Zieńczuk, Djokic, Peskovic
Piłkarz meczu: Maciej Makuszewski
Niestety nie udał się debiut trenerowi Hajcie przed własną publicznością. Jagiellonia pomimo tego, że szczególnie w pierwszej połowie zdominowała całkowicie wydarzenia na boisku nie umiała strzelić gola. Ruch wykorzystał błąd obrony Jagi i po jedynej akcji ofensywnej meczu strzelił zwycięskiego gola
Pierwsza połowa to praktycznie tylko Jagiellonia. Niezwykle aktywny był Maciek Makuszewski, który w 7 minucie meczu powinien otworzyć wynik spotkania. Po dobrej piłce od Rasiaka dynamicznie wszedł w pole karne mijając obrońców jak tyczki. Niestety strzelił zbyt bojaźliwie i Peskovic nie miał problemów z obroną strzału. W kilka minut później ujrzeliśmy niemalże kopię akcji. Tym razem Makuszewski się nie pomylił i umieścił piłkę w siatce, ale był na pozycji spalonej. Jednak najdogodniejszą okazję do zdobycia bramki miał Tomek Frankowski w 42 minucie meczu. Ponownie Rasiak idealnie zagrał przed pole karne tam stojący tylko przed Peskovicem Franek strzelił głową, ale ponownie zabrakło precyzji i piłka odbiła się jedynie od poprzeczki.
Po zmianie stron gra się wyrównała. Ruch już nie był tak zdominowany jak w pierwszej części meczu i próbował konstruować akcje ofensywne. Jednak z miernym skutkiem. Bramkę praktycznie strzeliliśmy sobie sami. Po wznowieniu gry przez bramkarza gości szkolnymi błędami uraczyli nas nasi obrońcy. Gusic źle podawał, do piłki nie doszedł Norambuena. W to wszystko wplątał się Piech który przejął piłkę i z łatwością pokonał Sandomierskiego. Karygodny kolejny błąd Chorwata który nie powinien mieć miejsca. Kolejny gol na konto tego zawodnika w tej rundzie. Jagiellonia jeszcze miała okazję do doprowadzenia do wyrównania w 76 minucie meczu kiedy strzelali raz Rasiak a raz Pawłowski, ale na posterunku był Peskovic broniąc bardzo groźne strzały. Kolejne minuty to rozpaczliwa gra Jagiellonii i spokojny Ruch, który najwidoczniej chciał dowieźć wynik do końca. Tak też się stało i Jagiellonia w dalszym ciągu nie może być pewna swego bytu w lidze.
Brakuje solidnych obrońców. Momentami w obronie wyglądamy jak dzieci we mgle. Brakuje umiejętności i komunikacji.
Wypowiedzi pomeczowe
Waldemar Fornalik:
- Odnieśliśmy dzisiaj cenne zwycięstwo na tym trudnym terenie. W pierwszej połowie gra nam się nie układała, nie potrafiliśmy wymienić kilku podań. To Jagiellonia dyktowała warunki gry i nie pozwalała nam na zbyt wiele. Na drugą połowę wyszliśmy lepiej nastawieni, zaczęliśmy grać dokładniej czego efektem była bramka. Maciek Jankowski świetnie odegrał do Arka Piecha, ten strzelił i wyszliśmy na prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca meczu. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy w spotkaniu w którym nam się nie układało.
Tomasz Hajto:
- Ciężko powiedzieć cokolwiek po takiej porażce, zważywszy na to, że graliśmy dzisiaj lepiej od przeciwnika. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, których niestety nie potrafiliśmy wykorzystać. Najpierw poprzeczka, później świetna parada Peskovica. Straciliśmy gola po jedynej i charakterystycznej dla Ruchu akcji, po długim podaniu i odegraniu Maćka Jankowskiego. Uczulałem na to moich zawodników. Muszę pochwalić piłkarzy bo zagrali naprawdę dobre spotkanie. Szkoda tylko wyniku, bo zasłużyliśmy na remis a nawet na zwycięstwo. Boli mnie to, że nie potrafimy wykorzystać sytuacji, które sobie stwarzamy.
Zapowiedź meczu
Już w tą niedziele Jagiellonia rozegra swój pierwszy mecz w tej rundzie na własnym boisku. Po wyjazdowych spotkaniach, najpierw fatalny mecz z Koroną w Kielcach i nieco lepszy z Cracovią w Krakowie przyszedł czas na czwartą drużynę w tych rozgrywkach - Ruch Chorzów.
Chorzowianie w ostatniej kolejce pokonali efektownie 3:0 Lecha Poznań, a najpiękniejszym momentem w tym meczu był z pewnością wykonywany przez Marka Zieńczuka rzut wolny, po którym to piłka z niemal 35 metrów wpadła w same okno bramki strzeżonej przez Krzysztofa Kotorowskiego. Obecnie Ruch zajmuje miejsce tuż za podium i ma o dziesięć punktów więcej niż Jagiellonia Białystok.
Kogo zabraknie?
W Jagiellonii na pewno zabraknie pauzującego za żółte kartki Niki Dzalamidze, który w tych dwóch poprzednich spotkaniach często brał na siebie ciężar gry i był jednym z lepszych naszych zawodników. Jest to duża strata dla Jagi, ale w naszej drużynie nie ma ludzi niezastąpionych. Kłopoty z pachwiną ma Tomasz Porębski i nie wiadomo, czy znajdzie się nasz wychowanek w meczowej osiemnastce na pojedynek z Ruchem. Do składu powraca za to Rafał Grzyb i nie wykluczone jest to, że w niedziele będziemy mogli go oglądać na murawie.
W ekipie prowadzonej przez Waldemara Fornalika zabraknie zawieszonego na dwa mecze za wybryki po meczu z Lechem Gabora Straki. Niepewny występu w Białymstoku jest też Marcin Malinowski, który się zmaga z drobnym urazem i o tym, czy ten zawodnik pojedzie razem z drużyną zadecydują lekarze chorzowskiej drużyny.
Ruch w tym sezonie
Drużyna ta jak już wcześniej wspomniałem zajmuje obecnie 4. miejsce w tegorocznych rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy. Na swoim koncie ma 33 punkty i traci tylko pięć "oczek" do liderującego Śląska Wrocław. W tym sezonie Ruch posiada następujący bilans spotkań: dziesięć zwycięstw, trzy remisy i sześć porażek. Na wyjazdach w tym sezonie nasi najbliżsi rywale wygrali dotąd trzy razy i miejmy nadzieje, że ta sztuka nie uda im się po raz czwarty i Jaga dopisze sobie w tabeli bardzo ważne trzy punkty.
Historia spotkań Jagiellonii z Ruchem
W dotychczasowych spotkaniach ligowych to Ruch więcej razy zdobywał pełną pulę, czyli trzy punkty. Dziewięć spotkań kończyło się wygraną Chorzowian, padało osiem remisów i Białostoczanie byli lepszą drużyną sześć razy. Bilans bramkowy to 14:28 na korzyść Ruchu. Ostatni pojedynek między tymi drużynami odbył się w Chorzowie pod koniec sierpnia ubiegłego roku. W tym meczu Jagiellonia przegrała 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów dla Chorzowian zdobył Paweł Abbott.
Spotkanie Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów rozpocznie się w tą niedzielę na stadionie w Białymstoku, przy ulicy Słonecznej 1 o godzinie 17:00. Miejmy nadzieję, że w niedzielne popołudnie spełni się przysłowie "Do trzech razy sztuka" i Jagiellonia odniesie swoje pierwsze, ligowe zwycięstwo w tym roku.