Data: Niedziela, 29 Kwietnia 2012 g. 17:00
Miejsce: Warszawa, Łazienkowska 3, Pepsi Arena, 28. kolejka ekstraklasy
Widzów: 22528
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Legia Warszawa (1:1) Jagiellonia Białystok
Ljuboja 63` - Frankowski 61`
Składy:
Legia Warszawa: Kuciak - Jędrzejczyk, Gol, Żewłakow, Wawrzyniak, Astiz, Kucharczyk (69.Novo), Vrdoljak, Ljuboja, Radović, Żyro (81.Blanco)
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Norambuena, Cionek, Porębski, Pejović - Kupisz, Bandrowski, Grzyb, Makuszewski (90.Arzumanyan) - Burkhardt (69.Plizga) - Frankowski (65.Dzalamidze)
Kartki żółte: Novo - Norambuena, Pejović, Makuszewski, Sandomierski, Cionek
Kartki czerwone: Pejović (2 x żółta)
Piłkarz meczu: Thiago Rangel Cionek
Jagiellonia zremisowała przy Łazienkowskiej 3 w Warszawie w meczu przeciw Legii Warszawa 1:1. Bramki zdobyli Tomasz Frankowski i Danjel Ljuboja
Zaraz po pierwszym gwizdku, sędzia musiał przerwać spotkanie z powodu serpentyn rzuconych w pole karne Grzegorza Sandomierskiego. Pierwsze minuty to przewaga piłkarzy Jagiellonii. W 10. minucie lewym skrzydłem ruszył Maciej Makuszewski, który w wyśmienitej okazji podał zbyt lekko, w efekcie czego piłka nie trafiła na 10. metr pod nogi samotnie ustawionego Tomasza Frankowskiego. Trzy minuty później Marcin Burkhardt obsłużył dobrym podaniem "Franka", lecz naszego napastnika dogonił warszawski obrońca. Więcej plusów z gry można było postawić po stronie Jagiellonii, choć gra nie była wybitnie ciekawa dla oczu kibiców. Sędzia do pierwszej części spotkania doliczył 7 minut i zespoły zeszły do szatni przy stanie 0:0.
W drugą część spotkania Legia weszła bardziej bojowo, choć z akcji warszawian nie wynikało zbyt wiele, a to z powodu dobrej gry białostockiej Jagiellonii. W 53. minucie Michał Żyro uderzył mocno z ostrego kąta. Piłka jednak nie wpadła do bramki dzięki dobrej interwencji Sandomierskiego. W 63. minucie ostatkami możliwości na wykroku piłkę dośrodkował Luka Pejović, a do bramki skierował ją strzałem głową najlepszy napastnik Polski. Dwie minuty później wyrównał Danijel Ljuboja z rzutu wolnego. Piłka poszybowała nad murem i wpadła po lewej stronie Grzegorza Sandomierskiego. W 73. minucie Maciej Makuszewski świetnie dograł na 5. metr do Dawida Plizgi, który powrócił po kontuzji na boisko. Plizga uderzył, jak tylko potrafił, jednak świetnie spisał się Dusan Kuciak. Dobitka Rafała Grzyba również była nieudana. W 83. minucie brawa należały się dla Sandomierskiego za wybronienie trudnego strzału Ismaela Blanco. Kilka minut później prawie identyczna sytuacja pod bramką Jagiellonii. Tym razem Sandomierski wybronił strzał Nacho Novo. Jagiellonia kończyła grając w dziesięciu, bowiem w 89. minucie Luka Pejović został wyrzucony z boiska za faul na rywalu i drugą żółtą kartkę w tym meczu..
Wypowiedzi pomeczowe
Tomasz Hajto (na zdjęciu): - Ciekawy mecz, długo utrzymywaliśmy się przy piłce i mieliśmy swoje sytuacje, ale nie udało nam się ich wykorzystać. Legia również miała dużo dobrych akcji, ale nie wykorzystała ich. Wydaje mi się, że z przebiegu meczu pokazaliśmy po raz kolejny jako drużyna, że idziemy w dobrym kierunku i mamy kilku ciekawych piłkarzy. Wytrzymaliśmy ten mecz bardzo dobrze. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki pojedynek tu w Warszawie. W końcówce meczu znowu mamy problem, że jak jakaś drużyna gra na nas długimi piłkami i tak też dziś było w tych ostatnich pięciu minutach, kiedy to Legia tworzyła sytuacje. Musimy nad tym ciężko pracować. Na pewno cieszę się z punktu, ale jest pewien niedosyt, bo swoje sytuacje mieliśmy. Na koniec Legia narzuciła swój styl gry i stworzyli sobie sytuacje, ale chwała Grześkowi Sandomierskiemu, który pokazał, że ma aspiracje do tego, by walczyć o miejsce w reprezentacji.
Maciej Skorża (Legia Warszawa): - To było trudne spotkanie. Jagiellonia mimo że nie walczyła już ani o utrzymanie ani o europejskie puchary była bardzo umotywowana i dobrze zorganizowana. Nastawiła się na szybkie kontrataki. Wiedziałem, że tak będzie i liczyłem, że uda nam się zepchnąć Jagiellonię do defensywy i że zagramy tak jak we wtorek, ale niestety czegoś nam zabrakło. Zawodnicy może nie byli przemęczeni, ale zabrakło im takiej świeżości, entuzjazmu w grze. Przez to wkradło się w nasze poczynania sporo chaosu i przypadkowości w grze. W drugiej połowie zaczęliśmy grać trochę lepiej. Niestety, w pewnym momencie Jagiellonia wyprowadziła kontrę i wyszła na prowadzenie. Wyrównanie Ljuboji to tylko jego wielkie umiejętności techniczne. Dramatycznie walczyliśmy do końca, mieliśmy sytuacje ale brakowało albo wykończenia albo decyzji o oddaniu strzału i w efekcie w naszej szatni było bardzo smutno po meczu. Nasza sytuacja się uległa zmianie, teraz gramy z nożem na gardle i każda strata punktów to koniec marzeń o mistrzostwie. Wierzę, że się podniesiemy.
Zapowiedź meczu
W najbliższą niedzielę Jagiellonia Białystok zmierzy się na wyjeździe w Warszawie z miejscową Legią. Spotkanie te odbędzie się w ramach 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
Piłkarze Legii Warszawa w ostatniej kolejce mierzyli się na własnym boisku z Lechem Poznań i ulegli swym rywalom 1:0, po bramce strzelonej przez Łotysza Artjomsa Rudnevsa. Legioniści wciąż przewodzą w tabeli, ale nad drugim Ruchem Chorzów mają tylko jeden punkt przewagi. Jagiellończycy w niedzielę na pewno będą chcieli pokrzyżować plany Legii, która chce za wszelką cenę zdobyć Mistrzostwo Polski.
Kogo zabraknie?
W drużynie Jagiellonii niemożliwy występ jest tylko jednego zawodnika. Mowa tu oczywiście o Grzegorzu Arłukowiczu, który wciąż ma rękę w gipsie. Ponadto do mecz drużyny Młodej Jagiellonii zostali odsunięci dwaj gracze, którymi są oczywiście Robert Arzumanyan i Merab Gigauri. Do normalnych zajęć z drużyną wrócił już za to Maciej Makuszewski i będzie on brany pod uwagę, przy ustalaniu wyjściowego składu na mecz z Legią.
W ekipie Maciej Skorży zabraknie tylko zmagającego się ciągle z kontuzją Michala Hubnika. Reszta zawodników jest zdrowa, nikt nie narzeka na żaden uraz, a to tylko zaowocuje tym, że obie drużyny przystąpią w pełnych składach i będzie bardzo ciekawe widowisko.
Legia w tym sezonie
Warszawianie w tym sezonie spisują się wyśmienicie, czego efektem jest pierwsze miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy i zdobycie Pucharu Polski, po pewnej wygranej z Ruchem Chorzów 3:0. Warto też dodać, że Legioniści świetnie zaprezentowali się w Lidze Europejskiej i zostali wyeliminowani w 1/16 finału przez Sporting Lizbona. Nasi najbliżsi rywale uzbierali dotąd 49 punktów, a bilans spotkań wygląda następująco: czternaście zwycięstw, siedem remisów i sześć porażek.
Bilans spotkań Jagiellonii z Legią
Dotychczas obie drużyny w lidze mierzyły się siedemnaście razy i to Legia ma lepszy bilans w tych spotkaniach. Ośmiokrotnie Jagiellonii musiała uznawać wyższość Legii, pięć razy oba klub dzieliły się punktami i cztery razy Białostoczanie mogli się cieszyć ze zdobycia trzech punktów. Bilans bramkowy wynosi 17:12 na korzyść Legii Warszawa. Ostatni mecz między tymi drużynami został rozegrany w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to w Białymstoku padł bezbramkowy remis.
Spotkanie Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok rozpocznie się już w najbliższą niedzielę o godzinie 17:00 w Warszawie. Miejmy nadzieję, że uda się Jagiellończykom odczarować stadion Legii, przy ulicy Łazienkowskiej 3, bo dotychczas Białostoczanom udało się wywieźć z tego terenu tylko jeden punkt. Każdy kibic Jagiellonii traktuje ten mecz jako szlagier i wierzy w to, że nastąpi wreszcie przełamanie i w jakimś stopniu nasi zawodnicy pokrzyżują plany Legii, która jest blisko zdobycia tytułu Mistrza Polski.