Data: Czwartek, 3 Maja 2012 g. 18:00
Miejsce: Wrocław, Stadion Miejski, 29. kolejka Ekstraklasy
Widzów: 19976
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)
Śląsk Wrocław (3:1) Jagiellonia Białystok
Kaźmierczak 22`, 86` Elsner 38` - Kupisz 71` (karny)
Składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Wołczek, Celeban, Mraz, Cetnarski (76.Sobota), Mila, Pawelec, Socha, Kaźmierczak, Gikiewicz (83.Diaz), Elsner (80.Sztylka)
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Arzumanyan, Porębski, Cionek - Kupisz, Bandrowski (68.Rasiak), Tymiński, Grzyb, Makuszewski - Burkhardt (83.Buzun) - Dzalamidze (62.Plizga)
Kartki żółte: Cetnarski - Bandrowski, Arzumanyan
Piłkarz meczu: Rafał Grzyb
Nie udał się Jagiellonii wyjazd na Dolny Śląsk. W meczu przedostatniej kolejki sezonu 2011/2012 Śląsk Wrocław pokonał Jagiellonię 3:1, a nasi zawodnicy mimo kilku zrywów nie byli w stanie przeszkodzić Śląskowi we wskoczeniu na szczyt tabeli przed ostatnią kolejka ekstraklasy.
Początek meczu pokazał, że żadna ze stron nie będzie broniła wyniku. Otwarta gra jednak mimo wszystko nie służy naszemu zespołowi. W 22 minucie meczu po dobrze wykonanym rzucie rożnym przez Milę do piłki doszedł Kaźmierczak i celnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Utrata bramki nie wyzwoliła jednak sportowej złości u naszych piłkarzy, co niestety doprowadziło do utraty drugiego gola. W 38 minucie meczu ponownie Mila, ale tym razem z rzutu wolnego, dośrodkował w pole karne. Tam niepilnowany odnalazł się Elsner, który płaskim strzałem po ziemi pokonał Sandomierskiego. Do końca pierwszej połowy meczu niestety nic się nie zmieniło. Niby Jaga próbowała coś zmienić w swojej grze, ale niestety ani to było ładne ani skuteczne.
Po zmianie stron Jagiellonia miała idealną szanse na zdobycie bramki. Burkhardt dośrodkował w pole karne i piłka trafiła w słupek bramki bronionej przez Kelemena po uderzeniu Grzyba. W chwile później ruszył kontratak Śląska, który pachniał golem. W ostatniej chwili jednak ofiarnie interweniował Cionek wybijając piłkę spod nóg pędzącego Gikiewicza. W 69 minucie bardzo dobrze dośrodkował Plizga, ale niestety Cionek przestrzelił w bardzo dobrej sytuacji. W chwilę później wynik jednak uległ zmianie. W polu karnym faulowany był Plizga, a rzut karny na bramkę zamienił Tomek Kupisz. Niestety, to był jeden pozytywny akord tego meczu. W 86 minucie spotkanie do rzutu wolnego podszedł Mila. Zrobił coś rzadko spotykanego w naszej lidze - przerzucił leciutkim technicznym strzałem mur Jagiellonii, zza muru wyskoczył Kaźmierczak i silnym strzałem z 10 metra pokonał Sandomierskiego. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie. Jagiellonia przegrała na wyjeździe ze Śląskiem, który tym wynikiem najprawdopodobniej otworzył sobie bramy do zdobycia Mistrzostwa Polski. W ostatnim spotkaniu Wrocławianom wystarczy jedynie remis, aby wygrać ligę.
My zapraszamy na niedzielne spotkanie z ŁKS-em Łódź, który już na pewno opuszcza szeregi ekstraklasy po remisie z GKS-em Belchatów.
Wypowiedzi pomeczowe
Tomasz Hajto
- Przyjechaliśmy tutaj, żeby w końcu na wyjeździe wyygrać. Nie udało się nam. Śląsk wygrał cwaniactwem i 3 stałymi fragmentami gry. Wróciła ta pięta achillesowa Jagiellonii z pierwszej rundy. Przy nich Śląsk zmiażdżył nas siłą. Przy stanie 2:1 mieliśmy szansę. Wydawało się, że była realna szansa na wyrównanie. Nie udało się. Uważam, że pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Z tego, co wiem, daje to Śląskowi pierwsze miejsce w tabeli. Liga stała się tak ciekawa, że Legia wylądowała na czwartym miejscu. Legioniści muszą się cieszyć, że zdobyli Puchar Polski. A Śląsk? Aspiracje są na to, by w końcu zdobyć po wielu latach mistrzostwo. Trenerowi, wiele lat starszemu i doświadczonemu, składam gratulacje i życzę powodzenia w Krakowie.
Orest Lenczyk
- Musieliśmy stoczyć bój o wygraną, nie patrząc na to, co się dzieje na pozostałych stadionach. Mam nadzieję, że chociaż w części naprawiliśmy to, co zepsuliśmy w poprzednich spotkaniach. Wygrana daje nam szansę na to, aby w Krakowie zagrać ciężki mecz. Jego stawką będzie mistrzostwo Polski. W meczu były sytuacje, gdzie poszliśmy za ciosem. Natomiast rozjuszona Jagiellonia chciała atakować i strzelić gola. Bramka stracona z karnego nieco zaogniła sytuację, a ci zawodnicy, którzy mieli już w nogach cały mecz doprowadzili do nerwowej gry. Okazało się, że pokazowe rozegranie rzutu wolnego pozwoliło uniknąć nerwowej końcówki. Dziękuję zawodnikom za trud włożony w mecz, bo walczyli do końca. Cieszę się również, że publiczność wierzyła i dopingowała nam. Były momenty, że oklaskiwano wybicia na uwolnienie, a to mi przypomniało mecze w Anglii, gdzie nie liczą się tylko bramki, ale też i walka na boisku.
Zapowiedź meczu
Już w najbliższy czwartek Jagiellonia Białystok zmierzy na wyjeździe we Wrocławiu z miejscowym Śląskiem. Pojedynek ten odbędzie się w ramach 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
Piłkarze Śląska Wrocław w ostatniej kolejce wygrali na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin 2:1, ale większość osób, które oglądały to spotkanie przyznałoby rację, że był to typowy mecz na remis. Obecnie Śląsk zajmuje drugie miejsce w tabeli, ale mają taką samą liczbę punktów co liderująca Legia Warszawa. Piłkarze Jagiellonii przystąpią do tego meczu na luzie i zapewne będą chcieli w jak największym stopniu pokrzyżować Śląskowi plany o mistrzostwie.
Kogo zabraknie?
W drużynie Jagiellonii zabraknie na pewno naszej dwójki bocznych obrońców, którymi są Luka Pejović i Alexis Norambuena. Obaj muszą pauzować za nadmiar żółtych kartek. Problemy z pachwiną ma Jan Pawłowski i w związku z tym jego występ w czwartkowym meczu jest wykluczony. Na ostatnim treningu przed wyjazdem do Wrocławia zabrakło Tomasza Frankowskiego, który udał się do Warszawy na konsultację z fizjoterapeutą.
Do meczowej kadry Białostoczan na mecz ze Śląskiem zostali włączeni dwaj zawodnicy z drużyny juniorów młodszych Samuela Tomara, którymi są Karol Buzun i Emil Oskar Łupiński.
W ekipie Oresta Lenczyka zabraknie Słoweńca Dalibora Stevanovicia, który ma naciągnięte więzadła boczne w kolanie. W czwartek, na boisku nie ujrzymy również Jarosława Fojuta i Sebastiana Dudka. Pierwszy z wymienionych zmaga się z urazem kolana, natomiast Dudek ma złamany nos. Pod dużym znakiem zapytania stoi również występ Łukasza Madeja i kapitana Śląska - Sebastiana Mili.
Do składu Wrocławian wracają za to dwaj obrońcy, którzy w ostatnim spotkaniu pauzowali za żółte kartki. Są nimi oczywiście Tadeusz Socha i Mariusz Pawelec.
Śląsk w tym sezonie
Wrocławianie w tym sezonie spisują się bardzo dobrze, czego efektem jest druga pozycja w tabeli. Nasi najbliżsi przeciwnicy, pomimo takiej samej ilość punktów zajmują miejsce tuż za prowadzącą Legią, ponieważ mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Bilans spotkań Śląska w tym sezonie wygląda następująco: piętnaście zwycięstw, pięć remisów i osiem porażek. Warto w tym miejscu dodać, że Wrocławianie jak dotąd zanotowali największą ilość wygranych spotkań, spośród wszystkich drużyn T-Mobile Ekstraklasy.
Bilans spotkań Jagiellonia ze Śląskiem
Dotychczas obie drużyny w pojedynkach ligowych mierzyły się dziewiętnaście razy, a bilans tych spotkań jest bardzo wyrównany. Sześciokrotnie Jagiellonia zgarniała pełną pulę punktów, siedem razy obie drużyny dzieliły się punktami i również sześć razy Śląsk schodził z murawy jako zwycięska ekipa. Bilans bramkowy wynosi 24:23 na korzyść Śląska Wrocław. Ostatni mecz między tymi drużynami został rozegrany w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to w Jagiellonia na własnym boisku uległa Śląskowi 2:0, a bramkę wtedy strzelił Jarosław Fojut i samobójcze trafienie zaliczył Thiago Cionek.
Spotkanie Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok rozpocznie się w najbliższy czwartek o godzinie 18:00 we Wrocławiu. Miejmy nadzieję, że Białostoczanom uda się we Wrocławiu ponownie przerwać serię bez wygranej na wyjeździe. W 2010 roku Jagiellończycy zakończyli fatalną passę 32 meczów bez zwycięstwa, wygraną 2:1, po bramkach strzelanych przez Jarosława Latę i Remigiusza Jezierskiego. Być może i teraz tak się stanie, a Tomasz Hajto odniesie wreszcie pierwszą swoją wyjazdową wygraną, od kiedy przejął Jagiellonię Białystok.