Data: Sobota, 17 Listopada 2012 g. 15:45
Miejsce: Białystok, Stadion Miejski, ul.Słoneczna 1, 12. kolejka T-Mobile Ekstraklasy
Widzów: 4127
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Jagiellonia Białystok (0:0) Korona Kielce
Składy:
Jagiellonia Białystok: Słowik - Modelski, Gusic, Pazdan, Norambuena - Kupisz, Tymiński, Grzyb, Dzalamidze - Plizga (81.Smolarek) - Frankowski (87.Gajos)
Korona Kielce: Małkowski - Golański (46.Kijanskas), Stano, Malarczyk, Lisowski - Sobolewski (75.Foszmańczyk), Lech, Lenartowski, Sierpina - Korzym, Żewłakow (67.Szekely)
Kartki żółte: Sierpina, Małkowski (Korona)
Piłkarz meczu: Jakub Słowik
Sobotnie listopadowe popołudnie upłynęło pod znakiem spotkania Jagiellonii z Koroną Kielce. Na trybuny powrócił doping i ... I to by było na tyle. Spotkanie rozgrywane w mgle stało na słabym poziomie. Obie drużyny stworzyły sobie niewiele sytuacji i spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem
Jagiellonia zagrała dzisiejsze spotkanie bez Tomasza Bandrowskiego, który ze względu na ospę wietrzną (jak donoszą klubowe źródła) znalazł się poza meczową osiemnastką. Mecz podobnie jak inne w tej kolejce toczył się przy zimnej listopadowej aurze okraszonej mleczną mgła. O meczu nie da się napisać zbyt wielu pozytywnych rzeczy. Spotkanie jak zwykle zaczęło się od gapiostwa naszej drużyny, którego na całe szczęście nie wykorzystał Korzym strzelając minimalnie obok bramki. Dość groźnie było również pod naszą bramką w 13 minucie spotkania przy strzale Lecha, który minimalnie przestrzelił głową. Jagiellonia pierwszy strzał w światło bramki w tym meczu oddała w 24 minucie, a piłkę po słabym strzale Plizgi pewnie wyłapał Małkowski.
Druga część meczu to również sporo walki, sporo niedokładności, kilka akzji ofensywnych i bodajże pięć minut dobrej gry Jagiellonii w których mogliśmy co najmniej raz objąć prowadzenie. Tak jednak się nie stało. Najbliżej do zdobycia gola był Dzalamidze po ładnej indywidualnej akcji mając przed sobą tylko Małkowskiego posłał piłkę tuż obok słupka. Korona również w tej części meczu próbowała, szczególnie grając z kontry zmienić wynik na swoją korzyść. Jednak dobra dyspozycja bloku obronnego (w tym o dziwo Gusica) i kolejne dobre spotkanie Słowika nie dawały zbyt wiele do powiedzenia zawodnikom gości. Widać był ewidentny brak spokojnego rozgrywania piłki w środkowej części boiska przez Bandrowskiego. Z nim gra w lidze wygląda decydowanie lepiej.
Mecz zakończył się remisem, a Jagiellonia po raz kolejny nie potrafiła wygrać w Białymstoku. To już staje się normą i wymówki pod tytułem z dopingiem kibiców gra się lepiej chyba były nie na miejscu panowie piłkarze. Było to kolejne spotkanie o którym już za kilka dni nikt pamiętać nie będzie.
Wypowiedzi pomeczowe
Leszek Ojrzyński: - Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, bo chcieliśmy się przełamać po tych siedmiu spotkaniach wyjazdowych bez zwycięstwa. Trzeba jednak szanować ten jeden punkt, bo jest takie mądre piłkarskie przysłowie, że jak się nie umie wygrać, to przynajmniej trzeba zremisować. Mieliśmy swoje sytuacje, ale gospodarze też zagrozili naszej bramce. Wynik jest sprawiedliwy, ale chciałbym zobaczyć powtórkę akcji Szekely’ego, gdzie mogło być zagranie ręką gospodarzy.
Tomasz Hajto: - Słusznie trener Ojrzyński zaważył, że mecz równie dobrze mógł się skończyć 1:1 lub 0:0. Uczulałem moich piłkarzy, że to będzie ciężkie spotkanie, bo Korona walczy i lubi grać długimi piłkami. W pewnym momencie nieco się zdrzemnęliśmy, stąd sytuacja Korony. Potem jednak Dzalamidze miał na nodze piłkę meczową. Szanujemy ten punkt. Jeśli dalej będziemy remisować u siebie, a wygrywać na wyjeździe, to ja nie mam nic przeciwko. Teraz już myślimy o następnej rywalizacji. Chcemy podtrzymać wyjazdową passę i wygrać we Wrocławiu.
Zapowiedź meczu
W XII kolejce T-ME Jagiellonia zmierzy się w Białymstoku z zespołem Korony Kielce. Nasz sobotni rywal zajmuję w tabeli trzynastą pozycję i ma na swoim koncie 12 punktów.
W jedenastu poprzednich seriach gier Korona zdołała wygrać trzykrotnie. Pięć razy schodziła z boiska pokonana, a potrójnie dzieliła się ze swoimi rywalami punktami. Kielczanie strzelili tylko osiem goli (drugi od końca wynik w lidze), a stracili szesnaście. W sześciu dotychczasowych meczach wyjazdowych złocisto-krwiści zdobyli do tej pory tylko dwa punktu. Na wyjazdach tracą średnio dwie bramki na mecz. Korona to po GKSie Bełchatów najgorzej grająca drużyna w lidze na wyjazdach.
W pierwszy trzech spotkaniach sezonu Korona przegrywała kolejno z Legią, Śląskiem i Lechią. Pierwsze punkty zdobyła w IV kolejce remisując z Ruchem. W następnej kolejce po raz pierwszy wygrała mecz, a rywalem było Podbeskidzie. W VI serii gier Kielczanie zremisowali z GKSem. W następnej kolejce pokonali Zagłębię. Później przyszła porażka z Górnikiem. Tydzień po porażce z ekipą Adama Nawałki, Koroniarze wygrali u siebie z Pogonią. W X kolejce ulegli Polonii, a w ostatnim meczu zremisowali w Kielcach z Wisłą.
Z Pucharu Polski Korona odpadła w 1/8 finału przegrywając po dogrywce z Ruchem.
Trenerem kieleckiej ekipy jest Leszek Ojrzyński, który prowadził ten zespół w 44 meczach (PP+liga) zdobywając średnio 1.43 punktu na spotkanie.
Ogólna charakterystyka zespołu:
Trener Ojrzyński będzie miał duży problem z ułożeniem podstawowego składu na mecz z Jagą. Dwóch ważnych graczy jest wykartkowanych, a Paweł Sobolewski narzeka na uraz. Kilka niewiadomych rozstrzygnie się pewnie przed samym meczem.
Bramkarzem numer jeden Korony jest niezastąpiony Zbigniew Małkowski. Na lewej defensywie gra kapitan zespołu – Tomasz Lisowski. Para środkowych obrońców składa się byłego gracza Jagi Pavola Stano i 21-letniego Piotra Malarczyka. Na prawym beku obrony gra były reprezentant Polski – Paweł Golański. Dwójkę defensywnych pomocników w sobotnim meczu prawdopodobnie stworzą Artur Lenartowski wraz z niedawno zakontraktowanym Japończykiem – Seiji Saito. Ojrzyński w meczy wyjazdowym będzie chciał zabezpieczyć tyły i wystawi dwójkę pomocników odpowiedzialnych za defensywę. Zarówno Aleksandar Vuković (kontuzja) i Vlastimir Jovanović (kartki) nie będą mogli zagrać w tym meczu więc rozsądnym wyjściem pozostaję wysłanie japońskiego debiutanta na murawę. Na lewej pomocy duże szanse na występ ma Łukasz Sierpina, który gdy wszedł drugiej połowie meczu z Wisła spisał się poprawnie. Jako ofensywny pomocnik powinien zagrać Grzegorz Lech. Ostatnio jednak spisywał się słabo i nie wiadomo czy trener nie postawi na kogoś innego. Prawa pomoc to pozycją, o którą Ojrzyński martwi się najbardziej. Wykartkowany jest Michał Janota. Na jego miejsce z ataku zostanie zapewne przesunięty Maciej Korzym. W napadzie zagra Michał Zieliński, który gdy wszedł w ostatniej kolejce nie zanotował żadnego dobrego zagranie. Ewentualnie zastąpić może go Marcin Żewłakow.
W meczu nie wystąpią: Michał Janota i Vlastimir Jovanović, którzy pauzują za kartki oraz kontuzjowani Paweł Sobolewski i Aleksandar Vuković.
Na ławce rezerwowych zasiąść mogą: Ołeksij Szlakotin, Tadas Kijanskas, Krzysztof Kiercz, Kamil Kuzera, Tomasz Foszmańczyk, Janos Szekely, Marcin Żewłakow.
Prognoza meczowa:
Główny problem Jagi w meczach domowych w tym sezonie polega na tym, że u siebie przychodzi jej grać atakiem pozycyjnym. Na wyjazdach nasi piłkarze grają z kontry co jest znacznie łatwiejsze, a podczas treningu prostsze do opanowania. Mecz z Widzem pokazał jednak, że u siebie również możemy umiejętnie zaatakować. Niestety późniejsze zmiany zniweczyły cały wkład zespołu, który włożyli w zdobyciu dwóch bramek w pierwszej połowie. Po pokonaniu Legii team spirit zapewne wzrósł w naszym zespole znacząco. Natomiast Korona gra na wyjeździe miernie i trzeba to koniecznie wykorzystać. Na Słoneczną powróci doping. Jeśli piłkarze nie wygrają to nie będą mogli zrzucać winy na kibiców co po poprzednich domowych niepowodzeniach było często stosowane. W tym miejscu pozwolę zacytować sobie słowa trenera, który jako pierwszy wprowadził Jagę do Ekstraklasy i używał ich na przedmeczowych odprawach, a brzmią one następująco „ Wybiegamy na murawę. Wślizg, wślizg, wślizg i golimy frajerów. To są przecież ogóreczki i oni mają się nas bać a nie my ich”. LICZĄ SIĘ TYLKO TRZY PUNKTY !!
Przewidywane składy:
Jagiellonia 4-2-3-1: Słowik – Pejović, Norambuena, Pazdan, Modelski – Grzyb, Bandrowski – Dzalamidze, Plizga, Kupisz – Frankowski (k)
Korona 4-2-3-1: Małkowski – Lisowski(k), Stano, Malarczyk, Golański – Lenartowski, Saito - Sierpina, Lech, Korzym – Zieliński