Data: Sobota, 30 Marca 2013 g. 13:30
Miejsce: Gliwice, Stadion Miejski 20. kolejka ekstraklasy
Widzów: 3544
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Piast Gliwice (1:1) Jagiellonia Białystok
30` Lazdins - 38` Frankowski
Składy:
Piast Gliwice: Trela - Zbozień, Klepczyński, Polak, Oleksy - Cicma, Podgórski, Lazdins, Matras - R.Jurado (66. Szmatuła), Docekal
Jagiellonia Białystok: Słowik - Modelski, Dźwigała, Pazdan, Norambuena (32. Hanzel) - Gajos, Grzyb, Kim (59. Smolarek), Kupisz - Quintana - Frankowski (86. Bandrowski)
Kartki żółte: Pazdan, Gajos, Modelski
Kartki czerwone: Trela, Modelski
Piłkarz meczu: Jakub Słowik
Jagiellonia w Wielką Sobotę, przy pięknej wiosennej pogodzie w Gliwicach zremisowała z miejscowym Piastem 1:1...
W tym meczu ciułający w tym sezonie z żelazną konsekwencją punkty Piast mógł być uznawany przez większość za faworyta. Jednak potencjał Jagiellonii jak sami wiemy upoważniał naszą drużynę i jej fanów do nadziei na osiągnięcie dobrego wyniku w Gliwicach z topornie mimo wszystko grającą jak uważa sam trener Kaczmarek drużyną Piasta. Od siódmej minuty dzisiejszego spotkania gospodarze zdominowali Jagę, stwarzając kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Atakowali nas głównie swoją prawą stroną boiska, gdzie wręcz katastrofalnie grał Alexis Norambuena. Przy piątym beznadziejnym zachowaniu naszego bocznego obrońcy w tym meczu Cicman dośrodkował w nasze pole karne, na uderzenie zdecydował się Lazdins i piłka po dwóch rykoszetach ugrzęzła w naszej siatce obok zaskoczonego zupełnie Słowika. Dwie minuty po stracie bramki Norambuenę zastąpił Hanzel, choć powinno to chyba nastąpić znacznie wcześniej i może nie doszłoby w tedy do straty bramki. Osiem minut po zdobyciu prowadzenia przez gospodarzy na rajd lewą stroną boiska zdecydował się Tomasz Kupisz, dośrodkował celnie do Frankowskiego a ten uderzeniem od słupka bramki Piasta doprowadził do wyrównania w tym meczu. Nastąpiło to, na co „Łowca Bramek” jak i my wszyscy czekaliśmy. To była 167. bramka Tomka w Ekstraklasie, która wywindowała go na trzecie miejsce w Klasyfikacji Strzelców Wszechczasów w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej!
W drugiej połowie spotkania Jagiellonia niestety zupełnie nie istniała, choć mimo swej słabej postawy mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 63. minucie Frankowski pięknie uruchomił Kupisza, który został wycięty metr przez polem karnym Piasta przez ich bramkarza. Czerwona kartka dla Treli sprawiła, że graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Niestety, przewaga ta była tylko teoretyczna. Nasi piłkarze mając więcej miejsca do gry wolno a momentami bardzo wolno podawali sobie piłkę, często bardzo niedokładnie. Tiki-taka w zwolnionym tempie sprawiła, że w 81. minucie Podgórski wyszedł niemalże ze swej połowy na sytuację sam na sam ze Słowikiem. Ambitnie wracający Modelski już w naszym polu karnym czysto we wślizgu wybił spod jego nóg piłkę na rzut rożny. Niestety sędzia wskazał na „wapno”, dodatkowo pokazując Filipowi bezpośrednią czerwoną kartkę i siły się wyrównały. Młodego arbitra z Siedlec najwyraźniej w tej sytuacji poniosło. Pierwsza żółta karta dla Modelskiego była z „dupy”, a czerwona w tej sytuacji w polu karnym to naszym zdaniem zbyt duże nadużycie. Owszem, nasz obrońca trafił nogą w piłkę, ale wślizg był wykonany z dość dużym impetem i arbiter mógł podyktować rzut karny, tyle że faul nie był absolutnie na „czerwo”. Dzięki tym dwóm decyzjom „sprawiedliwego” siły się wyrównały, a Jakub Słowik musiał stanąć oko w oko z Marcinem Robakiem. Słynący z wykorzystywania „jedenastek” napastnik Piasta został jednak świetnie wyczuty przez naszego goalkeapera i remis się utrzymał. Jednak ta sytuacja z Podgórskim jak i zachowanie Hanzela przy okazji Zbozienia w 90. minucie gry to piłkarski kryminał naszych defensorów!
Zremisowaliśmy w Wielką Sobotę w Gliwicach z Piastem 1:1, choć swą grą nasi piłkarze nie zrobili nam wielkanocnego prezentu. Dziś królowały u nich przeciętność i minimalizm. Na duży plus jak zwykle Jakub Słowik, który obok Daniego staje się jednym z dwóch bohaterów Jagiellonii w tej szarej w ich wykonaniu rundzie wiosennej. Wyróżnić też można Tomka Kupisza, który pokazał dziś większą część swych walorów, z których słynął z początków gry w Jadze. Mimo ambitnej postawy Modelskiego dziś wszyscy chyba się przekonaliśmy, że boków obrony to my w tej rundzie zupełnie nie mamy. Szkoda jego czerwonej kartki, bo znów będzie musiał od pierwszej minuty wystąpić grający totalną paranoję Alexis. Co się stało z naszym najlepszym piłkarzem w roku ubiegłym? A może warto by było się odwołać od tej czerwonej kartki Filipa? Zdaniem chyba wielu była ona totalnie wyssana z palca.
Cóż, jutro rozpoczynają się Święta Wielkanocne. Zbyt radosne to one dla kibiców Jagiellonii nie będą. Ot, takie szare jak cała runda wiosenna w wykonaniu naszych piłkarzy i aura panująca za oknami naszych mieszkań.
Wesołych mimo wszystko Świąt!
Wypowiedzi pomeczowe
Tomasz Hajto:
- Był to dla nas kluczowy mecz i bardzo chcieliśmy go wygrać by gonić pierwszą szóstkę tabeli. Po Polonii trzeba było wygrać także tutaj. Ciężko mi odnieść się do wszystkich sytuacji jakie były na boisku. Boli mnie, że w przewadze jednego zawodnika nie umieliśmy dziś spokojnie rozegrać piłki i pchaliśmy się środkiem. Wiedzieliśmy, że gliwiczanie będą kontrować i dogrywać dalekie piłki na Robaka. Ponoć karnego nie było, a kartka także została pokazana nie słusznie. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, mimo że szanujemy Piasta, ale chcemy się rozwijać, dlatego takie spotkania trzeba rozstrzygać na swoją korzyść. Zabrakło tego spokoju w rozegraniu, przez co później to tak wyglądało.
Cieszę się z goli Frankowskiego, jednak nie przekładałbym dobra drużyny nad indywidualne wyróżnienia. Na pewno Tomek wolałby nie strzelić dziś, a zdobyć komplet punktów. Pracujemy nad własnym stylem. Podzieliliśmy się ładnie na święta punktami, ale niedosyt po tym meczu jest.
Marcin Brosz:
- Mecz chcieliśmy wygrać w tym szczególnym okresie dla kilku osób, które odeszły. Byli to piłkarze, działacze czy trenerzy. Chcieliśmy tym meczem złożyć im pokłon i hołd. Każdy chciał wygrać. Obie drużyny były nastawione ofensywnie i remisu raczej żadna ze stron nie zakładała. Szanujemy rywala i cieszymy się z tego jednego punktu. Teraz szykujemy się na Wisłę.
Zapowiedź meczu
Już jutro w ramach 20. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Jagiellonia Białystok podejmie na wyjeździe beniaminka - Piasta Gliwice.
Piłkarze Piasta Gliwice w ostatniej kolejce, przed przerwą spowodowaną meczami reprezentacji na własnym boisku mierzyli się z Lechią Gdańsk. Gliwiczanie okazali się lepszą drużyną od swych rywali i wygrali to spotkanie 2:0. Bramki zdobywali Tomasz Podgórski oraz powracający do naszej ligi Marcin Robak.
Kogo zabraknie?
W drużynie Jagiellonii w jutrzejszym spotkaniu jest niemożliwy występ trzech zawodników, którymi są Nika Dzalamidze, Ugochukwu Ukah i Dawid Plizga. Pierwszy z nich obecnie przechodzi rehabilitację po bardzo ciężkiej kontuzji, jaką było zerwanie przednich więzadeł krzyżowych, natomiast dwaj następni w meczu z Piastem będą musieli odpocząć, ze względu na zbyt dużą ilość zebranych żółtych kartek. Dobrą wiadomością z pewnością jest fakt, że do pierwszej drużyny wreszcie powraca Tomasz Porębski, któremu w ostatnim meczu Młodej Ekstraklasy udało się nawet strzelić bramkę.
Trener Marcin Brosz w meczu przeciwko Jadze nie będzie mógł skorzystać ze swoich czterech zawodników. Są nimi: Jakub Świerczok, Alvaro Jurado, Adrian Sikora i Wojciech Kędziora. Każdy z nich boryka się z kontuzjami, bądź też przechodzą rehabilitację już po przebytych urazach. Ponadto w tym tygodniu swój kontrakt z Piastem rozwiązał Fernando Cuerda, ze względu na problemy rodzinne.
Piast w tym sezonie
Piłkarze Piasta Gliwice jako beniaminek w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy spisują się bardzo dobrze, czego efektem jest zajmowana przez nich szósta lokata w tabeli. Gliwiczanie zarówno w meczach u siebie, jak i na wyjazdach prezentują równą formę, co przekłada się na dotychczasową zdobycz punktową. Jak dotąd w 19. kolejkach T-Mobile Ekstraklasy naszym najbliższym rywalom udało się zebrać w sumie 29 punktów. "Piastunki" wygrywali dziewięć spotkań, tylko dwa razy remisowali oraz zaliczyli osiem porażek.
Bilans Jagiellonii z Piastem
Dotychczas obie drużyny mierzyły się ze sobą 13 razy, a bilans tych pojedynków jest o wiele bardziej korzystniejszy dla Jagi. Jagiellończycy sześciokrotnie schodzili z boiska jako zwycięska ekipa, również sześć razy w tych meczach padał remis, natomiast Piast zaliczył tylko jedno zwycięstwo. Bilans bramkowy wynosi 16:5 na korzyść Jagiellonii. Ostatni mecz między tymi drużynami został rozegrany we wrześniu ubiegłego roku w Białymstoku i to właśnie wtedy nasi piłkarze ponieśli tą jedyną porażkę, przegrywając spotkanie 0:2. Bramki dla Piasta zdobywali Tomasz Podgórski oraz Mariusz Zganiacz.
Spotkanie Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok rozpocznie się już jutro o godzinie 13:30, na stadionie przy ulicy Okrzei 20 w Gliwicach. Jesteśmy bardzo ciekawi, zapewne tak jak wszyscy kibice Jagiellonii, czy jutro podopiecznym Tomasza Hajty uda się rywalom zrewanżować za jesienną porażkę, a być może znowu będziemy zmuszeni do oglądania bardzo nędznej gry w wykonaniu naszych zawodników. Mamy także nadzieję, że sztab szkoleniowy nakreśli naszym piłkarzom skuteczną taktyką... o ile takowa w ogóle będzie.