Data: Sobota, 20 Lipca 2013 g. 15:30
Miejsce: Bydgoszcz ul. Gdańska 163
Widzów: 9000
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)
Zawisza Bydgoszcz (0:1) Jagiellonia Białystok
'78 Balaj
Składy:
Zawisza Bydgoszcz: Kaczmarek – Lewczuk (67. Ciechanowski), Skrzyński, Strąk, Ziajka – Goulon (84. Kuklis), Hermes, Masłowski, Dudek, Wójcicki – Gevorgyan (59. Abbott)
Jagiellonia Białystok: Słowik – Norambuena, Pazdan, Baran, Straus – Kupisz, Tosik, Grzyb, Plizga (69. Balaj) - Quintana (90. Żebrowski) – Piątkowski (81. Pawłowski)
Kartki żółte: Hermes (2), Lewczuk, Wójcicki - Kupisz, Tosik
Kartki czerwone: Hermes (2 x żółta)
Piłkarz meczu: Jonatan Straus
Czas na rozpoczęcie zreformowanej naszej ligi w końcu nastał i w sobotę Jagiellonia rozegrała swoje pierwsze spotkanie w sezonie 2013/14. W Bydgoszczy przeciwnikiem był miejscowy Zawisza i jak się okazało, to nasi piłkarze, a konkretnie Bekim Balaj uciszył bydgoskie święto.
Już od samego początku spotkania to Jagiellonia narzuciła swój agresywny styl gry piłkarzom Zawiszy i za wszelką cenę podopieczni trenera Stokowca chcieli pokazać beniaminkowi, co to tak na prawdę znaczy Ekstraklasa. Jednakże, pomimo tego, że to Jaga naciskała na Zawiszę, to właśnie bydgoszczanie w 5. minucie stworzyli bardzo groźną akcję pod bramką Jakuba Słowika. Z rzutu wolnego w poprzeczkę bramki Słowika trafił Łukasz Skrzyński, po czym piłka wpadła najpierw pod nogi Herolda Goulon'a, ten nieczysto trafił w piłkę i po chwili do piłki dopadł Lewczuk, po którego strzale piłkę na linii bramkowej zatrzymał Michał Pazdan i w ostatnim momencie wybił ją poza pole gry. Jak się później okazało, była to najgroźniejsza akcja piłkarzy Zawiszy w tym spotkaniu. Pierwsza groźna akcja Jagi nastała w 23. minucie gry, kiedy to Dani Quintana przerzucił piłkę nad głowami obrońców Zawiszy do Tomasza Kupisza, który był w bardzo dobrej pozycji i w związku z tym zdecydował się na uderzenie z prostego podbicia, ale jego strzał poza pole karny sparował Wojciech Kaczmarek. Trzy minuty później we własnym polu karnym Jakub Tosik oraz Martin Baran dali się ograć Sebastianowi Dudkowi, ale strzał byłego zawodnika Widzewa był na tyle słaby, iż Słowik z łatwością przechwycił futbolówkę. W 40. minucie w polu karnym beniaminka miał miejsce mały bilard, ale do piłki udało się dopaść Plizdze. Ten się nie namyślał długo i mocno uderzył z około 11 metra, ale w ostatniej chwili Paweł Strąk zdołał zblokować piłkę, zmierzającą do bramki Kaczmarka. Pierwsza połowa toczyła się dość wyrównanie, lecz to Jaga miała lekką przewagę nad swoimi rywalami.
Druga część gry to jeszcze bardziej pewna gra podopiecznych trenera Stokowca. Wyśmienitą okazję w 53. minucie meczu miał ponownie Plizga. Piątkowski podał do Kupisza na prawą flankę, ten wzdłuż pola karnego posłał futbolówkę do Plizgi, który znalazł się dwa metry przed bramką Kaczmarka, ale nasz pomocnik był lekko spóźniony i ratował się strzałem wślizgiem, co mu nie wyszło i niestety piłka przeleciała ponad bramką Zawiszy. 180. sekund później były zawodnik Jagi - Hermes po taktycznym faulu na Jonatanie Strausie obejrzał żółtą kartkę, a dwadzieścia minut później od tego momentu, bydgoszczanie grali już w dziesiątkę, ponieważ Brazylijczyk po brzydkim przewinieniu na Tosiku zarobił drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Długo nie trzeba było czekać na ten moment, kiedy to się obróci przeciwko beniaminkowi, bo już w 78. minucie Jagiellonia wyszła na prowadzenie. Na prawej stronie Piątkowski wygrał pojedynek z Ziajką, po czym podał na dziesiąty metr przed bramką Zawiszy do Bekima Balaja, a nasz nowy nabytek strzałem z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w bramce Kaczmarka. Było to prawdziwe wejście albańskiego smoka. Od tego momentu Jagiellończycy bardzo mądrze bronili się i długo przetrzymywali piłkę, co było wodą na młyn dla naszej drużyny. Zawisza próbował kilkukrotnie zagrozić bramce Słowika, lecz nasza defensywa przez cały mecz prezentowała bardzo wysoki poziom. Jako ostatni w tym meczu swojego szczęścia próbował Żebrowski, ale jego strzał obronił Kaczmarek i sędzia Pskit chwilę później zakończył to widowisko. Tym samym, podopieczni trenera Stokowca, a konkretnie Bekim Balaj zepsuł te wielkie bydgoskie święto i zapewnił premierowe trzy punkty dla Jagi.
Trzeba przyznać, że w dzisiejszym spotkaniu głównym atutem naszej drużyny była defensywa, która bardzo pewnie rozbijała ataki Zawiszy. Na wielkie brawa z pewnością zasłużyli nowi gracze Jagiellonii - Martin Baran, Jakub Tosik, Mateusz Piątkowski, no i oczywiście Bekim Balaj. Każdy z nich w większym stopniu, bądź też w mniejszym udowodnił, że swoimi umiejętnościami podniesie poziom Jagiellonii i miejmy nadzieje, że przyczyni się do jakiegoś sukcesu naszego klubu.
Zapowiedź meczu
Po zaledwie 47-dniowej przerwie w dniu dzisiejszym rozpoczęliśmy sezon 2013/14 T-Mobile Ekstraklasy, a już w sobotnie popołudnie Jagiellonia Białystok stoczy swój pierwszy bój.
W swoim pierwszym meczu w nowym sezonie piłkarze Jagiellonii Białystok zmierzą się na wyjeździe z beniaminkiem - Zawiszą Bydgoszcz. Z pewnością to miasto, jak i stadion bydgoskiego Zawiszy kojarzy się wszystkim białostoczanom bardzo dobrze, z tego faktu, iż to właśnie tam nasz klub odniósł największy sukces w historii, jakim było wywalczenie Pucharu Polski. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że również jutro nasi piłkarze w Bydgoszczy nie zawiodą i uda im się zdobyć trzy punkty na tym, jakże gorącym terenie.
Kogo zabraknie?
W drużynie nowego trenera Jagi, czyli Piotra Stokowca jest kilku piłkarzy, których występ w jutrzejszym pojedynku jest niemożliwy. Przeciwko Zawiszy nie zagrają na pewno: Nika Dzalamidze, Filip Modelski oraz Maciej Gajos. Modelski zmaga się z uszkodzonymi więzadłami w stawie skokowym, natomiast Dzalamidze i Gajos przechodzą rehabilitację po przebytych urazach. Najwcześniej planowany jest powrót do treningów Gajosa.
Wśród podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza jest tylko jeden zawodnik, którego w jutrzejszym meczu z pewnością zabraknie. Tym piłkarzem jest nowo pozyskany Gwinejczyk Bacari Balde, u którego wykryto problemy z sercem i to właśnie ból w okolicy serca spowodował wyłączenie z gry Bacariego Balde. Do kadry na pojedynek z Jagą nie załapali się natomiast Michał Markowski i Korneliusz Sochań.
Przedsezonowe transfery
W ciągle trwającym oknie transferowym Jagiellonia Białystok dokonała jak dotąd pięć transferów. Nowymi zawodnikami, którzy mamy nadzieję, że wzmocnią drużynę Jagi są: Bekim Balaj (Sparta Praga), Martin Baran (Polonia Warszawa), Mateusz Piątkowski (Dolcan Ząbki), Jakub Tosik (Polonia Warszawa) oraz Mateusz Żebrowski (Legia Warszawa ME). Ponadto, z wypożyczeń wrócili Krzysztof Baran, Jan Pawłowski oraz Tomasz Ptak. Nowy trener, jakim jest oczywiście Piotr Stokowiec zdecydował się włączyć do pierwszej drużyny także kilku juniorów, którymi są: Emil Gajko, Adam Waszkiewicz, czy Paweł Drażba.
W drużynie beniaminka z Bydgoszczy poczyniono kilka ciekawych ruchów transferowych. Z pewnością większość kibiców Zawiszy liczy Francuza Herolda Goulona, który w swojej karierze reprezentował barwy Blackburn Rovers, a przebywał również w młodzieżowych drużynach Lyonu, czy też Middlesbrough. Pozostałe wzmocnienia bydgoskiego Zawiszy to: Bacar Balde (CD Tondela), Sebastian Dudek (Widzew Łódź), Piotr Kuklis (Arka Gdynia), Igor Lewczuk (Ruch Chorzów), Michał Markowski (Chojniczanka Chojnice) i Mateusz Mąka (Chojniczanka Chojnice).
Bilans Jagiellonii z Zawiszą
Dotychczas obie drużyny mierzyły 12 razy na poziomie ligowym, a bilans tych pojedynków jest minimalnie korzystniejszy na rzecz Zawiszy. Wygrał on sześć spotkań, tylko jeden raz oba kluby dzieliły się punktami, a Jagiellończycy zanotowali pięć zwycięstw. Bilans bramkowy wynosi 19:18 na korzyść Jagi.
Przewidywane jedenastki
Jagiellonia: Słowik - Norambuena, Pazdan, Baran, Straus - Kupisz, Tosik, Grzyb, Plizga - Quintana - Piątkowski
Zawisza: Kaczmarek - Lewczuk, Skrzyński, Strąk, Ziajka - Wójcicki, Goulon, Dudek, Gevorgyan - Masłowski - Abbott
Spotkanie Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:30, na stadionie przy ulicy Gdańskiej 163 w Bydgoszczy. Ligę czas zacząć, więc wypada T-Mobile Ekstraklasę rozpocząć w ładnym stylu i zgarniając trzy punkty pokazać Zawiszy Bydgoszcz, gdzie jest właściwe jego miejsce w szeregu. Za swoimi piłkarzami do Bydgoszczy uda się ponad pół tysiąca kibiców Jagiellonii, więc liczymy, że to również i dzięki nim będziemy mieli powody do radości po zakończonym, jutrzejszym spotkaniu.