Data: Niedziela, 28 Lipca 2013 g. 18:00
Miejsce: Wrocław, Stadion Miejski, 2. kolejka ekstraklasy
Widzów: 11000
Śląsk Wrocław (2:3) Jagiellonia Białystok
Paixao 71`, Dudu 81` - Grzyb 22`, Baran 45+3`, Balaj 52`
Składy:
Śląsk Wrocław: Gikiewicz - Kokoszka, Paraiba, Pawelec, Socha - Kaźmierczak (46. Mila), Hołota (81. Ostrowski), Sobota, Stevanović, Patejuk - Plaku (46. Paixao)
Jagiellonia Białystok: Słowik - Straus, Pazdan (58. Ukah), Baran, Norambuena (76. Bandrowski) - Tosik, Grzyb, Gajos (46. Balaj), Kupisz, Quintana - Piątkowski
Kartki żółte: Hołota, Kaźmierczak, Pawelec - Norambuena, Tosik
Piłkarz meczu: Jakub Słowik
W drugiej kolejce ekstraklasy w kolejnym meczu wyjazdowym Jagiellonia zagrała ze Śląskiem Wrocław. Jagiellonia w kolejnym spotkaniu zgarnęła trzy punkty wygrywając 3:2 po bramkach Grzyba, Barana i Balaja.
Ponownie, szczególnie w pierwszych 70 minutach meczu pewnie zagrał cały zespół dobrze prezentując się w obronie i umiejętnie konstruując akcje w ofensywie. W końcówce meczu zabrakło trochę koncentracji, ale ocena zespołu, strategii meczu i poszczególnych zawodników musi być pozytywna.
Pierwszym zaskoczeniem był brak na boisku Sebastiana Mili, który Spotkanie rozpoczęło się kilkoma groźnymi atakami Śląska, który po czwartkowym meczu w Lidze Europy chciał szybko objąć prowadzenie i spokojnie kontrolować wynik meczu. Pierwszą ciekawą akcję, która mogła się podobać miała miejsce w 10 minucie meczu. W swoim stylu pociągnął Kupisz dograł w pole karne, ale nadbiegającego Piątkowskiego w ostatniej chwili uprzedził Socha. W 22 minucie spotkania ładnie lewą stroną zaatakował Jonek Straus, dobrze dośrodkował w pole karne gdzie piłkę przepuścił, myląc tym samym obrońców Tomek Kupisz, a najmniejszych problemów z jej umieszczeniem w bramce nie miał nadbiegający Rafał Grzyb. W chwile po zdobyciu gola ponownie zaatakował Straus, ponownie dobrze dograł w pole karne. Tym razem do piłki doszedł Quintana, ale jego strzał głową okazał się niecelny. To było kolejna bardzo dobra akcja Jagiellonii w meczu. W 32 minucie spotkania dobrą akcją popisał się Śląsk, ale Sobota trochę samolubnie chciał zakończyć sam akcję. Jego strzał obronił jednak pewnie do tego momentu spisujący się w bramce Jagiellonii Kuba Słowik. Kiedy wydawało się, że już sędzia zakończy pierwszą połowę Jagiellonia strzeliła druga bramkę do szatni. Z rzutu rożnego dośrodkował Quintana, a piłkę w siatce strzałem z półobrotu Martin Baran. W chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę.
Jagiellonia na druga część meczu wyszła z jedną zmianą w składzie, za Gajosa na boisko wszedł Balaj. W Śląsku za Kaźmierczaka na boisku pojawił się Mila, a za Plaku wszedł Paixao. W 52 minucie meczu Jagiellonia strzeliła trzeciego gola. Po ładnej kontrze i pięknym dalekim krosowym podaniu Kupisza Balaj ładną podcinką pokonał wychodzącego z bramki Gikiewicza. W 61 minucie meczu powinno być 4:0. Po ładnej akcji zespołowej rozegranej przez Balaja, Grzyba i Strausa strzelił Kupisz, ale niestety trafił w słupek. W 63 minucie meczu bardzo dobrą interwencją popisał się Kuba Słowik, broniąc kąśliwy strzał Patejuka po wykonywanym wcześniej rzucie rożnym. W 71 minucie spotkania Sobota dograł w pole karne, a Paixao strzelił pierwszego gola dla Wrocławian w tym spotkaniu. W 77 minucie spotkania z dystansu strzelał groźnie strzelał Hołota, ale Słowik na raty wyłapał piłkę. W trzy minuty później po strzale Dudu Śląsk strzelił drugiego gola.
W chwilę później bardzo dobry strzał Patejuka obronił Słowik. W tym momencie emocje podobnie jak niemal rok temu sięgały zenitu. W chwilę później instynktownie strzał Paixao obronił Słowik. Koncowe minuty byly już lepsze w wykonaniu Jagiellonii i nie było powtórki wyniku sprzed roku i Jagiellonia zdobyła trzy punkty.
Cieszą trzy punkty, cieszy gra – szczególnie do 70 minuty meczu. Cieszy postawa w defensywie i budowane akcje ofensywne. Cieszą też kolejne trzy punkty zdobyte na obcym terenie. Jagiellonia gra tak jak tego oczekuja kibice i jesli tak dalej będzie to wyglądało, to nowa trybuna na pewno będzie zapełniona do ostatniego miejsca.
Panowie – byle tak dalej!
Zapowiedź meczu
W piątkowe popołudnie rozpoczęła się 2. kolejka T-Mobile Ekstraklasy sezonu 2013/2014, a już w niedzielę drużyna Jagiellonii Białystok zmierzy się z drugim przeciwnikiem, którym będzie Śląsk Wrocław
Tydzień temu, w swoim pierwszym meczu w nowym sezonie ekipa Śląska Wrocław na wyjeździe rywalizowała z Koroną Kielce. Popularne "Scyzoryki" niemal przez cały mecz dominowali nad drużyną trenera Stanislava Levy'ego, lecz wrocławianie skutecznie odpierali ataki kielczan i tym samym pojedynek ten zakończył się bezbramkowym remisem, a co za tym idzie, Śląsk, jak i Korona zainkasowali po jedynek punkcie.
Kogo zabraknie?
W składzie Jagiellonii na jutrzejsze spotkanie ze Śląskiem na pewno zabraknie trzech piłkarzy, którymi są: Nika Dzalamidze, Filip Modelski oraz Adam Dźwigała. Pierwszych dwóch przechodzi rehabilitacje po przebytych kontuzjach, natomiast Dźwigała do końca tygodnia przebywa we Włoszech, gdzie przechodzi testy w klubie Serie B - Empoli. Ponadto na drobny uraz narzeka Jan Pawłowski, jednakże najprawdopodobniej nasz napastnik w niedzielę będzie gotowy do gry. Możliwe jest także, że do składu zostanie włączony również Maciej Gajos, który ostatnio zmagał się z kontuzją.
Wśród podopiecznych trenera Levy'ego jest tylko dwóch zawodników, których z pewnością jutro zabraknie. Są nimi: Rafał Grodzicki oraz Oded Gavish. Pierwszy z wymienionych zmaga się z kontuzją, natomiast Gavish to najnowszy nabytek Śląsk i potrzebuje on jeszcze czasu, aby nadrobić zaległości i należycie się zgrać z resztą drużyny.
Przedsezonowe transfery Śląska
W ciągle trwającym letnim oknie transferowym, jak dotąd Śląsk Wrocław wzmocniło pięciu graczy. Oprócz wspomnianego Gavisha do drużyny wrocławian dołączyli również: Dudu Paraiba, Tomasz Hołota, Marco Paixão i Sebino Plaku. Pierwszy z nich, czyli Dudu Paraiba to jest dobrze znany wszystkim kibicom w Polsce zawodnik, ze względu na jego dawne, udane występy w Widzewie Łódź, natomiast ostatnio Dudu reprezentował barwy II-ligowego meksykańskiego zespołu CF Lobos de la BUAP. Tomasz Hołota to z pewnością bardzo dobrze znany zawodnik obecnemu trenerowi Jagiellonii Piotrowi Stokowcowi, ponieważ jak wiadomo, Hołota był w poprzednim sezonie podopiecznym trenera Stokowca w Polonii Warszawa. Transfer Portugalczyka Marco Paixão, jak dotąd wydaje się na najbardziej znaczący, ponieważ Paixão już w meczu w Lidze Europejskiej pokazał, że być może w końcu Śląsk będzie mieć napastnika z prawdziwego zdarzenia. Ostatnio nowy napastnik drużyny z Wrocławia reprezentował barwy cypryjskiego AS Ethnikós Áchnas. Sebino Plaku to z kolei trochę mała niewiadoma, ponieważ całe swoje życie spędził on w rodzinnej Albanii, a wiadome jest, że liga albańska nie należy do zbyt najlepszych. W ostatnim sezonie Plaku był zawodnikiem Skënderbeu Korçë.
Bilans Jagiellonii ze Śląskiem
Dotychczas obie drużyny mierzyły się ze sobą 22 razy, a bilans tych spotkań minimalnie korzystniejszy jest dla Śląska. Wygrał on osiem spotkań, również osiem razy mecze kończyły się wynikami remisowymi, natomiast Jagiellonia zanotowała sześć zwycięstw. Bilans bramkowy wynosi 33:27 dla Śląska. Ostatnie spotkanie pomiędzy tymi drużynami został rozegrane w maju bieżącego roku, kiedy to Jaga uległa wrocławianom na własnym boisku aż 0:3. W tamtejszym meczu bramki dla Śląska zdobywali: Waldemar Sobota, Sebastian Mila oraz Piotr Ćwielong.
Przewidywane jedenastki:
Śląsk: Gikiewicz - Ostrowski, Pawelec, Kokoszka, Dudu - Sobota, Hołota, Kaźmierczak, Plaku - Mila - Paixão
Jagiellonia: Słowik - Norambuena, Baran, Pazdan, Straus - Kupisz, Tosik, Grzyb, Plizga - Quintana - Piątkowski
Spotkanie Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18:00, na stadionie przy alei Śląskiej we Wrocławiu. W pojedynku przeciwko Zawiszy nasi piłkarze zaserwowali nam szczególnie bardzo twardą i nieustępliwą grę w obronie i w związku z tym pozostaje liczyć na to, że również w meczu przeciwko Śląskowi nasza defensywa prezentować się będzie równie solidnie, a przy okazji ofensywie również uda się zdobyć bramkę, która przesądzi o zwycięstwie Jagi, jak to miało miejsce tydzień temu w Bydgoszczy.