Data: Sobota, 16 Września 2006 g. 19:00
Miejsce: Bydgoszcz 9. kolejka II ligi ul. Gdańska 163
Widzów: 4000
Sędzia: Leszek Gawron
Zawisza Bydgoszcz (3:1) Jagiellonia Białystok
Sotirovic, Lasocki, Majewski (Hydro); Wolański (Jagiellonia)
Składy:
Zawisza Bydgoszcz: R. Mioduszewski - K. Michalski, Zb. Wójcik, Ż. Mrvaliević, R. Lasocki - V. Sotirović, T. Bekas, A. Majewski, A. Miklosik, D. Staniszewski
Jagiellonia Białystok: . Olszewski – Ł. Nawotczyński, J. Markiewicz, M. Kośmicki, J. Chańko - M. Dzienis, J. Wolański, M. Trzeciakiewicz, P. Sobolewski - D. Łatka, R. Sobociński
Kartki żółte: Sotirovic, Majewski, Klatt, (Hydro); Sobolewski, Chańko
Kartki czerwone: Klatt (Hydro); Chańko (Jagiellonia)
No cóż, lidera nie mamy i w dodatku spadamy na trzecią pozycję w tabeli (Hydro liderem na drugim miejscu Ruch Chorzów). W dzisiejszym spotkaniu nasz zespól nie umiał pokonać bydgoskiej Hydrobudowy i przegrał 1-3 po bramkach Sotirovicia Lasockiego i Majewskiego. Honorowego gola dla Jagi strzelił Janusz Wolański.
Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania obydwu stron. W końcu do głosu doszli gospodarze i Andrzej Olszewski musiał interweniować po ładnym uderzeniu Lasockiego w 15 minucie spotkania. Po tym strzale gospodarze uwierzyli w swoje siły i nie pozwali na zbyt wiele Jagiellonii. Całkowicie została odcięta największa broń Jagi – skrzydła. Ani Paweł Sobolewski ani Mariusz Dzienis w dzisiejszym spotkaniu nie potrafili zagrać Tak jak nas do tego przyzwyczaili.
W 20 minucie meczu nasi obrońcy nie porozumieli się w polu karnym. Do piłki doszedł Sotirovic i mając niemalże całą obronę Jagi przed sobą pięknym strzałem pokonał Andrzeja Olszewskiego. Jaga przegrywała 0-1. Stracony gol spowodował, ze nasz zespół zaczął ładniej grac, akcje zaczęły się układać. Konsekwencją tego była 24 minuta meczu kiedy to bardzo przytomnie zachował się Dariusz Łatka, podał do Janusza Wolańskiego a ten bez problemu umieścił piłkę w siatce bramki bronionej przez Mioduszewskiego. W tym momencie gra nabrała rumieńców i obie strony raz po raz były blisko zdobycia gola. Najpierw Chańko strzelił z wolnego prosto w mur. W odpowiedzi Miklosik silnie uderzył w kierunku bramki Olszewskiego. W 33 minucie meczu po faulu Jacka Chańki do piłki podszedł Miklosik i silnie strzelił z rzutu wolnego. Piłkę próbował złapać Andrzej Olszewski ale podobnie jak w poprzednich spotkaniach wybił ją przed siebie. Doskoczył do niej Lasocki i Olszewski został po raz drugi pokonany przez piłkarzy gospodarzy. Kolejne minuty przyniosły dużo walki w środku pola i mniej czystej ładne dla oka gry. Dopiero końcówka pierwszej połowy ponowie nabrała rumieńców. W 45 minucie meczu z rzutu wolnego po faulu na Sobocińskim podawał Markiewicz do piłki doszedł Sobolek i w 100% sytuacji trafił nieczysto piłkę. Była to chyba najbardziej klarowna sytuacja do wyrównania w trym spotkaniu.
Na drugą cześć meczu obie drużyny wyszły bez zmian. Pierwsi zaatakowali gospodarze. Klatt wywrócił się w polu karnym Olszewskiego i próbował wymusić rzut karny. Sędzia nie dał nabrać się na ta symulacje i ukarał zawodnika gospodarzy żółtym kartonikiem. Jagiellonia nie umiała groźnie zaatakować i zmienić niekorzystnego dla siebie wyniku. W 58 minucie meczu Nawotczyński o mały włos nie skierował piłki do własnej bramki przy wybijaniu piłki. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. W tej części spotkania nasz zespół zagubił się na boisku a gospodarze przejęli inicjatywę. W 62 minucie meczu na 17 metr dokładne podanie dostał Majewski i pięknym strzałem w okienko pokonał Olszewskiego. W tym momencie Jaga przegrywała już 3-1. Trochę nadziei przyniosła 68 minuta meczu. Klatt nieprzepisowo zatrzymywał Mariusza Dzienisa i za to zagranie został ukarany drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartką. Jaga grała w przewadze. Jednak to nie trwało długo. Cztery minuty później drugą żółta i jednocześnie czerwoną kartkę otrzymał Jacek Chańko i liczba zawodników na boisku wyrównała się. W tym spotkaniu już nic wielkiego nie mogło się stać do końca. Dodatkowo sędzia wyrzucił Tarasiewicza z ławki trenerskiej na trybuny w 80 minucie meczu. Hydro spokojnie kontrolowało grę, zwalniając ją i utrzymując się przy piłce. Jaga pomimo walki i chęci nie umiała zagrozić bramce gospodarzy. Strzały i podania były niedokładne, a sędzia gwizdał w jedną stronę. Jagiellonia przegrała to spotkanie 3-1. Czy zasłużenie i bez niczyjej pomocy? Może tak może nie, aczkolwiek pewne decyzje sędziego mogą i zapewne będą budziły kontrowersje.
No nic grac trzeba dalej. Za tydzień mecz z Odrą Opole przy słonecznej. Jaga czekamy na trzy punkty!
GALERIA
LIVE
JagaCam
Zapowiedź meczu
Na samym początku chciałbym zaznaczyć jedną sprawę. Oficjalnie klub z Bydgoszczy nosi nazwę Zawisza Bydgoszcz SA. To co oficjalne nie zawsze musi być zgodne z przekonaniem. Po zakończeniu rundy jesiennej obecnego sezonu zarząd klubu Hydrobudowa Kujawiak Włocławek podjął decyzję o tym, że drugoligowa drużyna zostaje przeniesiona do Bydgoszczy. Wiązało się to również ze zmianą nazwy na Zawisza Bydgoszcz. Kibice Zawiszy nie zaakceptowali jednak tej zmiany. Wychodzą z założenia, że jedyny i właściwy Zawisza w dalszym ciągu gra w IV lidze. Trudno jest w nie zgodzić się z takim rozumowaniem. Hydrobudowa w łatwy sposób przeniosła klub z jednego miasta do drugiego i do tego mieni się w chwili obecnej jako spadkobierca zasłużonego dla polskiej piłki klubu jakim jest Zawisza Bydgoszcz. Najprościej rzecz biorąc, Jaga rozegra jutro spotkanie z Hydrobudową Bydgoszcz. Nie jest to ani Kujawiak ani Zawisza – dla nas najdelikatniej rzecz biorąc Hydrobudowa – takie zło konieczne które mimo wszystko jest silne i nie odda łatwo pola.
W minionym sezonie we Włocławku Jagiellonia pechowo zremisowała z Hydrobudową Kujawiak Włocławek 1:1 tracąc bramkę w ostatnich minutach spotkania. Bramkę Jagiellonii strzelił w 12 minucie spotkania Ernest Konon. W rewanżu już z Hydrobudowa Bydgoszcz Jaga wygrała 3-1 po dwóch bramkach Moskala i jednej z rzutu karnego Kubika. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Jagiellonii 3-1. Dobry mecz, dużo walki, wynik „załatwiony” już w pierwszej połowie, a na okrasę tego wspaniały doping na trybunach! Było to trzecie spotkanie z tą drużyną. Wcześniej w sezonie 2004/2005 w rundzie jesiennej, we Włocławku po bardzo emocjonującym meczu padł remis 2-2. W 16 minucie tego meczu bramkę dla gospodarzy zdobył jeden z najskuteczniejszych piłkarzy Kujawiaka Marcin Klatt. Wyrównał w 32 minucie Wojtek Kobeszko. Wynik długo nie ulegał zmianie. Trafną zmianę przeprowadził Adam Nawałka, który wprowadził na boisku Tomka Pawlaka i to właśnie on w 87 minucie zdobył bramkę wyprowadzającą Jagiellonię na prowadzenie. Niestety już w doliczonym czasie gry wyrównał strzałem z 20 metrów Marcin Klatt. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu przed własna publicznością Jagiellonia wygrała 1-0 po bramce Ernesta Konona. Jak widać Jagiellonia z „tym zespołem” wygrała dwa razy i dwa razy pechowo remisowała. Co będzie jutro? Hydrobudowa jest liderem, ma mocny skład i liczy na wygraną. Ja podobnie jak wszyscy kibice Jagi mam nadzieję, że jutro naszej drużynie uda się wywieźć komplet punktów z Bydgoszczy.
Meczowa 18:
Bramka: Andrzej Olszewski, Jacek Banaszyński.
Obrona: Marcin Kośmicki, Jacek Chańko, Krzysztof Zalewski, Jacek Markiewicz, Łukasz Nawotczyński, Marek Wasiluk.
Pomoc: Janusz Wolański, Marcin Wincel, Mariusz Dzienis, Paweł Sobolewski, Robert Speichler, Michał Trzeciakiewicz.
Napad: Mateusz Cieluch, Dariusz Łatka, Ernest Konon, Remigiusz Sobociński.
W skłądzie zabrakło Adriana Napierały, który w meczu z Polonią nabawił się krwiaka w kolanie, a dokładnie niezaleczona kontuzja z wczesniejszych spotkań odnowiła się. W poniedziałek powinien powrócić do treningów, ale jego występ w spotkaniu z Hydrozagadką jest wykluczony. Na jego miejsce do skłądu powołany został Marcin Wincel.
Jakie są rokowania przed meczem?
Trudno jest cokolwiek powiedzieć przed tym spotkaniem. Na razie wszystkie spotkania, które prowadziłem przeciwko Jagiellonii kończyły zwycięstwem albo Jagiellonii albo remisem. Zagrają bardzo silne dwa zespoły. Najważniejsze aby obie drużyny stworzyły dzisiaj dobre widowisko. Sprawa wyniku uważam, ze jest otwarta. Jagiellonia która dwa razy wychodziła na drużynę zwycięską przegrywając 0-2 to dowodzi jednego, ze jest to zespół charakterny. Dwa różne systemy. 4-2-3-1 i 4-4-2 to będzie ciekawe zderzenia. Obawiam się tego, dlatego że Sobolewski i Dzienis będą wolnymi zawodnikami. Musza z nim dać radę boczni obrońcy. Jeżeli system zadziała to mamy znowu przewagę w przodu, coś za coś. Ja systemu nie zmieniłem, trudno będzie kryć indywidualnie Sobolewskiego i Dzienisa. Taki wariant wybrałem i zobaczymy jak to wyjdzie.
Co pan myśli o kibicach z Białegostoku i czy ich protest jest słuszny?
W ogóle to wszystko co się dzieje, jeżeli chodzi o kibiców to jest tak jak teatr bez aktorów czy też widowni. Trudno jest mi powiedzieć coś w tej kwestii. Ja ogólnie jestem pod wrażeniem kibiców Jagiellonii mimo „persony non grata”, ale jestem pod wrażeniem kibicowania i zorganizowania. Ja twierdze i chyba Jacek Chańko jako kapitan Jagiellonii też by to potwierdził, że kibice strasznie pomagają w każdym spotkaniu. Szczególnie to było widoczne w ostatnich dwóch spotkaniach Jagiellonii. My tego jeszcze nie mamy, pracujemy dopiero nad nowym kibicem. Dobra gra i wysoka pozycja w tabeli powoduje, ze nowa generacja kibica odwiedza stadion w Bydgoszczy. Żaden zespół nie przyjeżdża tutaj z kibicami. Mecze wyglądają troszeczkę jak gry sparingowe. Ładne światła do tego piękna Opawa to myślę że w Bydgoszczy byłaby piękna atmosfera. Tak jednak nie jest.
Dobrze, ze mecz nie jest rozgrywany jutro o 14?
Dla Rysia Tarasiewicza myślę, że nie bo on o 14 w niedzielę wygrywa cały czas. Ja myślę, że jeżeli by tu nie było świateł i generalnie pora byłaby niedobra to tylko dziennikarze byliby na trybunach i nasza garstka kibiców.
Źródło: własne