Mecz:  Jagiellonia Białystok - błąd

Data:  Sobota, 23 Września 2006  g. 16:00
Miejsce:  Białystok ul. Słoneczna , 10. kolejka 2 ligi
Widzów:  4000     Sędzia:  Piotr Pielak (Warszawa)



Kartki żółte:  Markiewicz, Sobolewski, Dzienis - Sobotta, Plewnia


Wypowiedzi pomeczowe
Ryszard Tarasiewicz (trener Jagiellonii Białystok): - Było to ciężkie spotkanie, w którym znów dość szybko straciliśmy bramke. Jednak mimo utrady pierwszej bramki, mieliśmy kilka groźnych sytuacji. Do przerwy już mogliśmy prowadzić nawet 3:1. Jednak do przerwy udało nam się tylko wyrównać, a drugiej połowie strzeliliśmy jeszcze drugą bramkę. Przewagę optyczną może w tym spotkaniu miała Odra, ale my zagraliśmy ofensywnie, gdyż aż sześciu ofensywnych piłkarzy grało. Niestety popełnilismy dziś wyjątkowo dużo błędów technicznych. Ale chciałbym podziękować moim piłkarzam za determinacje i hart ducha. Wszystko to mimo tych błędów pozwoliło nam odnieść zwycięstwo. Przypomina mi się trochę mój poprzedni klub, który prowadziłem. Bywały wtedy podobne mecze, że osiągaliśmy dobre wyniki właśnie tą determinacją i wiarą w wygraną.

Szkoleniowiec zespołu gości, Miroslav Copjak odmówił przybycia na konferencje prasową. Podobnie postąpił jego asystent.

Jacek Banaszyński (Jagiellonia Białystok)

- Jesteś zadwolony z dzisiejszego występu?
- Jestem zadwolony przede wszystkim z tego, że wskoczyłem do bramki. Mam nadzieję, że na dłużej. Przede wszystkim cieszę się z tego, że wygraliśmy mecz.
- Przy straconej bramce nie miałeś chyba szans.
-Raczej bez szans. Piłka była na piątym metrze, przeciwnik widział, że idę w ciemno. Byłem raczej bez szans.
- Myślisz, że w kolejnym meczu staniesz między słupkami?
-Myślę, że tak. Chociaż nigdy nie można być pewnym niczego do końca. Jednak bardzo w to wierzę i jestem gotowy do gry.


Jacek Markiewicz (Jagiellonia Białystok)

- Dzięki Tobie udało się odrobić straty. 11. minuta spotkania - jak to wszystko wyglądało?
- Erni przyjął piłkę na szesnastym metrze, chciał chyba uderzyć. Piłka mu zeszła z nogi. Futbolówkę przejął Kośmi. Ja mu ją zabrałem i uderzyłem po długim rogu.
- Pamiętasz sytuację, gdy straciliście bramkę?
- Tak. Nie wiem jak to się dzieje, że zawsze przeciwnik nie oddaje strzału a wygrywa 1:0. Jest to brak konsekwencji, że w taki sposób tracimy wszystkie bramki. Trzeba to przeanalizować.
- Takie mecze jak z Odrą uczą wytrwałości, a jak sam trener mówi takiej wam brakuje. Jak ocenisz pod tym względem to spotkanie?
- Tak, był to ciężki mecz. Kolejni przeciwnicy, którzy przyjadą tu niebawem również będą chcieli kontratakować. Jest to niewygodny przeciwnik. Niestety trzeba być non stop w ofensywie, atakować i być czujnym na kontry. Dla kibiców nie jest to może dobra gra, ale naprawdę konsekwencja popłaca. Trzeba wygrywać.

Marek Tracz (Odra Opole)

- Uważam, że nie byliśmy zespołem gorszym, ale niestety przegraliśmy.
- Co było tego powodem?
- Co było powodem? Dwa błędy, które popełniliśmy. To właśnie przez nie przegraliśmy. Jestem bardzo zły i każdy z moich kolegów również, bo jak już wcześniej mówiłem byliśmy zespołem na pewno równorzędnym.
- Strzeliliście szybko bramkę. Wydawało się, że to wy wygracie to spotkanie.
-Dokładnie. Strzeliliśmy szybko bramkę i żebyśmy dłużej podtrzymali korzystny dla nas wynik, to Jagiellonia zaczęłaby grać nerwowo. Mogliśmy dowieść ten wynik do końca.
- Czego zabrakło w Waszej grze?
- Myślę, że szczęścia, bo to właśnie ono jest najbardziej potrzebne.
Zapowiedź meczu
W jutrzejszym dniu Jagiellonia będzie walczyła z Odrą Opole w rozgrywkach ligowych. Oto przedstawienie naszego drużyny z Opola:

Historia:
Kilka miesięcy po oficjalnym zakończeniu drugiej wojny światowej, latem 1945 roku, powołano do życia Opolski Klub Sportowy "Odra".
W grudniu 1945 roku Odra została wpisana do rejestru Miejskiej Rady Narodowej w Opolu. Jednakże w roku 1948 wyrósł "Odrze" niespodziewany konkurent - zespół piłkarski "Lwowianka". W tym samym roku obie drużyny awansowały do śląskiej A-klasy, z której był już krok od wymarzonej drugiej ligi. Chcąc osiągnąć ten cel, oba opolskie kluby postanowiły wzmocnić swoje siły i tak oto w 1949 roku powstał klub Budowlani Opole .Nazwa ta pozostawała aż do roku 1958, w którym to nowo wybrany zarząd klubu postanowił powrócić do nazwy, jaką przybrał pierwszy powstały po wojnie w Opolu Klub Sportowy. Niestety w tym samym roku prócz powrotu do macierzystej nazwy drużyny, "Odra" spadła z ekstraklasy m.in. dzięki słynnej "niedzieli cudów", w której to słabsi wygrywali ze znacznie mocniejszymi...

Odra w I lidze (statystyki):
*22 sezony
*564 mecze
*523 punkty
*182 zwycięstwa
*159 remisów
*223 porażki
*645 goli strzelonych
*740 goli straconych

Odra Opole rozegrała również mecze w pucharach europejskich (Puchar UEFA, Puchar Intertoto).

Oto historia spotkań Jagiellonii z zespołem z Opola:
*II liga sezon 2001/2002 -
Odra Opole - Jagiellonia 1:1 (bramka - Żuberek)
Jagiellonia - Odra Opole 3:1 (bramki Grad, Kobeszko, Żuberek)

*Puchar Polski 2002 Jagiellonia: Odra Opole 3:0 (bramki Speichler, Łatka 2)
*Puchar Polski 2005: Odra Opole - Jagiellonia 0:0 (2:4 w karnych)