Data: Wtorek, 15 Kwietnia 2014 g. 17:45
Miejsce: Bydgoszcz, mecz rewanżowy 1/2 finału Pucharu Polski
Widzów: 1000
Sędzia: Szymon Marciniak
Zawisza Bydgoszcz (1:1) Jagiellonia Białystok
Kadu 86` - Dźwigała 22`
Składy:
Zawisza Bydgoszcz: Kaczmarek - Drygas, Hermes, Carlos (90.Dudek), Lewczuk, Petasz, Micael, Nawotczyński, Gevorgyan (78.Kadu), Wójcicki, Ziajka
Jagiellonia Białystok: Słowik - Modelski, Ukah, M.Baran, Popkhadze - Pazdan, Grzyb - Quintana, Dźwigała (69.Plizga), Dzalamidze (80.Gajos) - Balaj (56.Piątkowski)
Kartki żółte: Dzałamidze, Modelski, Pazdan
Z niewielkimi szansami na awans do finału Pucharu Polski jechała do Bydgoszczy Jagiellonia. Ostanie wyniki białostockiego zespołu były delikatnie mówiąc żenujące i niewiele osób zdrowo podchodzących do tematu miało nadzieję, że uda się na wyjeździe odrobić straty awansować do finału.
Jak się okazało, niewiele jednak brakowało. Gdyby skuteczność była lepsza, oraz gdyby był arbiter, a nie ślepa wrona to kto wie, kto wie...
Początek był obiecujący bramkę zdobył Dźwigała, ale drugiego gola Jaga nie umiała zdobyć. Do tego sama straciła gola w końcówce meczu. antybohaterem meczu był sędzia Marciniak, który nie podyktował dwóch ewidentnych karnych.
Rozpoczęła Jagiellonia. Starała się jak najszybciej strzelić gola i mimo że szło jej to mocno nieporadnie to bramka dla Jagi padła w 23 minucie meczu. Dobrze lewą strona popędził Dzalamidze, zagrał w pole karne tam źle interweniował jeden ze stoperów Zawiszy do piłki doszedł Dźwigała i pięknym strzałem pod poprzeczkę wyprowadził Jagiellonie na prowadzenie zmniejszając straty w dwumeczu. W 36 minucie sędzia powinien podyktować rzut karny za faul na Dzalamidze. Tego nie było, ale był za to żółta kartka dla naszego zawodnika. Zawisza próbował kilkukrotnie groźnie kontratakować, ale te ataki nie sprawiały zbyt wiele trudności Jagiellonii. Na uwagę zasługuje jedynie strzał Gevorgiana, przy którym poślizgnął się Słowik, a piłka wylądowała na słupki bramki naszego zespołu.
Drugą część meczu rozpoczęli gospodarze. Jednak pierwsze minuty gry w tej części meczu były bardzo słabe. Może walki nie brakowało, ale piłki w tym było tyle co na lekarstwo. W 59 minucie ręka w polu karnym zagrał Hermes, ale widzący całą akcję sędzia Marciniak nie odgwizdał rzutu karnego. Sędzia Marciniak jeszcze przed końcem spotkania został niewątpliwym antybohaterem dzisiejszego meczu. Do tego Zawisza w 86 minucie po kontrataku i bramce Kadu wyrównał i było już po meczu.
Niestety Jagiellonia nie wykorzystała idealnej okazji do zdobycia Pucharu Polski i odpadła w półfinale tych rozgrywek. Obraz gry Jagiellonii w dalszym ciągu woła o pomstę do nieba. O ile gra w obronie nieco się poprawiła, o tyle w ofensywie gramy straszną przysłowiowa padlinę.