Data: Środa, 23 Maja 2007 g. 17:15
Miejsce: Wrocław, ul. Oporowska 62, 31 kolejka II ligi
Widzów: 4000
Sędzia: Mariusz Żak
błąd (0:0) Jagiellonia Białystok
Składy:
błąd: Janukiewicz – Rudolf, Pokorny, Sztylka, Lasocki - Kaczorowski, Dudek (89' Ilków-Gołąb), Ulatowski, Pajączkowski (58' Wan) - Rusinek (75' Morales), Szewczuk
Jagiellonia Białystok: Banaszyński – Łatka, Nawotczyński, Wałdoch, Wasiluk – Cieluch (61' Konon), Markiewicz, Naskręt, Marczak (73' Sotirovic), Wolański - Sobociński (91' Chańko)
Kartki żółte: Sztylka, Szewczuk - Naskręt
W pierwszych minutach spotkania niewiele było składnej gry z obu stron. W 13' po strzale głową Sobocińskiego gospodarzy od straty bramki uratowała poprzeczka. W kolejnych minutach lekko zarysowała się przewaga żółto-czerwonych, a Śląsk odpowiadał kontrami na akcje naszych zawodników. Niestety niewiele było strzałów, po których mogła paść bramka. Dlatego na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 0:0.
W pierwszych minutach po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie. W 52' po ładnej kontrze Jagiellonii strzelał Wolański jednak bramkarz gospodarzy był na posterunku. 3 minuty później Remigiusz Sobociński zdobył bramkę, niestety był na pozycji spalonej. W biegiem czasu na boisku pojawili się Ernest Konon oraz Vuk Sotirović. Ten drugi w 77' minucie dostał świetne podanie w polu karnym od Naskręta, ale strzelił niecelnie. W doliczonym czasie gry Sobocińskiego zmienił Jacek Chańko, jednak nie zdołał on wpłynąć na wynik spotkania. Mecz we Wrocławiu zakończył się bezbramkowym remisem i podziałem punktów.
Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie w Stalowej Woli gdzie Stal grała z Ruchem Chorzów. "Niebiescy" zdobywając punkt w meczu ze "Stalówką" zapewnili sobie awans do Ekstraklasy. Gratulujemy Chorzowianom i czekamy na spotkanie już w OE :)
Wypowiedzi pomeczowe
Petr Pokorny (Śląsk): - Odnieśliśmy zasłużony remis, chociaż było ciężko. Najgroźniejszą sytuację miał Sobociński, po którego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. To był wyrównany mecz, Jagiellonia nie miała już więcej okazji do zdobycia bramki.
Rafał Lasocki (Śląsk) : - Musiało minąć trochę czasu, żebyśmy się zgrali. Nasza gra wygląda dużo lepiej niż na początku sezonu. W Grodzisku grałem pół roku na pozycji środkowego obrońcy, dlatego nie jest to dla mnie żadna nowość. Często wędruję pod bramkę przeciwnika, ale jakoś nie mogę doczekać się na swoją pierwszą bramkę. W meczu z Polonią Warszawa piłka mnie „szukała” i powinienem zdobyć chociaż jednego gola. Dzisiaj też była możliwość wpisania się na listę strzelców, ale zostałem zablokowany przez obrońcę gości. Mam nadzieję, że wreszcie się doczekam i strzelę bramkę.
Łukasz Nawotczyński (Jagiellonia) : - To był mecz, w którym strzelenie jednej bramki mogło zadecydować o losach całego spotkania. Wałdoch wprowadził dużo spokoju w naszej defensywie, jest bardzo dobrym zawodnikiem. Rozegrał sporo meczów w reprezentacji i na pewno nam się przyda w walce o awans.