Data: Niedziela, 27 Maja 2007 g. 17:30
Miejsce: Białystok, ul. Słoneczna 1, 31. kolejki II ligi
Widzów: 6
Sędzia: Jacek Walczyński (KS Lublin)
Jagiellonia Białystok (2:0) Omonia Nikozja
18' Sobociński, 86' Chańko
Składy:
Jagiellonia Białystok: Banaszyński - Łatka, Nawotczyński, Wałdoch, Wasiluk - Dzienis, Markiewicz, Marczak (78' Chańko), Wolański (88' Cieluch) - Sobociński, Konon (55' Sotirovic)
Omonia Nikozja: Wietecha - Kasiak, Kusiak (45' Iwanicki), Wieprzęć, Ożóg - Krawiec, Drozd, Dopierała, Pająk - Lawecki, Czyżyk (70' Detlaff)
Kartki żółte: 66' Sobociński (Jagiellonia) - 72' Kasiak, 75' Krawiec (Stal)
Piłkarz meczu: Dariusz Łatka
Dzisiaj kolejne punkty w drodze do upragnionego awansu zasiliły konto Jagiellonii. Jaga po bramkach Remka Sobocińskiego i Jacka Chańki pokonała Stal Stalowa Wola.
Spotkanie zgodnie przewidywaniami rozpoczęło się od mocnego uderzenia że strony Jagiellonii. Nasz zespół praktycznie nie schodził z połowy rywali nie pozostawiając złudzeń przeciwnikowi. W końcu musiał paść gol. W osiemnastej minucie bardzo ładnie zachował się Mariusz Marczak, który kapitalnie podał do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Remka Sobocińskiego. Ten pewnie strzelił i na trybunach zapanowała wielka radość. Kolejne minuty pierwszej połowy już nie były tak szaleńcze w wykonaniu naszego zespołu. Jagiellonia zwolniła tempo gry i spokojnie kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku.
Po zmianie stron nieoczekiwanie do głosu zaczęli dochodzić goście i raz po raz przeprowadzali groźne akcje coraz bardziej zagrażając bramce strzeżonej Przez Banaszyńskiego. Jedna z takich akcji mogła zakończyć się bardzo przykro dla naszego zespołu. Piłkę uderzonę z rzutu rożnego starał się wybić Markiewicz, ta opadając spadła wprost na głowę Wieprzęcia który ładnie uderzył w światło bramki. Jednak na posterunku stał Jacek Banaszyński. W ostatniej chwili wybił futbolówkę poza plac gry. Stal dalej próbowała tworzyć sobie klarowne sytuacje strzeleckie, ale nie umiała sforsować dobrze spisujących się szyków obronnych naszego zespołu. Na wielką pochwałę zasługuje Darek Łatka. Był wszędzie. W międzyczasie na boisku za Mariusza Marczaka pojawił się Jacek Chańko. W kilka minut po wejściu na murawę wykonywał z około 35 metrów rzut wolny. Strzelił w kierunku bramki idealnie i ustalił rezultat spotkania. To była 86. minuta spotkania i już nic złego nie mogło się stać. Jagiellonia zdobyła kolejne punkty w drodze do ekstraklasy.
Dodatkowo chciałbym zwrócić uwagę na rewelacyjną oprawę meczu. Poziom jej trudności, efekt estetyczny oraz rewelacyjne wykonanie rzuca na kolana. Świetna robota! Doping też był na poziomie. Ultra nie milkła a po meczu jeszcze długo była rozśpiewana!
Wypowiedzi pomeczowe
Mariusz Dzienis (Jagiellonia Białystok):
Było bardzo ciężko, pogoda nas nie rozpieszczała to odbiło się na poziomie meczu, ale myślę, że kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Goście zagrażali nam przy stałych fragmentach poza tym powinniśmy wcześniej strzelić drugą bramkę i spokój. Szkoda tylko, że Kmita nas zawiódł.
Mariusz Marczak (Jagiellonia Białystok):
Przede wszystkim nie oglądajmy sie na grę przeciwników, grajmy swoje i awansujmy do pierwszej ligi.
Myślę, że mecz był pod naszą kontrolą i przez całe spotkanie przeważaliśmy. Stal miała swoje "pięć minut" i sytuacje, których nie wykorzystała.
W Sosnowcu będziemy grać o zwycięstwo, nie jedziemy tam żeby walczyć o jeden punkt. Chcemy awansować z drugiego miejsca i o to walczymy.
Janusz Wolański (Jagiellonia Białystok):
W pierwszej połowie grało się lepiej. My graliśmy piłką, a przeciwnicy biegali. W drugiej połowie w naszegi wkradła się nerwowość i więcej wybijaliśmy piłki niż graliśmy. Dlatego Stal stworzyła kilka sytuacji, po których mogła zdobyć bramkę, ale my też mieliśmy swoje szanse. Super, że Jacek wszedł i podwyższył wynik, dało to nam więcej spokoju.
Artur Płatek (Jagiellonia Białystok):
Cele, którym jest dla nas drugie miejsce jest nadal aktualny i będę przy tym obstawał. Jeżeli chodzi o mecz, w pierwszej połowie Jagiellonia była lepszym zespołem i to my dyktowaliśmy warunki na boisku, pokazaliśmy kilka ładnych kombinacyjnych akcji. Z drugiej połowy nie mogę być do końca zadowolony. Myślę, że ta wiadomość z Krakowa z wynikiem meczu Kmity z Lechią podgrzewała moich zworników i było czuć, że w ich poczynania wkradał się duża nerwowość. Jednak po to ma się takich zawodników jak Jacek Chańko, który wchodzi w odpowiedniej minucie i w odpowiednim momencie przeważa szalę zwycięstwa na naszą korzyść, a w ostatnich minutach mogliśmy zdobyć jeszcze trzecią bramkę. Uważam, że w przekroju całego spotkania zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Nie ukrywam jednak, iż w drugiej połowie były momenty, że gdyby Stal strzelił bramkę na 1:1 mogłoby się to dla nas zakończyć nie tak różowo.
Albin Mikulski (Stal Stalowa Wola):
Pomimo przegranego meczu jestem zadowolony z postawy swoich zawodników, którzy zagrali naprawdę dobrze i z poświęceniem. W drugiej połowie potrafiliśmy stworzyć kilka sytuacji takich, które powinny się zakończyć bramką. Można powiedzieć, że Jagiellonia uniknęła utraty bramki. Chcieliśmy wywieźć stąd korzystny wynik, przynajmniej remisowy. Nie udało się, przegraliśmy 0:2, ale z przebiegu całego spotkania byliśmy przeciwnikiem równorzędnym dla zespołu, który praktycznie jest już w ekstraklasie. Gratuluję Jagiellonii tej ekstraklasy, bo te miasto i ci kibice zasługują na to. Wykonaliście wszyscy naprawdę dobrą pracę i życzę Wam sukcesów w I lidze.
Zapowiedź meczu
Jest to kolejny bardzo ważny mecz Jagiellonii. Zwycięstwo BKS-u w tym meczu jest bardzo ważne jeżeli chcą sie przybliżyć do awansu. Stal nie jest bardzo dobrą drużyną, i w tabeli zajmuje 15 miejsce. Zwycięstwo w tym meczu dało by im większe szanse na baraże, ale chyba nikt nie wierzy że Jagusia w tym meczu mogłaby zremisować lub przegrać - to jest niemożliwe!
Źródło: własne