Mecz:  Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok

Data:  Sobota, 6 Października 2007  g. 18:00
Miejsce:  Kraków, ul. Reymonta 10 kolejka ektraklasy
Widzów:  18    

Wisła Kraków  (5:0)  Jagiellonia Białystok
 
1:0 Marek Zieńczuk 9' 2:0 Paweł Brożek 35' 3:0 Jean Paulista 31' 4:0 Marek Zieńczuk 53' 5:0 Piotr Brożek 72'

Składy:
Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki (59' - Brożek Piotr), Guedes de Lima Cleber, Dariusz Dudka - Kamil Kosowski (68' - Dudu), Radosław Sobolewski (68' - Jirsak), Mauro Cantoro, Marek Zieńczuk - Paweł Brożek, Jean Paulista.
Jagiellonia Białystok: Jacek Banaszyński - Dariusz Łatka, Łukasz Nawotczyński, Rodnei Francisco de Lima, Marek Wasiluk - Vahan Gevorgyan, Everton Pereira (59' - Falkowski), Jacek Markiewicz, Dariusz Jarecki (59' - Niedziela)- Remigiusz Sobociński (72' - Janik) , Vuk Sotirović.
 

Kartki żółte:  Rodnei, Nawotczyński, Wasiluk
Kartki czerwone:  Rodnei (druga żółta - 75 minuta)
Piłkarz meczu:  Marek Zieńczuk

agiellonia w wyjazdowym spotkaniu przegrała z Wisłą Kraków aż 5:0.
Gole dla "Białej Gwiazdy" zdobyli Marek Zieńczuk (dwie), Paweł Brożek, Jean Paulista i Piotr Brożek.
Mecz rozpoczął się od miłego akcentu. Na sektorze gości pojawiła się sektorówka z napisem "Kraków - miasto nam od wieków przychylne". Pierwsza zaatakowała Jaga. Pod bramkę Mariusza Pawełka przedzierał się Dariusz Łatka. Mimo dużej waleczności nasz zawodnik nie zdołał wykończyć akcji. Kolejne minuty to groźne ataki Wiślaków. Pod bramką Jacka Banaszyńskiego równie groźnie było w 8. minucie, kiedy to Rodnei w pobliżu "szesnastki" sfaulował Brożka. Skutkiem rzutu wolnego był - mogło się wydawać - tylko rożny. W narożniku boiska piłkę z Paulistą rozegrał Kosowski, który dograł piłkę wprost na głowę Marka Zieńczuka. Zawodnik "Białej Gwiazdy" dopełnił formalności i z dwóch metrów wpakował piłkę do bramki białostoczan. Gra była nasycona faulami i rzutami wolnymi. Przy stanie 1:0, Jagiellonia mogła strzelić bramkę wyrównującą. Ładnie rozegrana akcja skończyła się niestety tylko minimalnie niecelnym strzałem Jacka Markiewicza. W pierwszej połowie można było zauważyć, że Jagiellonia nie przyjechała do Krakowa bronić się - jak się później okazało - przed wysoką przegraną. Kolejne okazje do strzelenia bramki mieli Gevorgyan, Sobociński i Sotirovic. Jednocześnie wspaniałe czystki w naszym polu karnym czynił Rodnei. Jagiellonia grała i... straciła kolejnego gola. W 35. minucie do bramki "Banana" piłkę skierował Paweł Brożek. Gra Jagiellonii kompletnie się pogorszyła. W 40. minucie Dariusz Jarecki zepsuł rzut wolny, a takiej sytuacji nie zmarnowali Wiślacy, którzy natychmiastowo wyprowadzili kontratak. Jacek Banaszyński stanął skazany na porażkę przeciwko trzem doświadczonym piłkarzom Wisły. Tak oto w 41. minucie Jagiellonia przegrywała już 3:0, a na listę strzelców wpisał się Jean Paulista.
Początek pierwszej połowy należał do Jacka Banaszyńskiego, który przy tragicznej postawie naszej obrony ratował Jagę przed straceniem czwartego gola. Jednak popularny "Banan" nie wytrzymał tej presji i w 53. minucie wpuścił gola z trzeciego metra. Drugi raz w tym meczu do siatki białostoczan trafił Marek Zieńczuk. Reszta meczu to dominacja Wisły Kraków. W międzyczasie Jaga oddała tylko dwa strzały. Jednak uderzenia Sotirovicia i Falkowskiego nie zmieniły rezultatu spotkania. Dwukrotnie sam na sam z Jackiem Banaszyńskim znalazł się Jean Paulista, który zmarnował dane mu okazje. W 72. minucie Piotr Brożek po podaniu Dudu pakuje piłkę do bramki. Kwadrans przed końcem spotkania drugą żółtą kartkę otrzymał Rodnei Francisco de Lima. Mecz od 75. minuty kończyliśmy w dziesiątkę. Godna odnotowania była sytuacja z 85. minuty, kiedy to Jacek Falkowski strzałem głową zmusił Mariusza Pawełka do ogromnego wysiłku. Piłka jednak nie wpadła do siatki Wisły.
Podsumowując: cieszy gra naszego zespołu, który w najgorszych momentach nie cofnął się do tyłu, by nie tracić więcej bramek. Graliśmy otwartą piłkę. Gra obrony znowu szwankuje. Żeby nie dobra gra Jacka Banaszyńskiego, wynik musiałby się powiększyć o kilka cyferek na konto Wiślaków. My jeszcze Wisłą nie jesteśmy, dlatego powinniśmy wierzyć w Jagę w kolejnych spotkaniach. W kolejnym spotkaniu zmierzymy się przeciwko Zagłębiu Lubin, obecnemu "majstrowi".

Wypowiedzi pomeczowe
Józef Antoniak (oficjalny trener Jagiellonii):
- Trudno powiedzieć coś po takim meczu, gdzie drużyna przegrywa 0:5. Wiadomo było, że beniaminek przyjeżdża do ekipy walczącej o mistrzostwo. Potencjał kadrowy obu drużyn jest różny i to widać na boisku. Chciałem pochwalić drużynę, że grała otwarty futbol, a jak to się skończyło widzieliśmy. Chciałem pochwalić drużynę za początkowe akcja, zwłaszcza Geworgiana - powiedział trener Jagiellonii Józef Antoniak po meczu z Wisłą. Widzieliśmy jednak błędy indywidualne, brak zrozumienia w drugiej linii, asekuracji defensywnych pomocników. Dzięki temu Wisła z łatwością przechodziła pod bramkę Jagiellonii. Trudno to oceniać na gorąco. Zobaczymy na powtórkach i trzeba wyciągnąć wnioski. Gratuluję rywalowi wysokiego zwycięstwa. Nie wiem jak było, gdybyśmy murowali od początku - też mogliśmy przegrać 0:5. Widać różnicę pomiędzy zawodnikami i tu jest droga dla zawodników, by próbowali dorównać Wiśle. Nie przyjechaliśmy z założeniem wygrania meczu, ale stworzenia widowiska. Po to przychodzą kibice. Tak wygląda skład drużyny. Nie ma co komentować, że nie grał Kałużny. Jest jak jest. Radek miał dość długą przerwę i powoli dochodzi do optymalnej dyspozycji. Te dwa tygodnie pozwolą, by się podciągnął i może być jeszcze silnym punktem drużyny.

Maciej Skorża (trener Wisły):
- Jagiellonia nie przyjechała się murować, grała otwartą piłkę. Pierwszy fragment meczu był zdominowany przez walkę w środku, staraliśmy się zneutralizować kontry Jagiellonii. Cieszę się, że Sobolewski i Cantoro podołali temu zadaniu. Momentami bardzo dobra gra środkowych obrońców Głowackiego i Clebera pozwoliła zneutralizować największe atuty Jagiellonii. Graliśmy mądrze, potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Nie byliśmy w najlepszej formie jeśli chodzi o skuteczność, bo takie sytuacje jak Paulisty wywołują uśmiech na ustach. Ale gdyby to było przy stanie 0:0, to takie sytuacje trzeba wykorzystywać. Myślę, że ten dzień wolny w środku tygodnia dobrze zrobił drużynie. Było dziś widać tą świeżość. Cieszę się, że moja drużyna wyglądała dobrze pod względem fizycznym. Jest drobna satysfakcja, że jesteśmy liderem, ale mógłbym być wiceliderem do przedostatniej kolejki - najważniejsze żeby być liderem po tej ostatniej. My liczymy przede wszystkim na siebie, ale spodziewałem się zaciętego meczu w Poznaniu, choć bardziej skłaniałem się ku remisowi. Trzeba pogratulować Lechowi, bo wiadomo jaki to dla nich prestiż. A dzięki ich zwycięstwu jesteśmy liderem. Cieszymy się, ale najważniejsze jest kto będzie cieszył się na koniec.

Marek Wasiluk (Jagiellonia)
Co tydzień trzeba potwierdzać, że umie się grać w piłkę. Niestety dzisiaj Wisła wykorzystywała praktycznie każdy nasz błąd. My nie chcieliśmy murować bramki, a raczej grać otwarcie. Na początku stworzyliśmy sobie kilka okazji do zdobycia bramki, ale żadnej z nich nie wykorzystaliśmy, a Wisła wykorzystała praktycznie wszystkie sytuacje, które miała w pierwszej połowie. Na drugą połowę wyszliśmy z myślą, że szybko strzelona bramka może coś jeszcze zmienić, ale Wisła znowu nas pokarała i nie było już większych szans na dobry wynik.

Vahan Gevorgyan (Jagiellonia):
Jakie według Ciebie były przyczyny dzisiejszej porażki?
Nie powiedziałbym, że były jakieś szczególne przyczyny przegranej. Po prostu Wisła pokazała nam jakie mamy braki. Wiadomo, że jest ona tak klasowym zespołem, dla którego nie można stworzyć nawet pół sytuacji bo wszystkie okazje na pewno wykorzysta i właśnie dziś to potwierdziła. Ciężko będzie pozbierać się po takim meczu, ale jakoś musimy to zrobić. Nie możemy spuścić głów w dół, tylko ciężko trenować i walczyć bo przed nami kolejne ciężkie spotkania.
Zapowiedź meczu
Jutro Jagiellonia grac będzie w Krakowie na stadionie przy ulicy Reymonta z miejscową Wisłą. Tej marki nikomu nie trzeba zapewne zbytnio przedstawiać, szczególnie w Białymstoku, gdzie sentyment do krakowskiego klubu od dawna był wielki. Jeden z najstarszych klubów w Polsce, wielokrotny mistrz Polski, zdobywca Pucharu Polski i wielokrotny reprezentant naszego kraju w klubowych rozgrywkach międzynarodowych. W jej szeregach występuje wielu obecnych bądź byłych reprezentantów Polski. Wisła jak już można się do tego przyzwyczaić mierzy w najwyższe cele – jakim na pewno jest zdobycia mistrzostwa Polski. W chwili obecnej zajmuje drugie miejsce w tabeli Orange Ekstraklasy z dorobkiem 23 punktów tracąc jedynie jedno oczko do prowadzącej Legii Warszawa.
W gruncie rzeczy można by powiedzieć, ze Jagiellonia jest skazana na pożarcie. Nikt nie stawia na beniaminka z Białegostoku. Jednak serce mówi co innego, podpowiada wiarę w zwycięstwo, czy słusznie? Wszystko to okaże się jutro w kilka minut po dwudziestej.

O tym, że mecz jest wyjątkowy nie trzeba chyba nikomu mówić. O takim meczu marzyło wielu. W czasach kiedy panowała zgoda między kibicami oby zespołów wszyscy wyczekiwali na takie spotkanie. Niestety drogi kibiców rozeszły się. Pozostał jedynie szacunek. Czy i ten będzie nadal? Jutrzejszy mecz wszystko wyjaśni. NA stadionie zapewne będzie wspaniała atmosfera. Na trybunach zasiądzie około tysięcy miejscowych kibiców a dodatkowo w sektorze gości pojawi się około 1000 kibiców naszej Jagiellonii.

Jagiellonia do tej pory grała z Wisłą sześć razy. Trzy razy górą byli krakowianie, raz białostoczanie a dwa razy był remis.

Jagiellonia na jutrzejszy mecz wyjechała w następującym składzie.
Bramkarze Jacek Banaszyński, Marcin Mańka.Obrońcy: Radosław Kałużny, Dariusz Łatka, Adrian Napierała, Łukasz Nawotczyński, Rodnei Francisco de Lima, Marek Wasiluk. Pomocnicy: Mariusz Dzienis, Jacek Falkowski, Vahan Gevorgyan, Dariusz Jarecki, Bartłomiej Niedziela, Jacek Markiewicz, Everton Antonio Pereira.
Napastnicy: Karol Janik, Remigiusz Sobociński, Vuk Sotirović.

W związku z tym, że zostało jeszcze kilka biletów zapraszamy wszystkich spóźnialskich i chętnych na wyjazd jutro rano na dworzec PKP - JAZDA JAZDA JAZDA DO KRAKOWA!

Źródło: własne
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.