Data: Sobota, 8 Marca 2008 g. 16:00
Miejsce: Zabrze, ul. Roosevelta 81, 20. kolejka I ligi
Widzów: 15000
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Górnik Zabrze (3:0) Jagiellonia Białystok
Piotr Madejski 39', Tomasz Zahorski 63', Dawid Jarka 68'
Składy:
Górnik Zabrze: Peskovic - Pavlenda (69' Danch), Hajto, Pazdan, Magiera - Zahorski, Brzęczek, Bajic, Madejski - Gierczak (80' Stachowiak) - Jarka (73' Wodecki)
Jagiellonia Białystok: Banaszyński - Łatka, Nawotczyński, Kałużny, Wasiluk - Dzienis (74' Niedziela), Falkowski, Kwiek, Renusz (55' Sotirović), Sokołowski - Sobociński (74' Tumicz)
Kartki żółte: Stachowiak - Banaszyński, Sobociński, Wasiluk
Kartki czerwone: Jacek Banaszyński (85. minuta, Jagiellonia, za faul taktyczny)
W dniu dzisiejszym na stadionie przy ulicy ulicy Roosevelta w Zabrzu Jaga przegrała wysoko i najwyżej w tej rundzie, bo aż 3-0. Mecz należał do Zabrzan choć dla Jagiellonii momentami również udawało się stworzyć jakiekolwiek zagrożenie pod bramką gospodarzy. Nasi kibice w grupie liczącej około 600 osób na stadion przybyli w kilka minut po rozpoczęciu meczu. Mecz zakończył się niespodzianką, gdyż w bramce Górnika stanął Tomasz Hajto, a w bramce Jagiellonii Radek Kałużny.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od gry Zabrzan w kierunku naszej bramki i już w 4 minucie Górnik miał okazję na strzał z rzutu rożnego, lecz nasza obrona szczęśliwie oddaliła zagrożenie spod bramki Jacka Banaszyńskiego. Do 22 minuty strzały na naszą bramkę oddawali głównie Górnicy. Dopiero w 23 minucie bliski oddania strzału na bramkę gospodarzy był Renusz, lecz doskonale zachował się w tej sytuacji Peskovic. W 25 minucie ponownie przy piłce Górnicy, a na naszą bramkę strzelał Tomasz Zahorski. Ładna akcja Jagi w 27 minucie w wykonaniu Renusza i Sobocińskiego, a na bramkę gospodarzy głową z 7 metrów uderzał Sokołowski. Wkrótce Jacek Banaszyński za dyskusje z sędzią otrzymuje żółty kartonik. Kolejne dwie groźne akcje Jagiellonii miały miejsce w 35. i 27. minucie po strzałach Sobocińskiego i Sokołowskiego, niestety już trzy minuty później Madejski wchodzi jak w masło w nasze pole karne, mija kolejnych obrońców Jagi i płaskim strzałem w długi róg pokonuje Banaszyńskiego. Przegrywamy 0:1. W pierwszej połowie zanotować jeszcze można żółtą kartkę Sobocińskiego, który rzekomo faulował bramkarza gospodarzy.
Pierwsze minuty drugiej połowy są to ataki Górnika na naszą bramkę, jednak w 48. minucie po pięknej akcji Remka Soboćińskiego i Renusza strzał tego pierwszego broni Peskovic. W 55. minucie następuje pierwsza zmiana w zespole Jagi, za Renusza na boisku pojawia się Vuk Sotirovic. Już w chwile po wejściu na murawę wywalczył rzut rożny. W minute później Zahorski w sytuacji sam na sam przestrzela bramkę Jagi, jednak już w 63. minucie zrehabilitował się po akcji Jarki Tomasz Zahorski umieszcza piłkę w bramce i tym samym Jagiellonia w Zabrzu przegrywa dwiema bramkami. Chwile po wznowieniu gry kolejna dyskusyjna kartka tym razem dla Marka Wasiluka. 5. minut później Zabrzanie przeprowadzają kolejną akcję i obrona Jagi "kapitalnie" zachowuje się pod bramką, co doprowadza do strzelenia 3 bramki przez Górnik. Jagiellonia już przegrywa 3:0, a na boisku za Pavlende wchodzi na boski Danch, a w 73. minucie trener Artur Płatek dokonuje dwóch zmian, za Remka wchodzi Tumicz, a za Dzienisa na boisku pojawia się Niedziela, w tym samym czasie w drużynie Górnika dochodzi do zmiany Jarki na Wodeckiego. Kolejne minuty nie przynoszą nic ciekawego poza strzałem Kwieka obronionego przez Peskovica. W 80. minucie Zabrzanie dokonują ostatniej zmiany za Gierczaka wchodzi Stachowiak. Kolejne minuty to ataki Zabrzan na bramkę Jagi, w 82. minucie Kałużny wybija piłkę na róg, a w 83. Hajto strzela minimalnie na poprzeczką bramki Banaszyńskiego. I to była przedostania interwencja bramkarza Jagi w tym meczu, gdyż ostatnią był faul poza polem karnym na Wodeckim czego skutkiem jest czerwona kartka. Jagiellonia gra w 10 a w bramce pojawia się obrońca Jagi Radosław Kałużny. Popularny "Tato" jednak w dwóch akcjach zachowuje się kapitalnie i broni robinsonadą strzał Hajty a następnie dobitkę Wodeckiego. Następną akcją jest kolejny strzał zawodników z Zabrza, jednak Kałużny po raz kolejny wybija piłkę zmierzająca w okienko bramki na rzut rożny. W ostatnich doliczonych minutach żółtą kartkę otrzymuje Stachowiak za odkopnięcie piłki, a na bramkę Zabrzan strzela Niedziela, niestety bramki nie strzela. W 93. minucie na boisku leży bramkarz Górnika Peskovic, który zostaje zniesiony na noszach. Powtarza się sytuacja sprzed kilkunastu minut, gdzie za bramkarza między słupkami pojawia się obrońca, tym razem Peskovica zastępuje Tomasz Hajto.
Mecz kończy się zasłużoną wygraną Górnika 3:0. Jagiellonia w kolejnym meczu traci sporo bramek i nie strzela ani jednej. Miejmy nadzieję że zmieni się to w najbliższym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec.
Już teraz zapraszamy wszystkich na mecz Jagiellonia z Zagłębiem. W tych trudnych chwilach piłkarzom będzie potrzebny donośny doping, który stwarza 12 zawodnik Jagi... KIBICE!
Wypowiedzi pomeczowe
Artur Płatek: - Na pewno gratulujemy gospodarzom zwycięstwa. W pierwszej połowie więcej z gry miał Górnik, kilka dogodnych sytuacji. My mieliśmy dwie „setki” i jeśli chce się zaistnieć, to trzeba je wykorzystać. Dostaliśmy bramkę do szatni i w drugiej połowie zmieniliśmy system gry, efekt - kolejna niewykorzystana „setka” a powinna być bramka wyrównująca. Graliśmy wysoko, chcieliśmy odrobić, natychmiast poszły dwie kontry Górnika z których padły dwie bramki. 3:0 i później niepotrzebna strata Banaszyńskiego. Na szczęście dwie świetne interwencje zaliczył Kałużny.
Ryszard Wieczorek: - Dziękuję za gratulacje. Ostatnio było dosyć nerwowo, otoczka wokół Górnika dosyć gęstniała. Oczywiście brak zwycięstw w ostatnich spotkaniach był tego powodem. Wielu przewidywało problem, jednak jak pokazuje wynik, tego problemu nie ma. Muszę podziękować i pogratulować moim piłkarzom, że w tak ważnym i trudnym momencie potrafili rozegrać mecz bardzo spokojnie. Stworzyliśmy dużo sytuacji, tak to powinno wyglądać. Praca w Górniku, rozwój klubu i piłkarzy idzie w odpowiednim kierunku.
Tomasz Hajto (Górnik): Stworzyliśmy dzisiaj tyle sytuacji, ile żeśmy nie mieli w całym sezonie. To nieprawdopodobna rzecz. Szkoda żeśmy tego nie wykorzystali, że Dawid Jarka więcej nie strzelił, bo mogliśmy poprawić nasz stosunek bramkowy. Dominowaliśmy całe spotkanie. Od pierwszych minut było widać, że chcemy wygrać. To się udało. Zagraliśmy z żelazną taktyką i zaangażowaniem.
Dawid Jarka (Górnik): Brakowało mi bramki, żeby odblokować się i ten mecz na Cracovii mi w tym pomógł. Dziś było widać, że bardzo chciałem strzelić. Na początku było jeszcze trochę nerwowości, bo wiadomo liga i puchar to co innego, ale najważniejsze, że się udało. Myślę, że teraz będzie już z górki. Mogłem dzisiaj strzelić trzy bramki, ale spokojnie. Najważniejsze, że były sytuacje. Ja będę jeszcze solidnie trenował, by poprawić tą skuteczność, bo wiem że trochę zawiodłem.
Tomasz Zahorski (Górnik): Trener przed meczem wziął mnie na rozmowę i powiedział, że chce mnie ustawić z boku. Chcieliśmy zagrać ofensywnie i stąd ta decyzja. To nam wyszło, mieliśmy wiele sytuacji podbramkowych i o to chodziło. Dobrze mi się grało, choć grając na boku jest trudniej, bo bardziej pracuje się wtedy na drużynę.
Radosław Kałużny (Jagiellonia): Ostatni raz broniłem 15 lat temu. Wrażenia? Zaj..... ! 3:0 w plecy! Nie ma co wspominać. Leje nas każdy, kto chce. Szkoda mi tylko tych kibiców, którzy jeżdżą za nami wszędzie.
Vuk Sotirović (Jagiellonia): Mogę tylko przeprosić naszych kibiców za tą porażkę. Są z nami na każdym meczu, to nasz dwunasty zawodnik. Nie wiem co tu więcej mówić. W Sosnowcu po prostu musimy wygrać.
Zapowiedź meczu
Sobotnie spotkanie zabrzańskiego Górnika z Jagiellonią Białystok będzie dziesiątym w historii spotkań ligowych obu zespołów.
Po raz pierwszy Jaga zmierzyła się z Górnikiem 4 października 1987 r. i wówczas to rywale wygrali to spotkanie w stosunku 1:3. Rok później w maju to Jaga była zespołem lepszym i pokonała zabrzan 3:2. W kolejnych trzech pojedynkach pomiędzy tymi rywalami padał wynik remisowy (1:1, 2:2 i 1:1). W 1990 roku Górnik skromnie pokonał Jagę 1:0. Dwa lata później padł kolejny remis - 2:2. 20 czerwca 1993 roku po raz kolejny lepszy okazał się rywal, który pokonał żółto-czerwonych 3:2. W roku ubiegłym w Białymstoku padł remis 1:1.
Miejmy nadzieję, iż jutro Jaga poprawi swój stosunek zwycięstw z Górnikiem.