Mecz:  Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok

Data:  Niedziela, 24 Sierpnia 2008  g. 17:00
Miejsce:  Warszawa, ul. Łazienkowska,
Widzów:  4000     Sędzia:  Zdzisław Bakaluk

Legia Warszawa  (2:0)  Jagiellonia Białystok
 
Radović 56', Radović 91'

Składy:
Legia Warszawa: Mucha - Rzeźniczak, Szala, Wawrzyniak, Kiełbowicz - Radovic, Roger Ż , Iwański Ż (77. Giza), Borysiuk (66. Vuković Ż ), Rybus Ż (46. Chinyama) - Szałachowski.
Jagiellonia Białystok: Lech Ż - Lewczuk, Stano, Pacan, Łatka - Szczot, Falkowski (59. Dzienis), Hermes, Everton Ż , Kojasević (77. Niedziela) - Arifović Ż (56. Tumicz).
 

Kartki żółte:  Rybus, Vuković, Roger - Arifović, Everton
Piłkarz meczu:  Łukasz Tumicz

Czasy kiedy Legia rozdawała karety w ekstraklasie na dzień dzisiejszy minęły. W chwili obecnej jest to co najwyżej średniak ligowy. W tym właśnie większość z nas upatrywało szansę na zdobycie punktów.

Pierwsza połowa to w wykonaniu Jagiellonii niemal całkowity brak jakiejkolwiek myśli ofensywnej Nasz zespół nastawił się na obronę bezbramkowego remisu i to go zadowalało w 100 %. Ogólnie rzecz biorąc o pierwszej połowie można napisać, że się odbyła. Nic ciekawego się nie wydarzyło prócz jednego groźnego strzału Rybusa po dograniu w pole karne Radovica. Jednak na posterunku był Lech. Poza ta akcja nic szczególnego się nie działo. Bezradność w ofensywie obu zespołów aż bolała. Gra przedstawiała się na poziomie podwórka 0 zamknij oczy i kopnij piłkę.

Na drugą część spotkania Jagiellonia wyszła bez zmian w składzie. Jednak początek spotkania nie zmienił w dużej mierze obrazu gry. Jagiellonia broniła się a Legia w ślamazarnych atakach starała się doprowadzić do sytuacji bramkowej. To w końcu legionistom udało się w 56 minucie meczu. Radomic strzela gola po akcji misternie tkanej przez legionistów. Jagiellonia jakby stanęła w miejscu i jedynie obserwowała co przeciwnik robi z piłką. Dopiero po stracie gole Jaga nie mając już niczego do stracenia przeszła do konstruowania akcji ofensywnych. Na boisku pojawił się za bezproduktywnego Arifovica Tumicz i od razu coś w konstruowaniu ataków drgnęło. Jagiellonia coraz śmielej pozwalała sobie z gospodarzami. Jednak to nie przekładało się na gole. Najlepsza okazję do wyrównania stanu spotkania miał w 68 minucie spotkania Łukasz Tumicz. Ładnie prostopadłą piłkę zagrał mu Szczota i ładnym lobem chciał zaskoczyć dobrze broniącego Muchę. Jednak ten końcówkami palców zdołał wybić piłkę poza plac gry. Jagiellonia próbowała ale to Legia strzeliła druga bramkę i cieszyła się ze zwycięstwa. W doliczonym czasie gry ponownie po kontrze gospodarzy do piłki doszedł Radowic i ponownie umieścił piłkę w siatce pokonując Lecha po raz drugi w tym spotkaniu. W chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Jagiellonia ponownie zagrała słabo. Nie dała rady słabej Legii która mimo, że zagrała równie mało efektownie to jednak zdołała strzelić dwa gole i wygrać mecz. Słowa trenera Probierza po meczu przedstawiają to co się działo na boisku:
(…)Jakość zawodników decyduje o tym, że potrafią wygrać taki mecz(…)

Wypowiedzi pomeczowe
Michał Probierz - Przegraliśmy i musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki. O wszystkim zadecydowała pierwsza bramka dla Legii, która wynikła z naszego głupiego błędu w obronie. Mieliśmy swoje okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy, Legia zdobyła dwie bramki więcej i zasłużenie wygrała. Można tłumaczyć się niekorzystnym terminarzem, ponieważ tydzień temu graliśmy z Lechem. Dla mnie ten mecz już się skończył i zaczynam myśleć o spotkaniu z Piastem Gliwice. Przed samym meczem mówiło się, że Legia jest słaba, ale trzeba to jeszcze udowodnić na boisku. Mamy potencjał ludzki jaki mamy i nie jestem cudotwórcą.
Jan Urban - Jestem zadowolony z wysiłku, jaki zawodnicy włożyli w ten mecz. Chcieliśmy wygrać to spotkanie w bardzo przekonywujący sposób, ale to nam nie wyszło. Przy jedno-bramkowej przewadze Jagiellonia cały czas miała z nami kontakt. Goście mieli swoje okazje do wyrównania, ale to my strzeliliśmy gola w 90 minucie. Chłopaki wiedzieli jaka jest waga tego spotkania, więc radość ze zwycięstwa w szatni była bardzo widoczna. W dzisiejszym spotkaniu nasza gra wyglądała dużo lepiej, aniżeli w Wodzisławiu. Często utrzymywaliśmy się przy piłce, co było jednym z naszych założeń.
Mimo wygranej jest kilka rzeczy, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Mamy zawodników, którym jeszcze brakuje do szczytu form. Kontuzjowani są Dickson Choto, Pance Kumbev. Martwi mnie szczególnie uraz Macedończyka. Uważam, że w tej chwili w lepszej sytuacji znajduje się Choto. Przy kontuzji Grzelaka i niepewnej formie Chinyamy praktycznie gramy bez napastników. Dzisiaj w pierwszej połowie rolę atakującego pełnił „Szałach” który przecież nie grał prawie przez rok. W drugiej połowie zmienił go Takesure Chinyama, który moim zdaniem był bardzo aktywny.nie ukrywam, ze czas jest naszym sprzymierzeńcem. Z każdym dniem zawodnicy dochodzą do dobrej dyspozycji. Przecież Roger, „Chiny” czy Descarga mają po kilkadziesiąt treningów mniej od całej reszty. W najgorszej sytuacji jest były kapitan Levante, który przyszedł do nas najpóźniej. W tym sezonie dostawałem piłkarzy na różnym etapie przygotowań, dlatego są oni tak bardzo nierówni.

Ensar Arifovic - Wydaje mi się że przegraliśmy na własne życzenie. Legia wcale nie była lepszym zespołem. Pierwsza bramka - przypadkowa z resztą jak ten cały początek sezonu - jakoś nam się nie udaje za bardzo.

Mariusz Dzienis - Staraliśmy się, walczyliśmy. A wynik znowu niekorzystny dla nas. Druga bramka w konsekwencji tego że odkryliśmy się, poszliśmy na całość - chcieliśmy zremisować. Nie grało dla nas to roli czy przegramy jeden czy dwa zero. Chcieliśmy koniecznie wyrwać stąd jakieś punkty - ale się nie udało.

Igor Lewczuk - Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, szczególnie że Legia nie była rewelacyjna. Do połowy 0-0, mogliśmy strzelić bramki, mieliśmy sytuacje no ale jak ktoś nie strzela to traci.
Dlaczego obudziliście się dopiero po stracie bramki?
-z mojej perspektywy to od początku graliśmy konsekwentnie, ale chyba tak musi być że musimy dostać kopa żeby się obudzić. Były sytuacje w tym meczu - trzy, cztery z czego powinniśmy strzelić bramkę. Może brak skuteczności, lub koncentracji i zimnej krwi...

Robert Szczot - Nie jestem zadowolony z dzisiejszego spotkania. Legia nie pokazała niczego nadzwyczajnego a my mimo to znowu przegraliśmy, mieliśmy swoje okazje ale ich niestety nie wykorzystaliśmy. Na mecz z Piastem będziemy musieli się zmobilizować podwójnie bo Legia tak jak mówiłem niczego nie pokazała, a my nie daliśmy im rady.
A jak z nogą?
-Grałem dziś na środka przeciwbólowych ale jest już dużo lepiej.

Dariusz Łatka - Przegraliśmy 2-0, co tu komentować. Znowu bramki nie strzeliliśmy, a straciliśmy dwie. Nie jest tak jak planowaliśmy to sobie przed sezonem. Mamy tam jakiś problem no bo widać że jakieś sytuacje stwarzamy ale nie potrafimy ich wykorzystać.
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.