Mecz:  Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice

Data:  Sobota, 24 Marca 2007  g. 14:00
Miejsce:  Białystok, ul. Słoneczna 1, 20 kolejka II ligi
Widzów:  6000     Sędzia:  Włodzimierz Bartos

Jagiellonia Białystok  (1:1)  Piast Gliwice
 
Vuk Sotirović 90 - Jarosław Kaszowski 63

Składy:
Jagiellonia Białystok: 99. Jacek Banaszyński - 20. Adrian Napierała, 15. Marcin Kośmicki, 28. Jacek Markiewicz, 22. Jacek Chańko - 13. Mariusz Dzienis, 4. Rafał Naskręt, 33. Janusz Wolański (46, 25. Filip Burkhardt), 8. Mariusz Marczak (60, 5. Piotr Petasz) - 30. Ernest Konon (46, 31. Radek Divecký), 18. Vuk Sotirović.
Piast Gliwice: 23. Krzysztof Damian Kozik - 20. Maciej Michniewicz , 5. Paweł Gamla, 4. Adam Banaś, 22. Daniel Chylaszek - 3. Mirosław Widuch, 2. Michał Białek, 16. Artur Bańka (67, 17. Tomasz Podgórski) - 8. Jarosław Kaszowski, 11. Wojciech Kędziora (90, 13. Adrian Świątek), 21. Cezary Przewoźniak (74, 18. Łukasz Janczarek).
 

Kartki żółte:  Vuk Sotirović, Adrian Napierała - Wojciech Kędziora, Cezary Przewoźniak
Kartki czerwone:  Vuk Sotirović (90. minuta, Jagiellonia, za drugą żółtą)
Piłkarz meczu:  Vuk Sotirović

Po pierwszych porażkach, które niewątpliwie bolały myślałem, że dzisiejszy mecz wyzwoli w zawodnikach chęć pokazania tego, że to był jedynie wypadek przy pracy i dalej wszystko powróci na swoje tory. No cóż myliłem się. Jagiellonia po raz trzeci zawiodła remisując jedynie na własnym boisku z Piastem Gliwice. 1-1.

Początek spotkania był obiecujący. Jaga chciała szybko wyjść na prowadzenie i kontrolować przebieg gry. Już w drugiej minucie meczu po ładnym zgraniu piłki przez Wolańskiego w doskonałej okazji do strzelenia gola znalazł się Ernest Konon. Niestety zabrakło trochę zimnej krwi. Dodatkowo bardzo dobrze skrócił pole gry bramkarz gości Kozik i piłka nie wpadła do bramki gości. Po tej akcji zespół gości odnalazł się zaczął poważniej konstruować akcje ofensywne. W 19 minucie meczu Piast po błędzie Kośmickiego o mało nie strzela gola. Na posterunku był jednak Markiewicz, który wyjaśnił całe zamieszanie. W chwilę później większość kibiców już widzialna piłkę w bramce. Konon ładnie zgrał do Sotirovica a ten mając jedynie przed sobą bramkarza gości strzelił prosto w niego. Okazja do zdobycia gola była wyśmienita. Do końca pierwszej połowy oba zespoły nie stworzyły już groźnych sytuacji. Gra Jagiellonii nie kleiła się, a wszystko nie wyglądało tak jakbyśmy tego oczekiwali.

Wszystkim jednak wydawało się, że druga połowa przyniesie w końcu bramki i to dla Jagiellonii. Ni bardziej mylnego. Na boisku za Konona i Wolańskiego pojawili się Divecki oraz debiutujący w Jagiellonii Burkhardt. Nic to jednak nie zmieniło w obrazie tego spotkania. Jagiellonia w dalszym ciągu nie miała żadnego pomysłu na to jak zaskoczyć rywala. Piast grał mądrze, był długo w posiadaniu piłki a brak pressingu że strony Jagiellonii powodował to, że praktycznie nie zagrażała bramce Kozika. Momentami wszystko wyglądało AK jakby zawodnicy po raz pierwszy wyszli w takim ustawieniu i po raz pierwszy w ogóle mieli styczność z piłką. Granie wysokich piłek, gra przeważnie środkiem zagęszczonym przez Piasta nie przynosiła kompletnie niczego. Na nic była waleczność Dzienisa który dwoił i troił się na prawym skrzydle skoro nie miał wspomożenia od kolegów. Taka gra w dziadka jaką zafundował nam dzisiaj Piast w końcu musiała skończyć się tym czym się skończyła. W 64 minucie spotkania po około 15-16 (!!!!!!) podaniach nie niepokojenie przez naszych graczy zawodnicy Piasta przeprowadzili bardzo ładną kontrę i zdobyli bramkę po strzale Kaszowskiego.

Do końca spotkania pozostawało jeszcze sporo czasu i wszyscy mieli nadzieję, że Jaga uniesiona wspaniałym dopingiem (tutaj ukłony dla Kibiców!) zaatakuje z impetem. Skądże znowu. Dalej sobie pogrywali jakby występowali w gościnie u teściowej. Od niechcenia bez pomysłu i bez jaj. Uwagi trenera mieli głęboko schowane i grali sobie tak jak to wszyscy widzieliśmy. Dwóch czy trzech zawodników na boisku nie jest w stanie zrobić dobrego wyniku. Muszą chcieć wszyscy. Jednak od czego mamy Vuka? W 84 minucie spotkania pomimo asekuracji kilku zawodników Piasta Sotirovic wyszedł na sam na sam z Kozikiem gdzie został już w obrębie pola karnego faulowany. Sędzia nie miał wątpliwości podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Bury i ….. Strzelił fatalnie prosto w róg w który rzucił się Kozik. Jagiellonia dalej przegrywała. W 90 minucie spotkania ponownie Vuk wziął na siebie ciężar gry i ponownie został sfaulowany, ale tym razem już przed polem karnym. Sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i silnym strzałem pod skaczącym do góry murem umieścił piłkę w siatce. W chwilę później za założenie koszulki na głowę obejrzał druga żółtą kartkę i musiał opuścić plac gry a sędzia zakończył te jakby nie mówić żenujące w wykonaniu Jagiellonii zawody.

W trzech spotkaniach od początku rundy miało być co najmniej 7 punktów a jest jedynie jeden.


Czas skończyć z prywatą i tą chora atmosferą w szatni. Czas wyciągnąć konsekwencje wobec ludzi, którym nie po drodze z Jagiellonią!


GALERIA
RELACJA LIVE
JagaCam



Wypowiedzi pomeczowe
Ryszard Tarasiewicz (trener Jagiellonii Białystok): - Remis po takiej grze, jaką zaprezentował Piast, szczególnie od 25 minuty można uznać za nasz sukces. Może nie stwarzał sobie za dużo sytuacji, lecz chodzi tu bardziej o styl gry. Jeżeli natomiast ktoś ucieka od gry i robi tak proste błędy techniczne to meczu nie można wygrać. Nie zawsze jednak wygrywa lepszy. Myślę, że przez trenera [red. Pietrzaka] przemawia trochę kurtuazja. Powiem krótko – dom się spalił, ale uratowaliśmy meble. (…) Dopóki będę trenerem czy to w Jagiellonii, czy tez gdzieś indziej, a nie wiem na ile mi jeszcze zdrowie pozwoli to na pewno nikt nie usłyszy z moich ust, ze się oddaję do dyspozycji zarządu.

Bogusław Pietrzak (trener Piasta Gliwice): - gdyby ktoś przed meczem zaproponował mi ten punkt, to byśmy zostali w Gliwicach i ten punkt wzięli. Teraz jednak muszę powiedzieć o n niedosycie z remisu. W gruncie rzeczy padł sprawiedliwy remis, bo w pierwszej połowie zespół Jagiellonii mógł zdobyć bramkę i pewnie inną historie meczu byśmy mieli. Tak się nie stało i moi zawodnicy z biegiem czasu zdobywali pewność siebie, co było widać na boisku. Życzyłbym sobie abyśmy bramki strzelali po takich akacjach jak padła ta dzisiaj, bo wykonaliśmy przy niej chyba kilkanaście podań. Martwię się natomiast prostymi błędami pod koniec meczu. Emocje doprowadziły do tego, że zrobiliśmy bardzo prostego karnego, całe szczęście, że Krzysztof [red. Kozik] jest w takiej dyspozycji jakiej jest. No i na koniec jeszcze ta sytuacja, po której straciliśmy bramkę, a do której nie powinno dojść. Jeżeli myśli się o trzech punktach przy tak rozwijającej się sytuacji w meczu na wyjeździe.

Daniel Chylaszek (obrońca Piasta Gliwice):
Zdobyliśmy jeden punkt, jednak żałujemy, bo mogliśmy wywieźć dzisiaj stąd trzy punkty, a wydaje mi się, że byliśmy drużyną lepszą. Niestety nie wytrzymaliśmy tracąc w końcówce bramkę i na pewno pozostaje żal. Kontrolowaliśmy mecz prawie przez 90 minut i niestety ręka w końcówce meczu, rzut wolny i tracimy bramkę, a mogły być dwa punkty więcej na naszym koncie.

Jarosław Kaszowski (napastnik Piasta Gliwice):
Nie wiem co powiedzieć, remisujemy w końcówce wygrany mecz. Przez większość czasu kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, a w II połowie Jagiellonia nie potrafiła nic zrobić. Strzeliliśmy bramkę, uspokoiliśmy grę i wydawało się, że nic nie może się już złego wydarzyć. Niestety rzut karny po naszym głupim błędzie a później jeszcze rzut wolny. Po tym jak Krzysiek wybronił jedenastkę myślałem, że wreszcie uśmiechnie się do nas szczęście, niestety tak się nie stało. Pewnie przed meczem wzięlibyśmy ten remis w ciemno, ale po meczu jesteśmy zawiedzeni. Wydaje mi się, że z przebiegu meczu zasłużyliśmy na trzy punkty.

Krzysztof Kozik (bramkarz Piasta Gliwice):
Przez większość meczu nie ustępowaliśmy Jagiellonii i sami też stwarzaliśmy bardzo dobre sytuacje. W drugiej połowie udało się jedną wykorzystać i prowadziliśmy do 90 minuty. Pozostał jednak niedosyt po końcówce, w której szczęście nam nie dopisało. Najpierw sprowokowaliśmy rzut karny, który szczęśliwie obroniłem i w 90 minucie stracona bramka po rzucie wolnym. Tak więc nie do końca można być zadowolonym z tego jednego punktu. Przed meczem wynik taki z pewnością bralibyśmy w ciemno, ale teraz mimo wszystko pozostaje niedosyt. Wykonaliśmy dzisiaj założenia taktyczne, które przed meczem nakreślił nam trener i przyznam, że się sprawdziły. Wiedzieliśmy, że Jagiellonia największe zagrożenie będzie stwarzało po stałych fragmentach gry i staraliśmy się ich unikać. Niestety w końcówce przyniosło to Jagiellonii bramkę.

Vuk Sotirović (napastnik Jagiellonii Białystok):
Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze i stworzyliśmy sobie na początku trzy sytuacje, których niestety nie wykorzystaliśmy i tak to przeważnie już jest, że jak się nie strzela bramek to się traci. To się potwierdziło i znowu musieliśmy gonić wynik. Musimy w końcu strzelić pierwsi bramkę i wtedy będzie łatwiej nam się grało. Chciałem podejść do rzutu karnego, jednak chłopcy powiedzieli, żebym może jednak nie podchodził skoro faul był na mnie i nie podszedłem. Filip nie strzelił, jednak nie jest on przecież pierwszym zawodnikiem, który nie strzela karnego. Nie róbmy z tego afery. Przed nami jeszcze sporo meczów i musimy wreszcie wygrać.

Mariusz Dzienis (pomocnik Jagiellonii Białystok):
Początek meczu nie był najgorszy w naszym wykonaniu, niestety nie strzeliliśmy bramki. Gdybyśmy ja zdobyli grałoby się nam z pewnością łatwiej. Z biegiem czasy rywale zaczęli lepiej grać piłką, jednak sytuacji sobie jakichś klarownych za wiele nie wypracowali, a bramka padła z niczego. Uważam, że powinniśmy się przed nią uchronić. Nie spuszczamy głów po tym meczu i musimy się wreszcie przełamać. Musimy się pozbierać, wyjść i walczyć w następnym spotkaniu. Przed nami jeszcze sporo meczów i może się wszystko wydarzyć.


Filip Burkhardt (pomocnik Jagiellonii Białystok):
Nie strzeliłem rzutu karnego i biorę cała winę na siebie. Podjąłem się tej decyzji i podszedłem do piłki, niestety bramkarz okazał się lepszy, bo mnie przechytrzył. Zawsze strzelałem karne w lewy róg a dzisiaj zmieniłem i efekt tego było widać. Zawaliłem sprawę, bo zabrałem nam dwa punkty, chociaż nie wiadomo, jakby się mecz potoczył gdybym wykorzystał tego karnego. Na pewno mielibyśmy więcej czasu na zdobycie drugiej bramki. Mam nadzieję, że w najbliższych meczach odrobimy te punkty i to przy moim udziale. Chciałem przeprosić wszystkich kibiców a także kolegów za ten rzut karny. Mam nadzieję, że mi to wybaczą.
Zapowiedź meczu
Już jutro kolejne spotkanie z Piastem Gliwice. Jest to już 7 mecz między tymi dwiema drużynami. Ostanie spotkanie wygrała Jaga po meczu walki, zaciętości, zgrania i przede wszystkim chęci gry. Miejmy nadzieję, że jutrzejsze spotkanie będzie podobne do meczu tych drużyn w rundzie jesiennej i Jaga zejdzie z boiska jako zwycięzca. Z Piastem Jagiellonii gra się dobrze gdyż z 7 spotkań Jaga wygrała 4 i zremisowała 3. W bramkach prowadzimy 10-4. Początek rundy drużyna z Gliwic miała również nie udany tak jak Jaga.. oby to Jaga obudziła się w tym meczu z letargu i zaczęła piąć się w górę tabeli.

Krótka historia gliwickiego zespołu:

Oficjalna data założenia tego klubu to 18 czerwca 1945 roku. Na sportowej mapie Polski niewiele jest takich klubów, które mogą poszczycić się tak długą i bogatą historią jak gliwicki Piast. Gliwice są miastem z którego wywodzi się wielu znanych w kraju i zagranicą sportowców, a większość z nich pierwsze "sportowe" kroki stawiała właśnie w GKS "PIAST" Gliwice.
Piłkarze z Gliwic nigdy nie awansowali do I ligi. Najwyższa klasa rozgrywek, w której uczestniczyli to II liga. Pierwszy awans gliwiczan na zaplecze ekstraklasy miał miejsce w 1957 roku.

Piast "wychował" kilku znakomitych piłkarzy. Są nimi między innymi: Włodzimierz Lubański, Franciszek Smuda, Lucjan Brychczy, Andrzej Buncol czy też Joachim Marx.
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
5
Raków Częstochowa
28
46
50-31
6
Legia Warszawa
28
46
43-33
7
Górnik Zabrze
28
45
38-32
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Radomiak Radom
28
35
34-43
11
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
16
Korona Kielce
28
27
30-38
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
NASTĘPNY
20.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.